[BOX OFFICE] „Mission: Impossible — Fallout” wystartował w
kinach na świecie i odniósł znakomity wynik. W całej 22-letniej historii tej
kinowej serii, najnowszy odcinek spisał się najlepiej.
Serial z Tomem Cruise’em ma już ponad 20 lat i wydawało się,
że jej czas przemija. Wyniki poprzednich odcinków, choć dobre, to jednak nie
zachwycały. Najnowszy odcinek dowodzi, że „Mission: Impossible” jest w lepszej
kondycji niż niektórzy by się spodziewali. Szósty film z serii na początku
swojej drogi w kinach sprzedaje się znakomicie.
„Fallout” zadebiutował w kinach w USA i przyniósł w pierwszy
weekend 61,5 mln dolarów, co wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca na
liście box office. Pokonany został, najlepszy do tej pory, wynik „Mission:
Impossible II”, który przyniósł na starcie 57,8 mln dolarów. Jeszcze bardziej
cieszą opinie o szóstej odsłonie tej serii od krytyków, którzy piszą że to
najlepszy film z tego cyklu (97 procent pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes).
Dla Toma Cruise’a to drugie najlepsze otwarcie w karierze,
niewiele tylko gorsze od „Wojny światów” Spielberga (64,9 mln dolarów). Aktor w
ostatnich latach nie miał dużego przeboju i były obawy, że zbliża się jego
koniec w box office. „Mission:
Impossible — Fallout” potwierdza, że Cruise ciągle ma silną pozycję wśród
aktorów kina akcji.
Wynik filmu „Mission: Impossible — Fallout” robi jeszcze
lepsze wrażenie, gdy spojrzymy na globalne osiągnięcie. Wpływy filmu po
pierwszy weekendzie to 153 mln dolarów. A przecież to dopiero 40 procent
rynków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz