Neill Blomkamp ma na swoim koncie świetny „Dystrykt 9”,
nieco mniej udane „Elizjum” i „Chappie” oraz kilka krótkich filmów SF. Nie udało
mu się doprowadzić do realizacji bezpośredniego sequela „Obcego: decydujące starcie”,
ale dostanie szansę nakręcenia nowej wersji „RoboCopa”. Przy jego wizualnej
wrażliwości to może się udać.
Wskrzeszenie „RoboCopa”, które nakręcił w 2014 roku José
Padilha było ciekawym przedsięwzięciem, ale niestety niezadawalającym
komercyjnie. Wydawało się, że temat definitywnie zamknięto. Tymczasem okazuje
się, że MGM pracuje nad nową wersją historii tego bohatera. Bohatera, który po
raz pierwszy pojawił się w 1987 roku i było to jedno z ważniejszych filmowych
doświadczeń dla mnie.
Nowy „RoboCop” będzie bezpośrednią kontynuacją oryginalnego
filmu, co wydaje się ciekawym posunięciem. Zrealizowany więc będzie pomysł,
którego Blomkamp nie wykorzystał przy „Obcym”. Gdzieś w środku opowieści o
RoboCopie pojawi się nowy film, który pominie późniejsze odcinki. A pamiętajmy,
że „RoboCopów” było kilka i poza oryginałem ich jakość pozostawała wiele do
życzenia.
Twórcy nowego „RoboCopa” sięgną do niezrealizowanego
scenariusza „RoboCopa 2”, który stworzyli autorzy pierwszego filmu Ed Neumeier
i Michael Miner, a do którego poprawki wprowadził Justin Rhodes. W 1988 roku
scenariusz nie został zrealizowany między innymi z powodu strajków
scenarzystów, ale podobno dziś wydźwięk tego tekstu jest jak najbardziej
aktualny.
Na Blomkampie, podobnie jak na mnie, oryginał wywarł wielkie
wrażenie i miał na niego wpływ, gdy był dzieckiem. To fajnie, że twórcy oddają
hołd pracy Paula Verhoevena i że bardzo ją cenią. Nowy film nosił będzie tytuł "RoboCop Returns".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz