Napływające od wielu dni informacje o braku porozumienia
dystrybutora firmy Monolith, a siecią kin Cinema City zostały potwierdzone. Obie
strony wydały w tej sprawie oświadczenie.
Już od wielu dni widzowie obserwujący repertuar Cinema City
zauważają nieobecność filmów dystrybuowanych w Polsce przez firmę Monolith. W
dodatku w kontekście zbliżającej się premiery „Sicario 2: Soldado” ich niepokój
wzrósł. Niestety ani tego, ani prawdopodobnie najbliższych filmów
dystrybuowanych przez Monolith nie będzie można obejrzeć w sieci kin Cinema
City.
W związku z
zaniepokojeniem niektórych z Państwa, aktualną nieobecnością w sieci Cinema
City filmów dystrybuowanych przez Monolith Films, pragniemy poinformować, iż
mimo czynionych wysiłków, nie doszliśmy do porozumienia w sprawie warunków
stawianych przez Cinema City dotyczących wyświetlania naszych filmów. W obecnym
stanie rzeczy nie możemy Państwa zapewnić, czy i kiedy Cinema City wznowi
rozpowszechnianie filmów Monolith Films. Serdecznie zapraszamy na nasze filmy
do wszystkich pozostałych sieci kinowych, w tym: Multikino, Helios, Cinema3D,
Oh Kino oraz licznych kin niezależnych w całym kraju – napisał Monolith na
swoim profilu na Facebooku.
Stanowisko Cinema City jest podobne: „Na tę chwilę filmy nie
są wyświetlane, bo nie porozumieliśmy się w temacie warunków handlowych dla oferty
firmy”, przeczytać można na stronie spidersweb.pl.
Cinema City to jedna z największych sieci kinowych w Polsce.
W samej Warszawie ma ich siedem, a w Krakowie cztery. Cinema City oferuje swoim
widzom, podobno coraz popularniejszą, kartę abonencką Unlimited, która przy
koszcie 55 złotych miesięcznie (w Warszawie), daje możliwość oglądania
nieograniczonej liczby filmów (w dużym skrócie). Brak filmów Monolithu w tak
wielu kinach, w tak dużych ośrodkach, to problem, dla widzów, ale też dla obu
stron tego „biznesowego konfliktu”. W Krakowie na przykład nie ma
konkurencyjnej sieci Helios i jest tylko jedno Multikino.
W internecie panuje obecnie duże zamieszanie wśród fanów
kina korzystających z usług Cinema City. Pojawia się coraz więcej pytań, z
pewnością wielu widzów wyraża swoje niezadowolenie takim stanem rzeczy. Może to
pomóc przyspieszyć rozmowy pomiędzy dystrybutorem a siecią kin. Bo jak łatwo
się domyśleć chodzi tutaj o pieniądze. Można się tylko domyślać, co kryje się
pod określeniem „warunki handlowe”. Cinema City i jej program Unlimited to
silny argument ściągający widzów do kin. Jak mówią specjaliści z branży, który
znają kulisy funkcjonowania tego przedsięwzięcia, dystrybutorzy nie tracą na
nim, a CC też jest zadowolone. Generalnie, pamiętajmy że kina zarabiają niekoniecznie
na sprzedaży samych filmów, a dystrybutorzy widzą rosnące zainteresowanie kartą
Unlimited. Dalej to już raczej 2+2…
Otwartym pozostaje pytanie, kto doprowadził do takiej
sytuacji? Czyżby warunki współpracy nie odpowiadały dystrybutorowi i
zaproponował on zmianę dotyczącą opłaty za swoje filmy? A może CC zaproponowało
inny i nowy model współpracy? Na te pytania żadna ze stron nie zechce
odpowiedzieć, bo są to tajemnice czysto handlowe. Niebezpieczne jest to, że
całe zamieszanie obserwują także inni dystrybutorzy i kto wie, czy nie będą
wyciągać z niego wygodnych dla siebie wniosków, które odbić mogą się negatywnie
na widzach. Czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz