Według niepotwierdzonych jeszcze informacji Idris Elba jest
kandydatem producentów do zagrania Jamesa Bonda. Wkrótce z cyklem pożegna się
Daniel Craig.
Daniel Craig po zagraniu w najnowszym filmie o Jamesie
Bondzie pożegna się z tą rolą i producenci zapewne już poszukują jego następcy.
Różne plotki się pojawiały na ten temat, ale od jakiegoś czasu mówi się, że
Bonda czeka radykalna odmiana – ma on podobno zmienić kolor skóry. Możliwe? Jak
najbardziej! Ale w opinii ortodoksyjnych fanów Bonda, pomysł ten wywołuje
skraje emocje.
Nazwisko Idrisa Elby już jakiś czas temu pojawiało się w
kontekście roli Jamesa Bonda i już jakiś czas temu Elba zaprzeczał, jakoby
rozmawiał z producentami o tej roli, ale czas płynie… Nazwisko aktora powróciło
na orbitę zamieszania wokół Bonda.
Informacja o Idrisie Elbie w roli Bonda pochodzi od reżysera
Antoine’a Fuqua, autora m.in. „Siedmiu wspaniałych” i „Bez litości 2”. I choć
reżyser nie jest związany z serią o Bondzie, to okazuje się, że rozmawiał on z
producentką Barbarą Broccoli, która decyduje o przyszłości Bonda. Miała ona
powiedzieć reżyserowi, że przyszedł czas na zmianę koloru skóry Bonda, a
najlepszym kandydatem jest właśnie Idris Elba. No i wygląda na to, że Fuqua
jest na szczycie kandydatów do wyreżyserowania odcinka z czarnym Bondem.
Na razie jednak to tylko plotki.
A jeśli o mnie chodzi to uważam, że Idris Elba w roli Bonda
to znakomity pomysł. Uwielbiam aktora za rolę w serialu „Luther” i takiego
Bonda chętnie bym zobaczył w kinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz