Granica |
[SEZON NAGRÓD 2018/2019] Coraz więcej krajów i coraz
bardziej liczące się kinematografie, a co za tym idzie coraz więcej znaczących
tytułów pojawia się na liście kandydatów do Oscara w kategorii Najlepszy Film
Nieanglojęzyczny. W ostatnich dniach poznaliśmy reprezentantów z Niemiec,
Japonii i Szwecji. I wszystkie te filmy to liczący się gracze w rywalizacji o
Oscara i potencjalnie silni konkurenci polskiego przedstawiciela.
„Never Look Away” w reżyserii Floriana
Henckela von Donnersmarcka będzie kandydatem Niemiec do Oscara. Twórca ten
zdobył przed laty nagrodę dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego za „Życie na
podsłuchu”, potem próbował bezskutecznie swoich sił w Hollywood, by w końcu
powrócić do rodzinnego kraju. Jego „Never Look Away” został zakwalifikowany do
Konkursu Głównego festiwalu w Wenecji, a potem zostanie pokazany na festiwalu w
Toronto. Obie imprezy w tym roku rozpoczynają oscarowy sezon.
„Never Look Away” to
psychologiczny thriller, którego bohaterami jest na początku dwójka młodych studentów,
Kurt i Ellie. On jest artystką, ona żyje w cieniu okrutnego ojca, odnoszącego
sukcesy lekarza. I to właśnie wkroczenie tego trzecie bohatera oraz tajemnica z
przeszłości odegrają główną rolę w opowieści. Główne role w filmie grają Tom
Schilling, Paula Beer oraz znany z „Życia na podsłuchu” i wielu innych filmów
Sebastian Koch.
Niemiecki film do Oscara wybrało
niezależne jury, spośród 11 tytułów, które ubiegały się o ten zaszczyt. Były
tutaj m.in.: „3 Days in Quiberon”, „In the Aisles”, „My Brother Simple”, „The
Silent Revolution”, „Tehran Taboo” i „Transit”.
Równie silnego kandydata mają
Szwedzi. Do Oscara zgłoszony został film „Granica” w reżyserii, pochodzącego z
Danii, Ali Abbasiego. Ten film mieli już okazję obejrzeć widzowie festiwalu
Nowe Horyzonty, a wcześniej „Granica” wygrała sekcję Un Certain Regard na
festiwalu w Cannes. I ten film zostanie pokazany na festiwalu w Toronto, ale
jest też na liście kandydatów do Europejskich Nagród Filmowych.
Nowe Horyzonty tak opisują film: Dawno, dawno temu na przystani promowej
pracowała bardzo, ale to bardzo brzydka celniczka. W wolnych chwilach Tina
chodziła boso po lesie, a do snu czytała kryminały Lisy Marklund. Nie miała
szczęścia w miłości, a jej ojciec chorował na amnezję. Za to w pracy była
bardzo doceniana, bo umiała wykryć przemycany alkohol (podając dokładną liczbę
butelek, zanim jeszcze torba delikwenta została otwarta), a nawet wyczuwała złe
zamiary kontrolowanych osób. Pewnego dnia przed jej stanowiskiem stanął jednak
tajemniczy mężczyzna, którego zamiarów nie umiała rozpoznać. Był to bez
wątpienia facet ze skłonnością do... trollowania. Zwycięzca canneńskiej sekcji
Un Certain Regard został zrealizowany w oparciu o prozę Johna Ajvide
Lindqvista. Współautorką scenariusza jest zaś Isabella Eklöf, której reżyserski
debiut Holiday znalazł się w konkursie Nowych Horyzontów. Granica jest filmem,
który z sukcesem czerpie z rozmaitych konwencji, nieoczekiwanie nasycając
realistyczne sceny magią, a brutalność doprawiając czarnym humorem. Opowieść
Abbasiego łączy najlepsze tradycje wrażliwego społecznie skandynawskiego
kryminału z mroczną urodą baśni nordyckich i śmiałością thrillera erotycznego.
A wszystko po to, by zbudować złożony obraz współczesnego świata, z jego
obsesją na punkcie szczelnych granic.
Od dwóch lat Szwedzi mają swojego
przedstawiciela na liście pięciu nominowanych filmów do Oscara w kategorii
Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Przed rokiem był to „The Square”, a dwa lata
temu „Mężczyzna imieniem Ove”. Co ciekawe od 2010 roku tylko dwukrotnie filmy
ze Skandynawii były nieobecne na liście pięciu filmów nominowanych w tej
kategorii, a dwukrotnie znajdowały się tam po dwa filmy z tego regionu Europy.
Kolejnym bardzo silnym kandydatem
do nominacji oscarowej dla filmu nieanglojęzycznego jest przedstawiciel
Japonii. Tę cenioną kinematografię będzie reprezentował w wyścigu film Hirokazu
Kore-edy „Shoplifters”. To zdobywca Złotej Palmy w tym roku z Cannes, a więc
film na który na pewno zwrócą uwagę członkowie Akademii. Pytanie brzmi jednak,
czy opowieść ta ich przekona. Już po raz drugi film tego twórcy zabiega o
nominację do Oscara, wcześniej Japonia wytypowała w 2004 roku „Nobody Knows”.
Nowe Horyzonty tak opisywały ten
film: W Shoplifters, dramacie nagrodzonym
Złotą Palmą na ostatnim festiwalu w Cannes, powracają tematy znane z wielu
dzieł Hirokazu Koreedy - znakomitego ucznia mistrza japońskiego kina, Yasujirō
Ozu. Jego filmy, delikatne i liryczne, zwykle opowiadają o relacjach rodzinnych
i najzwyczajniejszej codzienności, ale tym razem reżyser postanowił
sportretować niekonwencjonalną familię. Dwie siostry, mąż jednej z nich, ich
kilkuletni syn i sędziwa nestorka rodu żyją pod jednym dachem, utrzymując się z
emerytury babci, dorywczych zajęć i drobnych kradzieży. Spoiwem, które
wszystkich łączy, są mroczne tajemnice, a gdy w ich domu pewnego dnia pojawi
się zaniedbywana dziewczynka z sąsiedztwa, ta osobliwa wspólnota jeszcze
bardziej się umocni. Nieoczekiwane wydarzenie skłoni też do zadania
fundamentalnego pytania: czy większą wartość mają więzy krwi, czy też związki
budowane z własnej woli. Shoplifters to jeden z najlepszych filmów w dorobku
Japończyka.
Kiedyś Japonia była oscarową
potęgą w tej kategorii, ale obecnie filmom z tego kraju ciężko jest się przebić
do piątki nominowanych. Po raz ostatni zdarzyło się to w 2008 roku kiedy
nominację, a potem Oscara zdobył film „Pożegnania”.
Nominacje do 91 edycji Oscarów
poznamy 22 stycznia, nagrody zostaną wręczone 24 lutego 2019 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz