piątek, 28 lutego 2020

Cesary w ogniu krytyki. Protest i gaz łzawiący


Przed galą wręczenia francuskich Cesarów odbył się w Paryżu protest przeciwko Romanowi Polańskiemu, doszło do przepychanek, a policja użyła gazu łzawiącego. Polański i ekipa „Oficera i szpiega” odmówiła udziału w ceremonii.

„Oficer i szpieg” Romana Polańskiego zdobył największą liczbę nominacji do Cesarów i to bardzo rozzłościło środowiska feministyczne. Francuska Akademia Filmowa znalazła się w ogniu krytyki, a jej Zarząd podał się do dymisji. To nie uspokoiło nastrojów wokół Cesarów. W czwartek Roman Polański poinformował, że nie weźmie udziału w ceremonii wręczenia nagród. W oświadczeniu reżysera przeczytać można m.in.: "Przebieg tego wieczoru znamy z góry. Aktywistki już grożą mi publicznym linczem. Niektórzy zapowiadają demonstracje przed salą Pleyel (...). To pokazuje, że (gala) będzie wyglądała bardziej, jak sympozjum niż święto kina, na którym mają zostać nagrodzone największe talenty". Wyjaśniając, że musi "chronić swoją rodzinę, żonę i dzieci, które obrzucane są obelgami (...)" Polański potwierdził, że "z żalem podejmuje tę decyzję", nie chcąc konfrontować się z samozwańczym sądem, "gotowym do deptania zasad państwa prawa (...)".

Ekipa filmu „Oficer i szpieg”, solidaryzując się z Romanem Polańskim, ogłosiła także swoją rezygnację z udziału w gali wręczenia nagród. "Zauważyliśmy eskalację niewłaściwego i brutalnego języka oraz zachowań" - oświadczył w piątek Alain Goldman, producent film. "Nie możemy zaakceptować, aby demokratyczny głos 4313 członków Akademii został zakwestionowany przez sąd opinii" – dodał Goldman.

W dyskusję włączył się m.in. minister kultury Franck Riester, który powiedział, że "nagrodzenie reżysera w obliczu oskarżeń o gwałt byłoby złym sygnałem w erze #MeToo". W poniedziałek, w wywiadzie dla "New York Timesa", aktorka Adèle Haenel powiedziała, że "wyróżnienie Polańskiego to plucie w twarz wszystkim ofiarom gwałtów i molestowania". Kilkadziesiąt godzin przed galą feministki okleiły fasadę gmachu, w którym odbyć miała się ceremonia, takimi napisami, jak: "Czy naprawdę chcecie żyć w świecie, w którym pedofil jest 12 razy nominowany do Cezarów?", "Uciszyć ofiary, pochlebiać gnębicieli", "To hańba!".

Jeszcze zanim rozpoczęła się ceremonia, przed Salle Pleyel, gdzie odbyć miała się gala, doszło do protestu przeciwko Romanowi Polańskiemu. Zgromadziła się tam grupa około stu osób, trzymająca tablice z napisami: "Polański gwałciciel", "Dwanaście nominacji dla gwałtu", "Cezar wstydu". "Chcemy rzucić wyzwanie społeczności kina, która może wspierać Adèle Haenel, potępiającą napaść seksualną, a jednocześnie z niesamowitą hipokryzją popiera Romana Polańskiego" - wyjaśniła Céline Piques, rzeczniczka feministycznego stowarzyszenia Osez le féminisme. Demonstranci chcieli zakłócić galę wręczenia Cesarów i dostać się do Salle Pleyel, ale nie pozwoliła na to policja. Doszło do przepychanki, a policja użyła gazu łzawiącego przeciwko uczestnikom demonstracji.

Kilka dni przed galą wręczenia Cesarów we francuskich mediach pojawiła się informacja, że Brad Pitt odmówił przyjęcia nagrody honorującej dorobek artystyczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz