poniedziałek, 17 lutego 2020

Oscary 2020. Historyczne rekordy i inne ciekawostki


Upłynął już tydzień od wręczenia Oscarów. Świat powoli otrząsa się po gigantycznym sukcesie „Parasite”. Co się tam wydarzyło? Na pewno kilka historycznych rekordów i znaczących osiągnięć. Oto prezentacja ciekawostek związanych z Oscarami.

„Parasite” jest pierwszym w historii filmem nieanglojęzycznym, który zdobył Oscara w kategorii Najlepszy Film. Słowo „nieanglojęzyczny” jest tutaj kluczowe. Wcześniej Oscara tego otrzymał film z Francji zatytułowany „Artysta”, ale była to produkcja niema (w dodatku rozgrywająca się w Hollywood). Używanie więc słowa „zagraniczny” lub „międzynarodowy” nieco zaburza przekaz, bo wiele Oscarów zdobyły też filmy z Anglii.

„Parasite” zdobył w sumie cztery Oscary i wyrównał rekord należący do dwóch innych nieanglojęzycznych filmów. Po cztery Oscary mają też na koncie „Fanny i Aleksander” Ingmara Bergmana oraz „Przyczajony tygrys, ukryty smok” Anga Lee.

„Parasite” to pierwszy w historii film z Korei Południowej, który zdobył Oscara w kategorii Film Międzynarodowy/Film Nieanglojęzyczny.

„Parasite” to pierwszy od 1955 roku laureat Złotej Palmy z Cannes, który zdobył Oscara w najważniejszej kategorii.

Joon-ho Bong zdobył osobiście cztery Oscary podczas jednej oscarowej nocy. Tym samym koreański twórca wyrównał rekord Walta Disneya z 1954 roku, który też zdobył cztery Oscary podczas jednej gali. Jednak Walt Disney otrzymał je za cztery różne filmy (+ dwie kolejne nominacje, też za inne filmy). I wszystkie były filmami krótkometrażowymi.

I dlatego… Joon-ho Bong jest pierwszym w historii twórcą, który odebrał cztery Oscary podczas jednej uroczystości, ale za ten sam film. „Parasite” przyniósł mu nagrody za produkcję, reżyserię, scenariusz i za film międzynarodowy.

W ostatniej dekadzie Oscara za reżyserię otrzymał tylko jeden twórca z USA. Nagrodę tę zdobył Damien Chazelle za „La La Land”. Inne Oscary zdobywali twórcy, co prawda pracujący głównie przy amerykańskich filmach, ale pochodzący z innych krajów. W ostatnich latach byli to: Brytyjczyk (Tom Hooper za “The King’s Speech”), Francuz (Michel Hazanavicius za “The Artist”), Tajwańczyk (Ang Lee za “Life of Pi”) oraz meksykańskie trio Alfonso Cuaron (“Gravity” i “Roma”), Alejandro Gonzalez Inarritu (“Birdman” i “The Revenant”), Guillermo Del Toro (“The Shape of Water”). Do tego grona dołączył w tym roku Koreańczyk (Joon-ho Bong).

Joon-ho Bong jest pierwszym w historii azjatyckim twórcą, który otrzymał Oscara za produkcję i reżyserię. Oscar dla niego za reżyserię, to dopiero trzecia w historii nagroda w tej kategorii dla twórcy z Azji. Dwie poprzednie otrzymał Ang Lee za „Tajemnicę Brokeback Mountain” i „Życie Pi”.

Nagroda dla Joon-ho Bonga za reżyserię to ósmy przypadek w historii, kiedy Gildia Reżyserów rozminęła się z Oscarami. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w 2012 roku, kiedy Ben Affleck nie zdobył Oscara (nawet nominacji), mimo że Gildia Reżyserów doceniła go swoją nagrodą. W tym roku Gildia Reżyserów nagrodziła Sama Mendesa za „1917”. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Gildii Producentów. I tutaj wygrał „1917”. Jednak Akademia Filmowa zadecydowała inaczej.

Joon-ho Bong i Han Jin Wan to pierwsi w historii twórcy z Azji docenieni Oscarem za scenariusz.

Laura Dern jest pierwszą w historii aktorką docenioną Oscarem za rolę w filmie wyprodukowanym przez Netflix. Nagrodę tę otrzymała w dniu swoich 54 urodzin.

Joaquin Phoenix dołączył do nielicznego grona aktorów, którzy zdobyli Oscara za pierwszoplanową rolę, a którzy nie odgrywali postaci prawdziwej. W ostatnich 10 latach Oscara za postaci fikcyjne zdobyli jedynie: Cassey Affleck za „Manchester by the Sea” i Jean Dujardin za „Artystę”. Oscary za role biograficzne zdobywali zaś: Colin Firth - “The King’s Speech”, Daniel Day-Lewis - “Lincoln”, Matthew McConaughey - “Dallas Buyers Club”, Eddie Redmayne - “The Theory of Everything”, Leonardo DiCaprio - “The Revenant”, Gary Oldman - “Darkest Hour” i Rami Malek – „Bohemian Rhapsody”.

Joaquin Phoenix zdobył Oscara za rolę Jokera. Za granie tej samej postaci Oscara zdobył Heath Ledger, doceniony za drugoplanową kreację w „Mrocznym rycerzu”. Nie jest to pierwszy taki przypadek w historii Oscarów. Za odgrywanie tej samej postaci Oscary otrzymali Marlon Brando i Robert De Niro, którzy wcieli się w postaci Vita Corleone w pierwszej i drugiej części „Ojca chrzestnego”.

Matthew A. Cherry jest drugim sportowcem w historii, który zdobył Oscara. Podobnie jak Kobe Bryant, pierwszy w historii sportowiec z Oscarem, Cherry otrzymał nagrodę w kategorii doceniającej krótkometrażowe filmy animowane (za „Hair Love”).

Współreżyserka/Współproducentka „Hair Love” Karen Rupert Toliver jest pierwszą czarną kobietą, która otrzymała Oscara w dowolnej kategorii doceniającej filmy animowane.

Taika Waititi jest pierwszym Maorysem, który otrzymał Oscara. Doceniono go za scenariusz „Jojo Rabbit”. Był też pierwszą w historii rdzenną osobą, która otrzymała nominację w tej kategorii.

„1917” był pierwszym filmem wojennym nominowanym do Oscara za efekty wizualne od prawie 50 lat, kiedy to w 1971 roku doceniono „Pattona” i „Tora, Tora, Tora”. Ten ostatni zdobył Oscara, podobnie jak „1917”.

Elton John i Bernie Taupin zdobyli pierwsze wspólne Oscary, po 53 latach współpracy. Doceniono ich za piosenkę do filmu „Rocketman”.

Hildur Gudnadottir za „Jokera” to czwarta kobieta w historii doceniona Oscarem za muzykę oryginalną, ale dopiero trzecia za pracę solową. Jest pierwszą kobietą z Oscarem za muzykę od 23 lat. I przede wszystkim pierwszą kobietą nagrodzoną Oscarem od momentu połączenia kategorii doceniających muzykę oryginalną.

Hildur Gudnadottir w ciągu kilku ostatnich miesięcy zdobyła nagrody Emmy, Grammy (oba za miniserial „Czarnobyl”) i Oscara („Joker”). Do uzyskania słynnego EGOT (Emmy/Grammy/Oscar/Tony) brakuje jej tylko nagrody Tony, za projekt teatralny. Jeśli stworzy taką muzykę w trakcie 10 lat, będzie w stanie pobić osiągnięcie Roberta Lopeza, który EGOT zdobył w latach 2004-2014. Blisko EGOT była w tym roku Cynthia Erivo, ale niestety nie zdobyła Oscara.

Diane Warren jest najczęściej nominowaną do Oscara kobietą, która nie zdobyła Nagrody Akademii. W tym roku autorkę piosenek doceniono już po raz 11. Jeszcze więcej nominacji bez nagrody ma Thomas Newman, który w tym roku zdobył swoją 15 nominację do Oscara.

„Toy Story 4” pobił własny rekord stając się drugim sequelem w historii z Oscarem dla pełnometrażowej animacji i pierwszym sequelem sequela z tą nagrodą…

Barack Obama jest pierwszym byłym prezydentem USA, który współprodukował film nagrodzony Oscarem. Nagrodą tą doceniono dokumentalną „Amerykańską fabrykę”.

Zack Gottsagen, aktor który wystąpił w filmie „Sokół z masłem orzechowym”, był pierwszym w historii Oscarów prezenterem z zespołem Downa.

Eimear Noone to pierwsza w historii kobieta, która pokierowała orkiestrą podczas gali Oscarów. Dane jej było dyrygować w trakcie prezentacji nominacji w kategorii Muzyka Oryginalna.

Martin Scorsese jest najczęściej nominowanym do Oscara żyjącym reżyserem. Wraz z „Irlandczykiem” twórca ten zdobył już dziewięć nominacji. Scorsese ma Oscara tylko za reżyserię „Infiltracji”.

Kompozytor John Williams jest rekordzistą wśród żyjących nominowanych. Ma on już na koncie 52 nominacje do Oscara. Brakuje mu już tylko siedmiu nominacji, aby pobić rekord wszech czasów należący do Walta Disneya.

Brad Pitt jest trzecim w historii artystą, który ma na swoim koncie Oscara za rolę aktorską i za produkcję. Pierwszego zdobył za „Pewnego razu… w Hollywood”, drugiego za „Zniewolonego”. Pierwszą osobą z takim osiągnięciem był Michael Douglas doceniony za produkcję „Lotu nad kukułczym gniazdem” i rolę w „Wall Street”. Drugim artystą był George Clooney za rolę w „Syrianie” i produkcję „Operacji Argo”. Lawrence Oliver miałby też takie dwa Oscary, bowiem w 1948 roku doceniono jego „Hamleta” tymi dwoma nagrodami. Tamtego Oscara za produkcję otrzymywało jednak studio filmowe stojące za jego realizacją. Poszczególnych twórców za produkcję docenia się dopiero od 1952 roku.

Bradley Cooper ponownie nie zdobył Oscara. W tym roku otrzymał swoją ósmą nominację, tym razem za produkcję „Jokera”. W swojej karierze Cooper był nominowany także za produkcję „Narodzin gwiazdy” i „Snajpera”, za role w filmach „Narodziny gwiazdy”, „Snajper” i „Poradnik pozytywnego myślenia” oraz drugoplanową w „American Hustle”. Cooper ma też nominację za scenariusz „Narodzin gwiazdy”.

Renee Zellweger jest 37 wykonawczynią z dwoma Oscarami, a 43 wykonawczynią wraz ze zdobywcami ponad dwóch Oscarów. Trzy i więcej aktorskich Oscarów mają tylko: Katharine Hepburn (4), Walter Brennan, Ingrid Bergman, Jack Nicholson, Meryl Streep i Daniel Day-Lewis (po 3).

Renee Zellweger jest siódmą kobietą w historii, które w swojej karierze zdobyły Oscara za rolę pierwszoplanową i drugoplanową. Zellweger doceniono za „Judy” i „Wzgórze nadziei”. Oto poprzednie laureatki (w oryginale):

1. Helen Hayes: Best Actress for “The Sin of Madelon Claudet” (1931/32) and Best Supporting Actress for “Airport” (1970)
2. Ingrid Bergman: Best Actress for “Gaslight” (1944) and “Anastasia” (1956), and Best Supporting Actress for “Murder on the Orient Express” (1974)
3. Maggie Smith: Best Actress for “The Prime of Miss Jean Brodie” (1969) and Best Supporting Actress for “California Suite” (1978)
4. Meryl Streep: Best Supporting Actress for “Kramer vs. Kramer” (1979), and Best Actress for “Sophie’s Choice” (1982) and “The Iron Lady” (2011)
5. Jessica Lange: Best Supporting Actress for “Tootsie” (1982) and Best Actress for “Blue Sky” (1994)
6. Cate Blanchett: Best Supporting Actress for “The Aviator” (2004) and Best Actress for “Blue Jasmine” (2013)

Scarlett Johansson jest piątą w historii aktorką, która mimo podwójnej aktorskiej nominacji nie zdobyła Oscara. W tym roku doceniono ją za występy w „Historii małżeńskiej” i „Jojo Rabbit”. Johannson dołączyła do innych aktorek, które nie zdobyły Oscara mimo podwójnej nominacji, a były to: Sigourney Weaver (1988: “Gorillas in the Mist” i “Working Girl”), Emma Thompson (1993: “The Remains of the Day” i “In the Name of the Father”), Julianne Moore (2002: “Far From Heaven” i “The Hours”) oraz Cate Blanchett (2007: “Elizabeth: The Golden Age” i “I’m Not There”).

Kasia Łaska jest pierwszą w historii polską piosenkarką, która wystąpiła na gali wręczenia Oscarów.

Tegoroczna gala wręczenia Oscarów zanotowała najgorszą w historii oglądalność w amerykańskiej telewizji. Sięgnęła ona 23,6 mln odbiorców, przy 29,5 mln w 2019 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz