Jednym z wydarzeń 70. Międzynarodowego
Festiwalu Filmowego w Berlinie była międzynarodowa premiera filmu „Pinokio” w
reżyserii Matteo Garrone. Krytycy z zainteresowaniem przyglądają się tej wersji
klasycznej opowieści. Wczoraj minęło 80 lat od premiery „Pinokia” studia
Disney. Wiadomo już, kiedy film Garrone wejdzie do kin w Polsce.
Matteo Garrone dał się już poznać
polskiej publiczności. Jego „Gomorra”, „Reality” oraz niedawno „Dogman”
udowodniły, że jest to twórca oryginalnie podchodzący do kina. Jednak do nowej
wersji „Pinokia” najbardziej zbliża go „Pantameron”, niezwykła baśń ukazująca
niesamowitą wyobraźnię włoskiego twórcy. To nie było moje kino, ale wizualnie
rzecz godna uwagi. W „Pinokio” Matteo Garrone na nowo odczytał klasyczną bajkę.
Film pokazano w specjalnej sekcji pozakonkursowej na festiwalu w Berlinie.
Dziennikarze obecni na festiwalu
w Berlinie donoszą, że jest to niezwykłe podejście do tej opowieści, że
klasyczna bajka w tej filmowej wersji jest dziwniejsza i jeszcze bardziej
przerażająca. W jednej z głównych ról wystąpił Roberto Benigni, który przed
laty nakręcił swoją, wystawną i pełną przepychu, wersję „Pinokia”. Tam grał
postać tytułową, u Garrone wcielił się stworzyciela drewnianego chłopca -
Geppetta.
Od powstania „Pinokia” Carlo
Collodiego minie niedługo 140 lat. 23 lutego minęło 80 lat od premiery
animowanego „Pinokia” studia Walta Disneya. Benigni swojego „Pinokia” nakręcił
w 2003 roku. A to nie koniec. Guillermo del Toro szykuje się do stworzenia
wersji animowanej dla Netflixa, a Robert Zemeckis wersji fabularnej dla
Disneya.
Matteo Garrone rzucił wyzwanie wszystkim
przeszłym i przyszłym twórcom tej opowieści. Jego nowy „Pinokio” to gotycka,
pełna fantazji opowieść, która doskonale oddaje urok oryginalnej historii.
Trwający ponad dwie godziny film obfituje w pomysłowe wizualizacje i
surrealistyczne elementy. Garrone w dodatku nie ucieka od klasycznych efektów
specjalnych, co nasyca film niezwykłą nostalgią za opowieściami fantasy z lat
osiemdziesiątych.
„Pinokio” jest już przebojem we
włoskich kinach. Jak pisze IndieWire, dziś wersja taka na pewno nie powstałaby
w Hollywood. Włoski film to udane połączenie wrażliwości dziecięcej z
propozycją skierowaną dla widzów dorosłych. Im dziwniejszy staję się nowy „Pinokio”,
tym lepszy jest film na ekranie. Garrone popuścił wodze wyobraźni, a jego
wersja stała się niezwykłą odyseją drewnianego chłopca. W postać tę znakomicie
wcielił się debiutujący Federico Ielapi.
Do niedawna wstępna data premiery
nowej wersji „Pinokia” w Polsce była bardzo odległa. Teraz polski dystrybutor
zapowiada datę wejścia filmu do naszych kina na 8 maja. Zwiastun filmu
zdecydowanie zachęca do poznania tej wersji „Pinokia”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz