Zrealizowali wiele z moich ukochanych pełnometrażowych i krótkometrażowych animacji. Trudno jest mi dziś wskazać, ten najlepszy, a wybieram spośród ich arcydzieł: „Toy Story 1-4”, „Iniemamocni”, „Odlot”, „Ratatuj”, „Wall-E”, „W głowie się nie mieści”, „Potwory i spółkę”, „Gdzie jest Nemo”… Jednak od kilku lat Pixar i mnie rozczarowuje, a nadchodzący film po premierze w Cannes zebrał wiele niepochlebnych opinii. W Pixar Studio Animation zaczęły się zwolnienia.
Disney restrukturyzuje swoją korporację, tysiące ludzi straciło lub straci pracę. W tym gronie są też magicy animacji ze studia Pixar, bo niestety od kilku lat nie dostarczają już arcydzieł. Nawet jeśli opinie są dobre, to filmy nie są już tak wielkimi wydarzeniami i kolejnymi krokami milowymi w tej dziedzinie. Ja nie przepadam za „Coco”, nie jestem fanem „To nie wypanda”, średni był „Luca”, „Iniemamocni 2”, „Naprzód”, porażką „Buzz Astral”, doceniam za to „Co w duszy gra” czy ciągle dobre kolejne „Toy Story”. Na lato tego roku Pixar szykuje premierę „Między nami żywiołami” i po Cannes wydaje się, że zaliczy spore potknięcie. Dostępne opinie o filmie wskazują na spore rozczarowanie (na RT tylko 64 procent pozytywnych opinii). Pożyjemy, zobaczymy…
Za to faktem jest znacząca porażka „Buzza Astrala” i ta właśnie ekipa tworząca tę produkcję stanowi znaczącą część osób wśród 75 twórców, którzy właśnie żegnają się z Disneyem/Pixarem. To pierwsze znaczące zwolnienia w tym studiu od dekady. Obserwatorzy rynku animacji w Hollywood zauważają, że w ostatnich latach Pixar stracił wielu bardzo zdolnych i kreatywnych twórców, o których odpowiednio nie zadbano (skąd ja to znam?). Nie ma też Johna Lassetera, który w 2018 roku odszedł z Disneya z powodów „niewłaściwego zachowania” i dziś pracuje dla Skydance.
Disney popełnił sporo błędów. Bardzo trafnie wskazuje na to serwis „World of Reel”, który wytyka Disneyowi „wrzucanie swoich filmów premierowo na platformę streamingową, co zdewaluowało markę i nauczyło widzów ignorować ich premiery kinowe”.
Co dalej? Pixar potrzebuje reformy, a przede wszystkich znacznie większej odwagi w podejmowaniu ryzyka. Z tego był znany, to charakteryzowało od lat filmy tej firmy. Od kiedy decydują nowi ludzie i księgowi Disneya, od tego czasu to bezpieczne podejście jest bardzo zauważalne i prowadzi Pixar na skraj przepaści. Ich najbliższe premiery to m.in. „W głowie się nie mieści 2” i „Elio”.
Dziś to konkurencja dominuje na
rynku, a jak donoszą zaufani widzowie „Spider-Man: Poprzez multiwersum” to małe
dzieło sztuki, które zachwyca na wielu poziomach i zarabia wielkie pieniądze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz