Lista filmów, które w tym roku mają
szansę pojawić się na festiwalu w
Cannes, to także zestawienie tytułów, które budzić mogą emocję w Toronto, Wenecji
i na wielu innych festiwalach. Filmy te podpisane są przez cenionych twórców,
mają szansę dostarczyć wielu emocji i niezapomnianych wrażeń. Jest na co
czekać.
Festiwal w Berlinie nie
dostarczył wielu znaczących filmowych wydarzeń. Na Sundance było nieco lepiej.
Jednak, to co najważniejsze pojawi się na festiwalach później. Dziennikarze z The
Hollywood Reporter opublikowali listę 50 filmów, które mogą pojawić się na
festiwalu w Cannes. 72. festiwal odbędzie się w dniach 14-25 maja. Mi ich
opracowanie posłużyło, jako podstawa do stworzenia tekstu, w którym wspomnę o
najbardziej oczekiwanych filmach kina autorskiego, artystycznego i
festiwalowego. Sporo tytułów już jest znanych i oczekiwanych, wiele pojawi się
nieco później i dziś nikt nic o nich nie wie.
Amerykanie, jak to mają w
zwyczaju, szczególną uwagę zwracają na największe gwiazdy i swoich rodaków. 25
lat po triumfie w Cannes z „Pulp Fiction” powrócić może tutaj przecież Quentin Tarantino. Jego „Once Upon a Time in Hollywood” to
jeden z najbardziej oczekiwanych filmów 2019 roku. Pytanie brzmi, czy Tarantino
zdąży przygotować swój film i czy w ogóle zechce się konfrontować z
publicznością i krytykami w Cannes. Od czasu „Pulp Fiction” sporo się zmieniło.
Czy amerykańskim producentom i dystrybutorom tego filmu, potrzebne jest w ogóle
Cannes i festiwalowe zamieszanie? Pokazane w zeszłym roku i docenione w Cannes „Czarne
bractwo. BlacKKKlansman”, w tym roku rywalizowało o Oscary. Tylko czy pozycję
Spike’a Lee należy porównywać do Quentina Tarantino? Tarantino ma przede
wszystkim w obsadzie gwiazdy, a przybycie do Cannes Brada Pitta i Leonardo
DiCaprio byłoby wydarzeniem, które chyba bardziej potrzebne jest festiwalowi. Premiera
w Cannes dla wielu amerykańskich producentów jest podobno za wczesna i chcą
pokazać te najgorętsze filmy dopiero w Wenecji czy Toronto. Zasada ta dotyczy
jednak głównie jesiennych premier, a „Once Upon…” wchodzi do kin latem. W
dodatku Tarantino zapewne lubi francuską imprezę i będzie chciał o sobie przypomnieć,
tym bardziej że jego „Death Proof” i „Bękarty wojny” w Cannes przepadły.
Drugi gorący temat w Cannes to
Netflix. Tutaj gra toczy się o film „The
Irishman” Martina Scorsese. Organizatorzy francuskiego festiwalu w zeszłym
roku wykluczyli z konkursu produkcje tej firmy. Netflix pokazał filmy w Wenecji
i Toronto, a Złoty Lew i Oscary dla „Romy” pokazują, że internetowa firma nie
potrzebuje francuskiego festiwalu, aby odnieść sukces. Czy Cannes będzie
próbowało się ugiąć i zdobyć film Scorsese? Nie sądzę, bo francuscy kiniarze
ciągle walczą z Netfliksem. Z drugiej strony podobno amerykański reżyser
pracuje nad innym modelem dystrybucji „The Irishman” w kinach na świecie, co
umożliwiłoby filmowi wzięcie udziału w rywalizacji o Złotą Palmę, a potem o Oscary
bez niezdrowych komentarzy. Oczywiście i tutaj zasadne wydaje się pytanie, czy
Scorsese zdąży ukończyć film na czas. Od Złotej Palmy za „Taksówkarza” minęło
już ponad 40 lat. Scorsese od 1986 roku nie miał film w konkursie. Netflix ma
też kilka innych tytułów, które świetnie w Cannes mogłyby zaistnieć („The
Laundromat” Stevena Soderbergha, „The King” Davida Michoda).
Festiwal w Wenecji w poprzednim
roku miał w swoim programie „Faworytę”, „Narodziny gwiazdy”, „Romę” czy „Pierwszego
człowieka”. W Cannes był Spike Lee, „Zimna wojna”, „Shoplifters” i kilka innych
dużych festiwalowych filmów. Oscary wygrał film premierowo pokazywany w Toronto.
Jak to się rozłoży w 2019 roku? Jedno wydaje się pewne, festiwale
zainteresowane będą z pewnością twórcami o znaczącej pozycji i z wyrobionymi
nazwiskami.
Pierwsze wielkie nazwisko na
liście to Pedro Almodovar, który już
pięciokrotnie prezentował filmy w konkursie w Cannes, a jego „Złe wychowanie” w
2004 roku otwierało to wydarzenie. Twórca ten nigdy jeszcze nie zdobył Złotej
Palmy. „Pain and Glory” to ósma
współpraca Almodovara z Antonio Banderasem i szósta z Penelope Cruz. Podobno
twórca poruszał się będzie blisko „Osiem i pół” Federico Felliniego. Wcześniej
film pokazany zostanie w hiszpańskich kinach, ale to w niczym nie przeszkadza. Bo
Cannes to gwiazdy! W ich poszukiwaniu ponownie patrzę na Brada Pitta, który
może się tutaj pojawić nie tylko w związku z nowym filmem Tarantino, ale też by
promować fantastycznonaukowe „Ad Astra”
Jamesa Graya. Temat intryguje, ale produkcyjne kłopoty nieco martwią.
Niedawno światowa premiera tego filmu przeniesiona została na 24 maja, czyli w
weekend kończący Cannes. Przypadek?
Takim dużym wydarzeniem w Cannes byłoby
pojawienie się Jima Jarmuscha z
filmem „The Dead Don't Die”, który opisywany
jest jako „komedia o zombie”. To będzie pierwszy film tego wybitnego twórcy od
czasu „Patersona”, a jeśli pojawi się na festiwalu to będzie szansa, aby
pojawili się grający w nim aktorzy (Adam Driver, Bill Murray, Chloe Sevigny,
Tilda Swinton, Steve Buscemi, Selena Gomez, Danny Glover i Daniel Craig). Swoje
nowe filmy przygotowali także inni mistrzowie kina, ale docenieni wcześniej Złotymi
Palmami. „Sorry We Missed You”
zrealizował Ken Loach, a „Radegund” podpisał Terence Malick. Oba filmy budzą
oczywiście zainteresowanie ze względu na nazwiska twórców.
Złotej Palmy nie ma Roy Andersson, który za film „Gołąb
przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu” otrzymał w 2014 roku Złotego Lwa w
Wenecji. Andersson może powrócić do Cannes po prawie 20 latach, bo w 2000 roku
pokazywał tam w konkursie „Pieśni z drugiego piętra”. Jego najnowszy projekt to
„About Endlessness”, zapewne
charakterystyczna dla tego twórcy filmowa podróż. Specyficznego kina
autorskiego oczekiwać należy też po filmie „Memoria”,
którego autorem jest Apichatpong
Weerasethakul. To przecież zdobywca Złotej Palmy za bardzo oryginalny film „Wujek
Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia” w 2010 roku. Tym
razem twórca ten nakręcił film poza Tajlandią, a w obsadzie ma Tildę Swinton. To
opowieść o pochodzącej ze Szkocji kobiecie, która podróżując przez dżunglę
Kolumbii i słyszy dziwne dźwięki. Na pograniczu kina grozy poruszał będzie się Ari Aster, autor zaskakującego „Dziedzictwo.
Hereditary”. Niedawno pojawił się zwiastun jego „Midsommar” i wzbudził wśród widzów bardzo duże zainteresowanie. Ja
osobiście czekam szczególnie na nowy film autora „The Witch” Roberta Eggersa. Jego „The Lighthouse” to czarno-biały horror
fantasty, w którym wystąpili Willem Dafoe i Robert Pattinson.
Czy do Cannes powróci Boon Joon-ho? W 2017 roku Netflix
pokazał na festiwalu jego „Okja” i szczerze mówiąc nie było to wybitne filmowe
doświadczenie. Wolę wcześniejsze filmy tego koreańskiego twórcy. Dziś jednak
jego „Parasite” jest w kręgu
kandydatów do udziału w canneńskim festiwalu. Za to pewnymi kandydatami do
udziału w konkursie w Cannes są bracia
Dardenne, laureaci dwóch Złotych Palm. Ich nowy film nosi tytuł „Ahmed” i jest to opowieść o młodym
chłopaku, który stał się radykalnym ekstremistą. Belgowie ponownie będą
eksplorować problemy społeczne. Zapewne Cannes przyjmie też z otwartymi rękami Xaviera Dolana, który niezarażony
zeszłoroczną porażką „The Death and Life of John F. Donovan”, zdążył już
nakręcić nowy, ale skromniejszy film. „Matthias
& Maxime” ma być bardzo osobistym melodramatem, w stylu „Mamy”. To
byłby już jego szósty film pokazywany w Cannes. Jeśli tylko zdąży skończyć
pracę nad „The Truth”, to w
konkursie drugi rok z rzędu pojawi się zapewne Japończyk Hirokazu Kore-eda, laureat Złotej Palmy w zeszłym roku za „Złodziejaszki”.
Tym razem jest to o tyle ciekawa produkcja, ponieważ została zrealizowana we
Francji, a matkę i córkę grają Catherine Deneuve i Juliette Binoche (a
dodatkowo Ethan Hawke gra rolę męża Binoche).
Francuscy twórcy to stały punkt canneńskiego
festiwalu. Swoje nowe filmy przygotowują: Arnaud
Desplechin (Oh Mercy), Bruno Dumont
(Jeanne), Abdellatif Kechiche (Mektoub
My Love: Intermezzo). Zawsze z ciekawością oczekuje się propozycji z Rumunii.
Swoje nowe filmy realizują obecnie: Cristi
Puiu (Manor House) i Cornelieu
Porumboiu (The Whistlers).
Ciekawie zapowiadających się
projektów filmowych w 2019 roku będzie sporo. Justin Kurzel, autor „Makbeta” i nieudanego „Assassin’s Creed”, tym
razem opowie w rodzinnym kraju o słynnym australijskim gangsterze. Powrót do
nieco skromniejszej opowieści, może mu wyjść na dobre. W „The True History of the Kelly Gang” grają m.in. George MacKay, Russell
Crowe, Nicholas Hoult i Charlie Hunnam. Nowy film Ulricha Seidla nosi tytuł „Wicked
Games” i opowiada zapewne przewrotną rodzinną historię. Intrygująco zapowiada
się „Bernadette”, pierwszy od „Elle”
film Paula Verhoevena, który sięga
po temat opętania w klasztorze, które z powodzeniem przedstawili już Jerzy
Kawalerowicz w „Matce Joannie od aniołów” (1960) oraz Ken Russell w filmie „Diabły”
(1971).
W orbicie festiwalowych
zainteresowań znajduje się też nowy film Małgorzaty
Szumowskiej zatytułowany „All-Inclusive”,
która w ostatnich latach triumfowała głównie w Berlinie, ale cieszy się w
Europie silną pozycją. Ten film opowiada o siedmiu kobietach, które jadą na
wczasy do Maroka, wyrywają się z hotelu i konfrontują z kobietami z Maroka.
Będą one na pustyni poszukiwały własnej drogi życia, skonfrontują swój świat,
patrząc na otaczającą ich rzeczywistość. Jak mówi autorka o swoim filmie: Opowiada o Polkach, które wyjeżdżają na
wczasy, a potem odrywają się od turystycznej rzeczywistości i jadą w głąb
Maroka. Rzucają się w kompletnie dzikie
doświadczenie z sobą, ze swoją kobiecością. W filmie grają kobiety, które
znalazłam na castingach w całej Polsce. Czy twórcy innych polskich filmów
odważą się sięgnąć po Cannes? Przykład zeszłorocznej „Fugi” dowodzi, że w
sekcjach festiwalu jest sporo miejsca, dla młodych polskich autorów.
Kilka takich projektów powstaje. Na
przykład „Maryjki” podpisane przez debiutującą
w fabule Darię Woszek. Znacznie
bardziej znana i doceniana już na festiwalach Urszula Antoniak planuje
w filmie „Stranger” kontynuować
historię opowiedzianą w „Pomiędzy słowami”. Z
tym samym bohaterem (też granym przez Jakuba Gierszała), nadal prawnikiem,
który ma już wszystko przerobione, uświadomione i życiowo poukładane. I wówczas
spotyka kobietę, Holenderkę, w której się z wzajemnością zakochuje. Oczywiście
ona, jako przedstawicielka zachodniego świata, nie jest emigrantką, po prostu
mieszka w Berlinie – mówiła w jednym z wywiadów. Wydarzeniem festiwalowym
może się okazać film Lecha Majewskiego „Bridget
Bardot the Wonderful” (Brigitte Bardot cudowna). Akcja filmu rozgrywa się w
Katowicach, w połowie XX wieku. To jest
adaptacja mojej powieści pt. „Pielgrzymka do grobu Brigitte Bardot cudownej” To
powieść, którą pisałem przez kilkanaście lat będąc na emigracji. To jest
najważniejsza książka w moim życiu, która rozlicza się z moją młodością,
dzieciństwem, tym czym była dla mnie Polska, Katowice i ówczesna kultura
masowa. To stąd w tytule pojawiła się Brigitte Bardot. Ta opowieść dotyczy
mojego życia, ale oparta jest na matrycy wziętej z "Odysei” Homera. W tym
filmie ojciec młodego bohatera, nie wrócił z wojny, był w dywizjonie 302 i nie
wiadomo co się z nim stało. Chłopiec, syn wyrusza w podroż na poszukiwanie
ojca, tak jak w „Odysei” Homera. Mój bohater szuka ojca wśród mitologii kultury
masowej – mówił Lech Majewski podczas konferencji prasowej dotyczącej tego
projektu.
To tylko wybór filmów, które mogą
się pojawić na najważniejszych tegorocznych festiwalach. Inne filmowe
propozycje to m.in.:
As Long as the War Lasts —
Alejandro Amenabar
Against All Enemies — Benedict
Andrews
The Traitor — Marco Bellocchio
Zombi Child — Bertrand Bonello
The Wild Goose Lake — Yi'nan Diao
Le Daim — Quentin Dupieux
Guest of Honor — Atom Egoyan
A Girl Missing — Koji Fukada
Pelican Blood — Katrin Gebbe
Little Joe — Jessica Hausner
To the End of the Earth — Kiyoshi
Kurosawa
Ema — Pablo Larrain
Luz — Flora Lau
C'est Extra — Guillaume Nicloux
First Cow — Kelly Reichardt
Frankie — Ira Sachs
Uncut Gems — Josh i Benny Safdie
Portrait of a Lady on Fire —
Celine Sciamma
Waves — Trey Edward Shults
It Must Be Heaven — Elia Suleiman
Sibyl — Justine Triet
Proxima — Alice Winocour
Wendy — Benh Zeitlin
One Second — Zhang Yimou
Where It Begins — Zhao Fei
An Easy Girl — Rebecca Zlotowski
Dona Gracia – Amos Gitai
In the Dusk – Sharunas Bartas
Some Day We Will Tell Each Other
Everything – Emily Atef
Quiet Land – Ursula Meier
When the Waves Are Gone – Lav
Diaz
Babi Yar – Sergei Loznitsa
The Story of My Wife – Ildiko
Enyedi
Radioactive – Marjane Satrapi
Lista międzynarodowych festiwali filmowych, na których spodziewane są
premiery wielu znaczących produkcji:
72. Międzynarodowy Festiwal
Filmowy w Cannes
14-25 maja
76. Międzynarodowy Festiwal
Filmowy w Wenecji
28 sierpnia - 7 września
46. Telluride Film Festival
30 sierpnia – 2 września
www.telluridefilmfestival.org
44. Międzynarodowy Festiwal
Filmowy w Toronto
5-15 września
tiff.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz