Od wielu tygodni krążyły w polskich
mediach informacje, że Łukasz Żal otrzymał ciekawą propozycję w USA i kręci tam
film z uznanym amerykańskim reżyserem. Dziś już wiadomo, o jaki projekt chodzi.
Łukasz Żal, dwukrotnie nominowany do Oscara autor zdjęć filmowych do „Idy”
i „Zimnej wojny”, realizuje obecnie w USA film, którego reżyserem jest Charlie
Kaufman. Informację tę potwierdza serwis imdb.com
Charlie Kaufman to amerykański
reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Jest laureatem Oscara za scenariusz
oryginalny stworzony do filmu „Zakochany bez pamięci” w reżyserii Michela
Gondry’ego. Jest autorem scenariuszy do takich filmów, jak m.in.: „Być jak John
Malkovich” i „Adaptacja”, za które otrzymał nominacje do Oscara oraz do filmów „Niebezpieczny
umysł” i będącego obecnie w produkcji „Chaos Walking”. Jako reżyser Kaufman
nakręcił filmy „Synekdocha, Nowy Jork” (2008) oraz „Anomalisa” (nominacja do
Oscara za pełnometrażową animację), a teraz z Łukaszem Żalem pracuje nad
trzecim filmem.
Jak informowały niedawno media
Charlie Kaufman pracuje obecnie nad filmem „I'm Thinking of Ending Things”,
którego scenariusz powstał na podstawie cenionej książki Iaina Reida z 2016
roku, w Polsce wydanej pod tytułem „Może pora z tym skończyć”. Główną rolę w
filmie gra Jesse Plemons, a produkcja ta powstaje dla Netflixa. Sam Kaufman
mówi o książce Reida: Genialnie
pokręcona, koszmarna wyprawa w głąb kruchych osobowości młodych kochanków. Moje
klimaty!
Plemons wciela się w postać Jake’a,
który wraz ze swoją dziewczyną wyrusza w podróż, w celu odwiedzenia swoich
rodziców mieszkających na odludnej farmie. W drodze Jake decyduje się zboczyć z
drogi…
Jak przeczytać można w oficjalny
opisie książki: „Iain Reid bada głębię ludzkiej duszy, zadaje pytania o
świadomość, wolną wolę, wartość związków emocjonalnych, strach i niedostatki
samotności. Ta pełna napięcia i niesamowitego nastroju powieść, przypominająca
wczesne dzieła José Saramago, kultowe "Pod skórą" Josepha Fabera czy
"Musimy porozmawiać o Kevinie" Lionela Shrivera, nie pozwoli o sobie
zapomnieć długo po przewróceniu ostatniej strony”.
Nad stronami "Może pora z tym skończyć" unosi się nie tylko
duch Davida Cronenberga, ale i samego Stephena Kinga. Nawarstwienie tajemnic w
tej książce każe ją przeczytać co najmniej jeszcze raz – niespiesznie i
uważnie. Może i nie objawią się kolejne sekrety bohaterów, ale psychologiczne
terytorium ich podróży jest równie pełne mrocznych niespodzianek jak czarna
dziura – przeczytać można w recenzji książki w „Chicago Tribune”. W swojej pierwszej książce Reid łączy
napięcie z filozofią, psychologią i grozą, a całość wieńczy wstrząsającym,
mrożącym krew w żyłach zakończeniem. Tę stale zaskakującą powieść trzeba
przeczytać kilkakrotnie – dodaje „Publishers Weekly”.
Netflix nie informuje jeszcze o
dacie premiery filmu „I'm Thinking of Ending Things”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz