środa, 13 marca 2019

Łukasz Żal pracuje w USA z oscarowym twórcą


Od wielu tygodni krążyły w polskich mediach informacje, że Łukasz Żal otrzymał ciekawą propozycję w USA i kręci tam film z uznanym amerykańskim reżyserem. Dziś już wiadomo, o jaki projekt chodzi.

Łukasz Żal, dwukrotnie nominowany do Oscara autor zdjęć filmowych do „Idy” i „Zimnej wojny”, realizuje obecnie w USA film, którego reżyserem jest Charlie Kaufman. Informację tę potwierdza serwis imdb.com

Charlie Kaufman to amerykański reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Jest laureatem Oscara za scenariusz oryginalny stworzony do filmu „Zakochany bez pamięci” w reżyserii Michela Gondry’ego. Jest autorem scenariuszy do takich filmów, jak m.in.: „Być jak John Malkovich” i „Adaptacja”, za które otrzymał nominacje do Oscara oraz do filmów „Niebezpieczny umysł” i będącego obecnie w produkcji „Chaos Walking”. Jako reżyser Kaufman nakręcił filmy „Synekdocha, Nowy Jork” (2008) oraz „Anomalisa” (nominacja do Oscara za pełnometrażową animację), a teraz z Łukaszem Żalem pracuje nad trzecim filmem.

Jak informowały niedawno media Charlie Kaufman pracuje obecnie nad filmem „I'm Thinking of Ending Things”, którego scenariusz powstał na podstawie cenionej książki Iaina Reida z 2016 roku, w Polsce wydanej pod tytułem „Może pora z tym skończyć”. Główną rolę w filmie gra Jesse Plemons, a produkcja ta powstaje dla Netflixa. Sam Kaufman mówi o książce Reida: Genialnie pokręcona, koszmarna wyprawa w głąb kruchych osobowości młodych kochanków. Moje klimaty!

Plemons wciela się w postać Jake’a, który wraz ze swoją dziewczyną wyrusza w podróż, w celu odwiedzenia swoich rodziców mieszkających na odludnej farmie. W drodze Jake decyduje się zboczyć z drogi…

Jak przeczytać można w oficjalny opisie książki: „Iain Reid bada głębię ludzkiej duszy, zadaje pytania o świadomość, wolną wolę, wartość związków emocjonalnych, strach i niedostatki samotności. Ta pełna napięcia i niesamowitego nastroju powieść, przypominająca wczesne dzieła José Saramago, kultowe "Pod skórą" Josepha Fabera czy "Musimy porozmawiać o Kevinie" Lionela Shrivera, nie pozwoli o sobie zapomnieć długo po przewróceniu ostatniej strony”.

Nad stronami "Może pora z tym skończyć" unosi się nie tylko duch Davida Cronenberga, ale i samego Stephena Kinga. Nawarstwienie tajemnic w tej książce każe ją przeczytać co najmniej jeszcze raz – niespiesznie i uważnie. Może i nie objawią się kolejne sekrety bohaterów, ale psychologiczne terytorium ich podróży jest równie pełne mrocznych niespodzianek jak czarna dziura – przeczytać można w recenzji książki w „Chicago Tribune”. W swojej pierwszej książce Reid łączy napięcie z filozofią, psychologią i grozą, a całość wieńczy wstrząsającym, mrożącym krew w żyłach zakończeniem. Tę stale zaskakującą powieść trzeba przeczytać kilkakrotnie – dodaje „Publishers Weekly”.

Netflix nie informuje jeszcze o dacie premiery filmu „I'm Thinking of Ending Things”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz