Dokładnie rok po uruchomieniu usługi Disney+, firma ogłosiła kilka znaczących informacji na temat sytuacji w Walt Disney Company. Sukcesem jest liczba subskrybentów platformy Disney+.
Kwartalna strata całej firmy wyniosła 580 mln dolarów, a wszystko z powodu zamknięcia parków rozrywki, opóźnień premier w kinach i trwających zwolnieniach w Walt Disney Company.
Jedynie Disney+ okazał się znaczącym sukcesem korporacji. Na koniec września dostęp do usługi wykupiło już 73,7 mln subskrybentów i z łatwością przekroczony zostanie wkrótce cel wyznaczony przez firmę na 2024 rok. Według wstępnych założeń do tego właśnie roku Disney+ zgromadzić miał liczbę 80 mln subskrymentów. Pandemia zdecydowanie pomogła przyspieszyć cały proces i przedsięwzięcie internetowe okazało się sukcesem, ale na zwiększenie wyników największy wpływ miało udostępnienie usługi w Indiach, za pośrednictwem popularnej platformy Hotstar. Według danych udostępnionych przez Disneya z tego kraju pochodzi obecnie ok. 25 proc. odbiorców Disney+, co oznacza że na pozostałych rynkach usługa ma ok. 55 mln internautów.
To nie koniec internetowych sukcesów Disneya. ESPN ma 10,3 mln subskrybentów i po raz pierwszy przekroczył granicę 10 mln. Hulu ma 36,6 mln subskrybentów, o 28 procent więcej niż przed rokiem. Dostęp do obu tych usług wchodzi w pakiet Disney+ po zwiększonej cenie.
Dyrektor generalny Disneya Bob Chapek mówi też, o sukcesie filmu „Mulan”, który premierowo pojawił się w USA w internecie i oferowany był za dodatkową opłatę 30 dolarów. Niestety Chapek nie podaje żadnych liczb.
W związku ze wzrostami w segmencie streamingu Disney przewiduje, że w bieżącym kwartale osiągnie 3,1 mld dol. zysku operacyjnego, zaś w skali całego 2020 r. będzie to kwota 7,4 mld dol.
Disney+ na razie jest dostępny w około trzydziestu krajach i nadal ma przed sobą wiele możliwości, aby dogonić Netflix z jego 195 mln subskrybentów na całym świecie.
Oficjalna data uruchomienia Disney+ w Polsce nie jest znana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz