Studio Paramount jest otwarte na realizację czwartego filmu z cyklu „Ojciec chrzestny”. Warunek: „Musi się pojawić odpowiednia historia”.
To kolejny legendarny projekt, który może zyskać nową jakość. Czerpanie z żelaznej klasyki to zawsze ryzykowne przedsięwzięcie, a z „Ojcem chrzestnym” sytuacja jest dodatkowo skomplikowana. Mowa tu bowiem o jednym z najlepszych filmów w historii kina amerykańskiego. Studio Paramount dostrzega szansę na zarobienie pieniędzy i nie wyklucza realizacji czwartej części „Ojca chrzestnego”.
To na razie tylko daleko idące przypuszczenia, a Paramount nie podjął jeszcze wiążących decyzji i przede wszystkim nie ma błogosławieństwa Francisa Forda Coppoli.
„Chociaż nie ma jeszcze żadnych planów na realizację kolejnego filmu z tej serii i biorąc pod uwagę trwałą moc tej legendarnej produkcji, realizacja taka jest możliwa. O ile pojawi się tylko właściwa historia” – przeczytać można w oświadczeniu Paramountu.
Na razie Paramount przystępuje do realizacji miniserialu, który opowiadał będzie o powstaniu „Ojca chrzestnego”. Gwiazdą serialu będzie Armie Hammer. Podobny film planuje nakręcić Barry Levinson.
Francis Ford Coppola przygotował niedawno nową wersję montażową „Ojca chrzestnego III”. Wokół tej tematyki panuje więc wzmożenie działań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz