Producenci Oscarów przybliżyli kilka szczegółów dotyczących przebiegu i wyglądu tegorocznej ceremonii rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Wiadomo o niej więcej, ale wciąż wiele elementów gali Oscarów pozostaje tajemnicą i na widzów czekają niespodzianki.
Cokolwiek się stanie, ceremonia wręczenia Oscarów w przyszły weekend będzie wyjątkowa. Z powodu ograniczeń związanych z pandemią wiele kin zostało zamkniętych na rok, a kilka spośród nominowanych filmów w najważniejszych kategorii trafiło do internetu. Spadły niestety oceny dotyczące uroczystości wręczenia nagród Emmy, Grammy i Złotych Globów oraz oglądalności ich transmisji w telewizji.
Przed producentami gali Oscarów stoją więc znaczące wyzwania, a czekające nas wydarzenie musi walczyć o widownię, ale także musi poradzić sobie z niesamowitymi problemami logistycznymi związanymi z zaangażowaniem widzów podczas trwania nocy Oscarów. Steven Soderbergh, Stacey Sher i Jesse Collins są producentami ceremonii wręczenia Oscarów i spotkali się z mediami, aby przybliżyć czekającą nas niekonwencjonalną ceremonię.
Jak wiemy, ceremonia odbędzie się przede wszystkim na Union Station w Los Angeles i jej początkowym elementem ma być bardzo krótka relacja z czerwonego dywanu. Oczekuje się przybycia ograniczonej liczby uczestników, nominowanych i prezenterów. Osoby nominowane, które nie dotrą do Los Angeles połączą się z organizatorami za pomocą łączy satelitarnych, ale nie będzie możliwe łączenie się za pomocą zooma.
Przed galą w Los Angeles wprowadzone zostaną specjalne protokoły bezpieczeństwa, a zasadne pozostaje pytanie, czy goście wystąpią podczas gali w maseczkach. Steven Soderbergh mówi: „maski odegrają bardzo ważną rolę podczas tego wieczoru. Na razie to tajemnica i niech tak zostanie”. Soderbergh po raz kolejny powtarza, że transmisja będzie w dużym stopniu „doświadczeniem, które ma estetykę filmu, a nie programu telewizyjnego”.
I tłumaczy:
„Na poziomie technicznym oznacza to kręcenie obrazu w proporcjach 24 klatki na sekundę, z użyciem szerokiego formatu ekranu. Oznacza to komponowanie ujęć, które wyglądają bardziej jak ujęcia filmowe niż ujęcia telewizyjne, w których ludzie nie są cały czas przybijani gwoździami do środka ekranu. A jeśli lubisz filmy, poczujesz się, jakbyś je oglądał.
Dysponujemy historiami, które opowiedzieli nam nominowani. Prezenterzy zagrają samych siebie lub przynajmniej swoją wersję. Pisząc o nich scenariuszowe wstawki, wchodziliśmy z nimi w interakcję i mamy nadzieję, że wniosą część swojego doświadczenia i miłości filmowej do tego, co mówią. Opowiadanie historii jest świetnym chwytem w przypadku wielu tego typu wydarzeń, ale uważamy, że narracja filmowa jest wyjątkowa”.
Wiele elementów i fragmentów programu telewizyjnego z rozdania Oscarów zostało nagranych wcześniej. Tak będzie na pewno z oryginalnymi piosenkami nominowanymi do Oscara. Czwórka kandydatów wykona swoje nominowane utwory na dachu Academy Museum of Motion Pictures przy Wilshire Boulevard w Los Angeles, a piąta została nagrana w Husavik na Islandii.
Występy artystyczne będzie można obejrzeć też podczas 1,5-godzinnego pokazu „Oscars: Into the Spotlight” emitowanego przed ceremonią. Ten koncertowy program zostanie wyemitowany w niedzielę 25 kwietnia, na 1,5 godziny przed galą Oscarów. Cała gala potrwać ma trzy godziny, a potem pojawi się jeszcze specjalny program na żywo podsumowujący wydarzenie, tzw. after party zatytułowane „Oscars: After Dark”.
Na razie producenci ceremonii Oscarów podali nazwiska 15 osób, które wystąpią podczas gali, kolejne nazwiska mają być ogłoszone w nadchodzącym tygodniu. Wiadomo już na pewno, że do Los Angeles przyleci Emerald Fennell, nominowana do trzech Oscarów za „Obiecującą. Młodą. Kobietę.”. Z Montany do Los Angeles przybędzie też Glenn Close, a z Kopenhagi scenarzysta i reżyser filmu „Na rauszu” Thomas Vinterberg oraz producenci Sisse Graum i Kasper Dissing. Trudno będzie za to wyciągnąć ze swojego domu w Walii Anthony’ego Hopkinsa, który nie zgodził się na przybycie ani do Dublina ani do Londynu, gdzie umieszczono europejskiej studia Oscarowe. Agenci Hopkinsa zabiegają o zgodę na połączenie z aktorem za pomocą… zooma. W którejś z europejskich lokalizacji (zapewne w Londynie) pojawią się też Carey Mulligan, Daniel Kaluuya, Riz Ahmed i Vanessa Kirby. W sumie producenci organizują na całym świecie od 10 do 12 ośrodków, które wesprą galę rozdania Oscarów, a tym na pewno w Paryżu i Londynie. W siedzibie Canal+ w Paryżu pojawi się około siedmioro nominowanych twórców, w tym twórca „Ojca” Florian Zeller i autor „Sound of Metal” Darius Mader.
Podczas ceremonii zostaną wręczone 23 Oscary regulaminowe oraz dwa Oscary specjalne: Jean Hersholt Humanitarian Awards dla Tylera Perry'ego i Motion Picture Television Fund. Pojawi się też tradycyjne wspomnienie o zmarłych twórcach filmowych.
Według niektórych polskich mediów galę Oscarów na żywo w Polsce będzie można oglądać na Canal+ Premium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz