Gdyby chcieć o wszystkich nagrodach krytyków w USA pisać, nie starczyłoby miejsca i byłoby dość monotonnie. Było już o dziennikarzach z Nowego Jorku, spójrzmy jeszcze tylko na zachodnie wybrzeże. Los Angeles, czyli stolica kina i ich typy dla najlepszych filmów roku.
Spryciarze! Nagrodzili dwa, bardzo odmienne filmy i praktycznie dogodzili wszystkim. Zwyciężyły bowiem "Grawitacja" oraz "Ona". Wielkie kino (dosłownie) i nieco skromniejsza opowieść. Dalej było zgodnie z przewidywaniami: Cate Blanchett, Bruce Dern, Jared Leto... i w końcu nagroda dla Jamesa Franco, który dwoi się i troi by zauważono jego rolę w "Spring Breakers". Doczekał się i bardzo dobrze, bo zagrał świetnie. "Życie Adeli" bardzo jest przez krytyków lubiane, ale Oscara nie będzie bo film nie kandyduje w wśród produkcji nieanglojęzycznych. Szkoda.
Pełna lista nagrodzonych przez krytyków z Los Angeles znajduje się tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz