Bardzo dobre recenzje i wpływy ponad 100 mln dolarów z pierwszego weekendu pozwalają optymistycznie patrzeć na przyszłość sequela filmu "Mad Max: Na drodze gniewu". Na ten temat wypowiada się reżyser George Miller, który dla widzów ma wiadomość dotyczącą tytułu sequela.
Po niewątpliwym sukcesie George Miller uaktywnił się w
mediach społecznościowych i dziś udziela mnóstwa wywiadów. W jednej z takich
rozmów reżyser powiedział, że zaplanował więcej niż jeden film z nowej serii
"Mad Max" i potwierdził, że scenariusz kolejnej części jest już napisany.
Najważniejsza jednak informacja dotyczy oficjalnego tytułu filmu, który ma się
nazywać:
MAD MAX: THE WASTELAND
Reżyser powiedział, że scenariusz sequela powstał z powodu
znaczących opóźnień związanych z produkcją "Na drodze gniewu". Warto
bowiem pamiętać, że produkcja rozpoczęła się trzy lata temu.
Na razie należy uzbroić się w cierpliwość, bowiem na temat
sequela nie wypowiedziała się wytwórnia Warner Bros. a to od jej decyzji zależy
przyszłość filmu. Wysokie oceny nowego "Mad Maxa" wcale nie otwierają
mu drogi do realizacji sequela, do tego potrzebny jest przede wszystkim sukces
w box office. Jak wielki? Skoro dość umiarkowane powodzenie "Pacific
Rim" skłoniło do nakręcenia sequela, to "Mad Max" nie powinien
mieć problemów z uzyskaniem "zielonego światła" od studia.
Znaczących problemem dotyczącym sequela mogą okazać się
aktorzy. Charlize Theron nie ukrywa w wywiadach, że kręcenie "Na drodze
gniewu" było dla niej wyczerpujące i okazało się bardzo trudne. Można
jednak założyć, że "Wasteland" poradziłby sobie bez Furiosy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz