Amerykanie mają swoją listę
dobrych scenariuszy, które nie zostały zrealizowane (tzw. czarna lista). U nas
też jest lista scenariuszy udanych, z których mają szansę powstać wybitne
filmy. Script Pro to jedna z ciekawszych nagród filmowych w Polsce. Pokazuje ona,
jak wiele ciekawych scenariuszy u nas powstaje. Script Pro to miejsce, z którego wyszło kilka świetnych scenariuszy i powstało sporo udanych filmów. Na co zwrócono uwagę w tym roku?
Nagrodę Główną otrzymał „Red
planet white flag” autorstwa Jarosława Marszewskiego. Oto opis tego scenariusza:
Wielka Brytania, 1953. Zimna
wojna trwa mimo lata. Stalin nie żyje, Brytyjczycy niedawno skończyli fetować
koronację Elżbiety II, sale kinowe opanowała właśnie „Wojna światów”. 30-letnia
Dora Szumski jest Angielką zamężną z polskim imigrantem, Erykiem. Mężczyzna to
były oficer Wojska Polskiego, któremu powojenny układ sił nie pozostawia
żadnego wyboru, skazując na śmierć w ojczyźnie lub na emigrację. Po nieudanej
próbie samobójczej Eryk przebywa w Mabledon Park - szpitalu psychiatrycznym
przeznaczonym dla byłych polskich żołnierzy dotkniętych wojenną traumą. Dora
nie tylko przeczuwa, w czym tkwi tajemnica choroby Eryka. Ma też pewne dowody…
Jednak od podjęcia poważnej rozmowy z mężem powstrzymuje ją nadzorujący oddział
szpitalny doktor Lipman. Dora podrzuca swojej siostrze, Sarze, synka Paula, i
pełna niepokoju odpala stary, wysłużony motocykl. Śledzimy jej wyprawę do serca
zagadki. Nieoczekiwanie spotkanie małżonków nie kończy się w szpitalu. Eryk
ucieka i zjawia się w przydrożnym pubie,
ratując zaskoczoną żonę z opresji. Kobieta chce natychmiastowego powrotu męża
do szpitala, ale zgadza się na wspólny
seans filmowy w pobliskim kinie. Nieświadoma podstępu, otumaniona środkiem
psychotropowym, daje się porwać Erykowi na odludne wybrzeże. Nie będzie to
jednak spokojny i tylko romantyczny wieczór na plaży. Dora zauważa zniknięcie z
plecaka listów, których istnienie za radą doktora Lipmana zataiła przed mężem.
Fotografie z Warszawy dołączone do listów dowodzą, że polska rodzina Eryka
Szumskiego przetrwała wojnę i teraz, za pośrednictwem Czerwonego Krzyża,
poszukuje jego starszego brata, Romana. Na zdjęciach widać postaci:
dziewczynki, chłopca i młodej, ładnej kobiety… Krucha psychika Eryka nie
wytrzymuje konfrontacji z faktami. Dostaje psychotycznego ataku, który zmienia
się w rozpacz. Dora uspakaja męża lekami i rusza na motocyklu po pomoc. Jej
wyobraźnię podsycają strofy wiersza, który odkryła u Eryka na plaży: „szkoda,
że był kłamcą… szkoda, że był zdrajcą… jej chłopiec z morza”.
Eryk czeka na plaży do jej powrotu. Oszołomiony
błądzi myślami w innej rzeczywistości, przepełnionej tragedią byłego żołnierza,
ojca i męża. Szybko okazuje się, że niezwykłej pary poszukuje już policja.
Jednak pacjentowi nie spieszy się do szpitalnego łóżka. Wyprowadzić w pole
brytyjskiego policjanta to dla polskiego oficera pestka. Tymczasem nocna
rozmowa telefoniczna Dory z doktorem Lipmanem zbliża ją do rozwiązania zagadki.
Doktor ujawnia odkrytą w pamiętnikach Eryka historię, z której wynika, że Eryk
Szumski zginął w czasie wojny, a nasz bohater naprawdę ma na imię Roman i jest
starszym bratem Eryka. Jako polski oficer we wrześniu 39’ dostał się do
sowieckiej niewoli - by uniknąć
rozstrzelania przejął mundur i życiorys zabitego brata-szeregowca z tego
samego oddziału. Zamiast pod mur trafia do łagru, potem do armii Andersa. Teraz
okazuje się, iż Romana poszukuje jego polska żona, o której myślał, że zginęła
pod niemieckimi bombami w Warszawie. Pełna złych przeczuć Dora kieruje się w
stronę domu Sary, gdzie nie zastaje ani siostry, ani małego Paula. Za to
znajduje strofy znajomego wiersza naprędce naszkicowane na ściennej fotografii.
Kobieta co sił biegnie do domu Szumskich. Na podwórku stoi
zaparkowany policyjny motocykl, z przykutą kajdankami do pojazdu nieprzytomną
Sarą. W słabo oświetlonym garażu Dora
staje twarzą w twarz z uciekinierem - Erykiem-Romanem, aby potwierdzić, kogo w
rzeczywistości przedstawiają zdjęcia z Polski. W tle słychać już policyjne
syreny… Ale życie - tak w powojennej Polsce, jak i nowej ojczyźnie Romana
Szumskiego - musi toczyć się dalej. Z
czasem urywa się korespondencja z Polski, a Szumski w Mabledon Park ma szansę
poskładać dwa życia w jedno możliwe.
I jeszcze podsumowanie całego
konkursu:
6 maja w Krakowie odbyła się
uroczysta gala ogłoszenie wyników konkursu SCRIPT PRO 2015 organizowanego przez
Szkołę Wajdy i festiwal PKO Off Camera. Nagrodę Główną PKO Banku Polskiego
zdobył scenariusz „Red planet white flag” autorstwa Jarosława Marszewskiego. Jury
w składzie: przewodnicząca Izabela Łopuch oraz Kinga Gałuszka, Grzegorz
Łoszewski Anna Waśniewska-Gill i Lidia Stefanowska dokonało ostatecznej oceny
prac i przedstawiło 8 finałowych tekstów:
„Beksiński pars pro toto”
Katarzyny Łęckiej
„Dom tułaczy” Mariko Saga
„Krew na rękach” Piotra Paligi
„Marek” Michała Szalonka, Pawła
Podlejskiego
„Pomiędzy” Piotra Tołoczki
„Red planet white flag” Jarosława
Marszewskiego
„Śmiertelny soul” Aleksandry
Czerneckiej
„Zakaz fotografowania” Pawła
Rzepkowskiego
Nagroda Główna PKO Banku
Polskiego w Konkursie Scenariuszowym SCRIPT PRO to 20 000 zł. W tym roku zdobył
ją Jarosław Marszewski za scenariusz pt. „Red planet white flag” to historia
powojennego emigranta, który w brytyjskim szpitalu psychiatrycznym próbuje
poradzić sobie z wojenną traumą.
Nagroda Specjalna CINEMAX (15 000
zł) trafiła do Michała Szalonka i Pawła Podlejskiego za scenariusz „Marek”
przedstawiający jedną noc z życia Marka Hłaski.
Druga Nagroda (12 000 zł)
ufundowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej przypadła Mariko Saga –
autorce tekstu „Dom tułaczy”, będącego kameralną historią Wietnamczyka Teo i
jego córki Mii, którzy na przekór przeciwnościom losu próbują odnaleźć się we
współczesnej Warszawie.
Trzecią Nagrodę (również
ufundowaną przez PISF, w wysokości 8 000 zł) otrzymał Piotr Paliga za
scenariusz „Krew na rękach”, który prezentuje historię wybitnego chirurga
zmuszonego do podejmowania trudnych decyzji w obliczu zmian mających miejsce w
latach 30. w III Rzeszy.
Wszyscy finaliści Konkursu SCRIPT
PRO 2015 otrzymają stypendia finansowe ufundowane przez Polski Instytut Sztuki
Filmowej oraz konsultacje scenariuszowe prowadzone przez opiekunów
artystycznych ze Szkoły Wajdy i Wajda Studio. Więcej na www.scriptpro.pl
SYNOPSISY FINAŁOWYCH PRAC SCRIPT PRO 2015
"Beksiński pars pro to
to" Katarzyna Łęcka
Zdzisław Beksiński próbuje dostać
się do mieszkania swojego syna, Tomasza. Znajduje go w łóżku - martwego. Tomasz
popełnił samobójstwo. Pozostawił ojcu ostatnie, nagrane na dyktafon słowa: „Nie
ma Boga, więc mam prawo sam dysponować swoim życiem. Proszę, nie budź mnie.”
Beksiński został zupełnie sam. Zalewają go obrazy z przeszłości i wyrzuty
sumienia. Czas upływa mu na oglądaniu video-dzienników, które nagrywał z żoną i
synem. Przeszłość miesza mu się z teraźniejszością. Zamknięty w czterech
ścianach próbuje malować, opędzając się od nachodzących go, natrętnych gości,
uciążliwych telefonów i wspomnień, które przenoszą go do rodzinnego Sanoka.
Nagły atak lumbago zmusza Zdzisława do wezwania rehabilitantki. Pierwsze
spotkanie z Lidią Michalską wprowadza Beksińskiego w zakłopotanie – musi
zgodzić się na dotyk, który jest dla niego krępujący i ogromnie trudny.
Beksiński prowadzi życie pedanta i ekscentryka (skrupulatnie notuje temperaturę
i wilgotność powietrza, sortuje leki, wypełnia lodówkę takimi samymi,
ulubionymi, niezdrowymi produktami). Wizyty Michalskiej stopniowo rozbijają
rutynę codzienności. Podczas kolejnych spotkań z Lidią rodzi się między nimi
zażyłość: najpierw nić sympatii, w końcu głęboka przyjaźń i wreszcie
platoniczna miłość. Jeden z masaży kończy się szlochem Beksińskiego. Pod
wpływam dotyku rozpuszcza się jego emocjonalna skorupa. Pierwszy raz od śmierci
żony, odsłania przez kimś swoją słabość. Kontaktuje się z bólem, który zepchnął
w niepamięć. Pewnego dnia Beksiński rozpoczyna remont. Do swojego mieszkania
wpuszcza „intruzów” – rodzinę Rupców, którzy skutecznie zakłócają jego spokój,
uniemożliwiając mu pracę twórczą. Kazimierz Rupiec, wraz z synem Pawłem,
rozpoczynają u Beksińskiego drobne prace remontowe, a żona Kazimierza – Jola
najmuje się do sprzątania w mieszkaniu malarza. Beksiński staje się dla Rupców
głównym źródłem utrzymania. Dla świętego spokoju artysta przymyka oko na
zawyżone stawki za wykonywane przez nich prace. Osaczony przez Rupców, usiłuje
tworzyć, ale stanie przy sztaludze uniemożliwia mu wyjący odkurzacz i plączące
się po mieszkaniu dzieci. W tym samym czasie Lidia trafia do szpitala. Zdzisław
odwiedza ją tam, choć wyjście z domu nie jest dla niego łatwe. Pierwszy raz
uświadamia sobie, jak bardzo Lidia jest dla niego ważna. Pisze do niej: „Póki
pani jest chora, nic się nie liczy”. Żałuje, że jest związana z kimś innym.
Zdaje sobie sprawę, że będąc po siedemdziesiątce, nie może zbyt wiele
zaoferować ponad dwadzieścia lat młodszej kobiecie. Paweł Rupiec popada w
kłopoty finansowe. Pożycza pieniądze od podejrzanych typów, którzy biją go i
szantażują. Chłopak nie ma z czego oddać bardzo szybko rosnącego długu.
Niesiony poczuciem strachu, ukrywa ten fakt przed rodzicami. Pod wpływem
emocji, postanawia pożyczyć pieniądze od Beksińskiego. Lidia wychodzi ze
szpitala. Beksiński zabiera ją na kolację do McDonald’s. Następnego dnia kupuje
dwa porcelanowe talerze (dotychczas jadł wszystko na plastikowej zastawie), a
także miskę dla psa Lidii (Beksiński nienawidził psów), którą ustawia w swoim
mieszkaniu. Wspólna wyprawa do IKEA pełna jest żartów i czułych gestów. Zdzisław
przekonuje wycieńczoną chorobą i zrezygnowaną Michalską, że warto żyć. Kupuje
jej czarny fotel i nazywa „Wróżką Lidią”. Rozstają się pełni radości, umawiają
się na następne spotkanie. Wieczorem, tego samego dnia, Paweł Rupiec przyjeżdża
do Beksińskiego, który zamiast pożyczyć mu pieniądze, sugeruje chłopakowi
rozmowę z ojcem. Paweł w afekcie zabija malarza. Mija jakiś czas. Lidia
spaceruje z psem pomiędzy blokami. Niemrawo brnie przez zaspy śniegu. Nagle
dostaje sms o treści „zadzwoń”, wysłany z telefonu Beksińskiego. Lidia uśmiecha
się i spogląda w niebo. Po jej policzkach płyną łzy.
"Dom Tułaczy" Mariko
Saga
Teo (40) Wietnamczyk i samotny
ojciec mieszka w zaśnieżonej Warszawie razem ze swoją córką Mią (10), pół polką. Kiedy przychodzi
drastyczna zmiana w pracy, Teo zaczyna marzyć o powrocie do Wietnamu. Ukrywa
jego pragnienie przed Mią, ale córka zaczyna podejrzewać że ma romans z kobietą
która wprowadziła się do mieszkania po drugiej stronie ulicy. Nie porozumienie
pomiędzy nimi wstawia bohaterów przed nowe komiczne i rozrywkowe wyzwania.
"Krew na rękach" Piotr
Paliga
Koniec lat trzydziestych XX
wieku. Tobias Eichler (ok. 45 lat), wybitny niemiecki chirurg, od kilku lat
poświęca się pracy akademickiej. Zmuszony jest uciekać z nazistowskich Niemiec
z powodów politycznych. Dzięki pomocy znajomego francuskiego lekarza, Nicolasa
Courtet, znajduje posadę w paryskim szpitalu. Musi posługiwać się fałszywym
nazwiskiem. Tobias poznaje swoich nowych sąsiadów – państwa Mounier
wychowujących niedorozwiniętą umysłowo córkę Jeanne. Zwierzają się Tobiasowi z
planów wyjazdu do renomowanej kliniki psychiatrycznej w Bernburgu. Wszystkie
udane operacje przeprowadzone przez Tobiasa w oficjalnych komunikatach trafiają
na konto doktora Vincenta Clement. Zyskuje on dzięki temu niemałą sławę. Nie
przeszkadza to Tobiasowi, dopóki nie odkrywa oszustw Clementa, próbującego
zatuszować błąd w czasie przeprowadzanej przez siebie operacji, który kosztował
pacjentkę życie. Dzieje się to za pełnym przyzwoleniem Hurela, dyrektora szpitala.
W czasie standardowej operacji młodej Emmy, Tobias popełnia błahy błąd, który
doprowadza do śmierci szesnastolatki. Wina za śmierć Emmy spada w prasie na
Clementa, którego spotyka społeczny ostracyzm. Niektórzy pracownicy szpitala
podejrzewają, że Tobias zabił dziewczynę umyślnie, by zszargać imię Clementa.
Dyrekcja szpitala planuje śledztwo w sprawie feralnej operacji. Tobias
nawiązuje romans z Marie, młodą pielęgniarką asystującą mu w czasie operacji
Emmy. Kobieta waha się co do uczciwości Tobiasa. Clement grozi Eichlerowi
wyznaniem prawdy mediom, ostatecznie tego nie robi. W tym czasie do niemieckiej
kliniki wyjeżdżają sąsiedzi Tobiasa. Do paryskiego szpitala trafia Zoller,
znajomy Tobiasa z Berlina. Do lekarza docierają informację, że Zoller kontaktował
się w jego sprawie z Rzeszą. W czasie sprzeczki z Marie, Tobias siłą doprowadza
do stosunku z nią. Chwilę później, rozżalony zaistniałą sytuacją, próbuje
popełnić samobójstwo. Zostaje odratowany. Trafia do tej samej sali, na której
leży Zoller. Sugeruje on Tobiasowi, by przygotował się na odwiedziny kogoś
ważnego z III Rzeszy. Eichler w obliczu dekonspiracji postawiania zabić Zollera
wstrzykując do jego kroplówki śmiertelna dawkę leku. Nie udaje mu się to, gdyż
w tym samym czasie w szpitalu dochodzi to tragedii. Zdesperowany ojciec zmarłej
Emmy rani nożem Clementa. Tobias ucieka ze szpitala, na wieść, że został wydany
przez Clementa. Szybko jednak zostaje złapany przez policję. W francuskim
więzieniu składa mu wizytę Riether, przedstawiciel NSDAP. Proponuje Tobiasowi
układ. W zamian za uratowanie życia generałowi SS, Kesslerowi, zapewnią mu w
Niemczech dostatnie życie. Tobias pomyślnie przeprowadza operację Kesslera.
Odtąd jest stałym gościem na salonach III Rzeszy w przededniu II wojny
światowej. Staje się sławny. Zostaje dyrektorem renomowanej berlińskiej
kliniki. Pewnego dnia wstrząsa nim wiadomość o brutalnych likwidacjach szpitali
psychiatrycznych w całej Rzeszy, również w Bernburgu, gdzie leczy się córka
jego byłych sąsiadów. Przekonuje się, że jest jedynie pionkiem w nazistowskiej
machinie. Narasta w nim niechęć do próżnego towarzystwa, w którym się obraca.
Sława zaczyna go męczyć. Przeżywa rozterki moralne pod wpływem rozmowy z byłym
studentem, który przypomina mu ideały, którymi kiedyś się kierował. Dowiaduje
się, że tuż po wydaniu go policji, Clement popełnił samobójstwo. Podczas
kontrolnej operacji Kesslera Tobias zachowuje się w identyczny sposób jak w
czasie operacji Emmy. Nachyla się nad ciałem Kesslera ze skalpelem w dłoni,
gotów go zabić. Toczy wewnętrzną walkę między wystawnym życiem, a przerwaniem
swego moralnego upadku.
"Marek" Michał Szalonek
i Paweł Podlejski
Berlin Zachodni w duszną
czerwcową noc 1969 roku. Polski pisarz emigracyjny Marek Anders wraz z
narzeczoną przyjeżdżają do podupadłego hotelu, aby tu, po latach spotkać się z
matką Marka. Pisarz nieoczekiwanie otrzymuje od nieznanego mu producenta i jego
tajemniczej asystentki intratną propozycję dokończenia swojego własnego
scenariusza. Odmawia. Spotkanie z matką rozpoczyna serię wydarzeń, które
zamiast oczekiwanej sielanki zamieniają jego pobyt w koszmar. Każdy jego krok
jest obserwowany przez detektywa badającego okoliczności niedawnej śmierci
przyjaciela Marka kompozytora i jazzmana Jana Bałygina. Kiedy matka przynosi
informację o śmierci syna byłej żony Marka dochodzi do załamania, wynikiem
czego opuszcza go narzeczona. Marek godzi się na napisanie scenariusza.
Zamkniętego w hotelowej rzeczywistości wciąż napotykają przeszkody: związek z
matką, kryzys twórczy, problematyczna miłość, alkohol, muzyka Bałygina grana w
niezamieszkałym sąsiednim apartamencie. Udręczony Marek połyka tabletki
nasenne. Budząc się z koszmaru odnajduje siebie samego piszącego na maszynie.
Przerażony ucieka, ale wszędzie natrafia wyłącznie na własne ślady. Czy spotka
kogoś, kto pomoże mu zrozumieć wydarzenia tej nocy, czy do końca będzie błądził
w hotelu? Na zewnątrz zaczyna świtać…
„Pomiędzy” Piotr Tołoczko
Kiedy między trojgiem ludzi
zderza się przyjaźń z miłością towarzyszą temu skrajne emocje. Gdy nagle
pojawia się widmo przedwczesnej śmierci to co najważniejsze dzieje się gdzieś
pomiędzy...
Kamil (30) i Maciek (30) poznali
się w nocnym klubie. Przyjaźnią się. Dla Agnieszki (30) - sympatii Maćka - jego
bliska relacja z Kamilem stanowi punkt zapalny. Niespodziewanie Maciek
dowiaduje się, że ma nowotwór - stadium nieuleczalne. To ogromny szok dla
wszystkich. Agnieszka i Kamil nie przepadają za sobą, nie akceptują się
nawzajem, wręcz unikają. Każde z nich chce ratować Maćka na swój sposób i mieć
go na wyłączność. Zmuszeni do bliższego obcowania odkrywają fascynujące rzeczy
o Maćku i o sobie. Towarzysząc choremu w ostatniej drodze i nie radząc sobie z
jego odchodzeniem - dociera do nich jak wiele ich łączy, a dotychczasowe
różnice zaczynają pociągać i fascynować. Otwierają się przed sobą i
doświadczają wielu odkryć… - ironicznych, dramatycznych, ale i zabawnych.
Niektóre sprawy zostawiają jednak tylko dla siebie. Emocje związane z chorobą
obnażają ich lęki i słabości. Ta trudna sytuacja sprawia, że relacja Agnieszki
i Kamila staje się niejednoznaczna. Czy zbliża ich tylko strach przed utratą
Maćka? Trwanie przy nim blisko to w końcu jedyna droga, by zatrzymać go dłużej
przy sobie.
Opowieść o empatii i słabościach.
O kojącej mocy przyjaźni i miłości, która jednak może stać się uzależniająca. O
sprawdzianie jakiemu są poddawane relacje międzyludzkie wobec ciężkiej,
nieuleczalnej choroby..
"Śmiertelny soul"
Aleksandra Czernecka
Akcja tego obyczajowo-muzycznego
filmu, rozgrywa się w na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w
Krakowie, kiedy płynna rzeczywistość, podszyta równocześnie: radością zmian i
lękiem przed nieznanym, była niechwytnym końcem jednego świata, a początkiem
drugiego. Na parkingu przed Teatrem STU francuski reżyser Yves Gouleis strzela
do swojej żony i jej kochanka, popularnego piosenkarza Andrzeja Zauchy, i
oddaje się w ręce milicji.
Film utrzymany w konwencji
obrazów z lat osiemdziesiątych, opowiada o czterech latach, poprzedzających
„zbrodnię założycielską” polskiego „szołbizu".
„Śmiertelny soul” to opowieść o
szczęściarzu z którego zakpił los. Jego drugą szansą okazała się nie miłość, a
śmierć.
Bo może w życiu, nie tak, jak w
piosence, kocha się tylko raz…
"Zakaz fotografowania"
Paweł Rzepkowski
Akcja toczy się w Polsce, w
pierwszej połowie 1982 r., na początku stanu wojennego. Grzegorz jest
fotoreporterem ilustrowanego pisma. Formalnie pozostaje zatrudniony, lecz – bez
możliwości wykonywania zawodu: Odebrano mu nawet służbowy sprzęt.
Razem z żoną – Ewą, studentką
ostatniego roku romanistyki i półrocznym synkiem – Łukaszem Grzegorz mieszka w
ciasnej kawalerce w centrum stolicy. Z okna widać Pałac Kultury i Nauki, a
montowana na tym gmachu z okazji świąt 1 maja i 22 lipca dekoracja w postaci
olbrzymiego godła państwowego stanowi rodzaj obrazowego lejtmotywu. Marek,
który zajmuje się on dystrybucją zachodniej pomocy, daje Grzegorzowi kontakt do
redakcji „Niewidomego spółdzielcy”, pojawia się zatem szansa na powrót do
pracy. W tym czasie Ewa jest w Krakowie, dokąd pojechała, by ze znajomym
Francuzem skonsultować pracę magisterską. Jean-Paul godzi się pomóc Grzegorzowi
w ominięciu blokady kont dewizowych: Bierze dolary w gotówce, a ze swojego
konta przekazuje czek do firmy wysyłkowej w Hong Kongu, gdzie fotograf zamierza
kupić sprzęt. Współpraca z „Niewidomym spółdzielcą” nie dochodzi do skutku.
Redakcja nie jest nawet w stanie wystawić zaświadczenia o współpracy, co
chroniłoby przed milicją. Ewa wyrzuca mężowi, że tak łatwo zrezygnował. Kłótnię
przerywa wizyta Freda – mentora Grzegorza. Pięćdziesięciolatek został właśnie
zwolniony z internowania. Zamierza uruchomić podziemne pismo fotograficzne i
szuka współpracowników. Grzegorz odmawia, obiecuje jednak skontaktować Freda ze
swoim młodszym bratem – Mariuszem. 1 maja Mariusz – dzięki młodzieńczej
brawurze – znakomicie wywiązuje się z zadania. 3 maja podczas zamieszek na
Starym Mieście naświetla kilka filmów. Zanosi je do domu (mieszka z Matką w tym
rejonie) i wraca na zdjęcia, pomimo że zapada już zmierzch. Z muru pomiędzy
podwórkiem a Wąskim Dunajem robi kilka tzw. klat. Zostaje zauważony prze
Tajniaków. Udaje mu się ukryć naświetloną błonę. Jednakże drzwi na klatkę
schodową zostały zablokowane przez sąsiada – Kieleckiego, z którym Mariusz od
dawna drze koty. Chłopak wpada. W bramie Pałacu Mostowskich zostaje pobity
przez milicjantów. Grzegorz i Ewa obserwują zamieszki z okna. Ponieważ telefony
w całym mieście zostały wyłączone, a mężczyzna niepokoi się o brata, decyduje
się pojechać na Stare Miasto. Ukrywa mariuszowe filmy w skrzynce na listy, czym
wzbudza zainteresowanie Kieleckiego. Następnego dnia rano do mieszkania Matki
dociera Ewa z informacją, że pobity Mariusz trafił do szpitala. Starszy brat
wyciąga go stamtąd i wysyła do teściów do Krosna. Tymczasem Ewa przewozi w
wózku Łukasza mariuszowe filmy.
U Matki pojawia się trzech
Esbeków. Robią rewizję i starają się zastraszyć kobietę. Nocą Grzegorz wywołuje
filmy i sporządza odbitki, które z rana dostarcza Fredowi. Stosunki pomiędzy
małżonkami stają się coraz bardziej napięte, wiec Grzegorz często bywa u Matki.
Podczas jednej z takich wizyt mieszkanie ponownie nachodzą Esbecy, jednak
mężczyzna żąda od nich nakazu rewizji i nie wpuszcza ich do środka. Do Warszawy
przyjeżdża Jean-Paul. Ta wizyta poprawia humor Ewie i na krótko łagodzi
małżeńskie stosunki. Jednak wkrótce pojawia się nowy kłopot: Kawalerkę nachodzi
Pomocnik dzielnicowego, który wykrył lokatorów bez meldunku. Grzegorz zabiera
negatywy Mariusza z domu i ukrywa je w redakcyjnym archiwum. Podczas kolejnej
wizyty milicjanta mężczyzna urządza scenę, która ma zniechęcić intruza. Zdjęcia
Mariusza opublikowano we francuskim „Photo”. Fred daje autorowi – za
pośrednictwem Grzegorza – Olympusa XA (kieszonkowy aparat fotograficzny).
Chłopak musi zresztą wkrótce wrócić do Warszawy, gdyż przyszło doń wezwanie na
kolegium. Po powrocie Mariusza okazuje się, że odbito mu nerkę, którą trzeba
będzie usunąć. Za to rozprawa przed kolegium kończy się – dzięki Adwokatowi –
uniewinnieniem. Właściciel kawalerki żąda, by małżonkowie wyprowadzili się,
wyszło bowiem na jaw, że nie mieszka w kwaterunkowym lokalu. Ewa podejrzewa
zemstę Pomocnika dzielnicowego. Komunikuje zarazem mężowi, iż zamierza rozstać
się z nim. Grzegorz nie wytrzymuje psychicznie i niemal gwałci żonę. Gdy
dociera doń, co zrobił, wybiega na ulicę, choć jest po godzinie milicyjnej.
Zostaje zatrzymany przez patrol milicji i pobity. Sprawa nie ma dalszych
konsekwencji, bo podczas pobytu fotografa w areszcie zniesiono godzinę
milicyjną. Grzegorz stopniowo wywozi swoje rzeczy do mieszkania Matki, a każdy
kontakt z żoną kończy się awanturą. Pewnego dnia w kawalerce zastaje
Jeana-Paula. Francuz jest ubrany, a pomimo to Ewa zachowuje się tak, jakby
została przyłapana in flagranti. Grzegorz w bezsilnej złości wydrapuje na
karoserii fiata Kieleckiego napis „ZOMO”. Dociera przesyłka z Hong Kongu.
Fotograf ma wreszcie sprzęt. Podczas rozmowy z Fredem deklaruje fotografowanie
demonstracji w rocznicę porozumień gdańskich.
Mariusz dostaje wezwanie na
przesłuchanie. SB próbuje zastraszyć chłopaka i uczynić zeń tajnego
współpracownika. Chłopak sugeruje, iż jest w posiadaniu zdjęć, których
publikacja sprawiłaby milicji i SB kłopot, a następnie składa formalne
zawiadomienie o pobiciu. Grzegorz wyjeżdża do teściów. Próbują oni pogodzić
małżonków. Bez skutku.
Podczas demonstracji 31 sierpnia
Grzegorz prosi przypadkowego człowieka (Gość z walizką) o przekazanie
naświetlonego filmu. Numer telefonu pisze na kasecie. Wraca na „linię frontu”.
Cały czas fotografując, nie ustępuje przed tyralierą ZOMO. Dopiero gdy jeden z
milicjantów zamierza się pałką na aparat, osłania cenny sprzęt własnym ciałem.
Mariusz przeżywa swoje inwalidztwo tak bardzo, że wyrzuca olympusa za okno.
Następnego dnia rano Gość z walizką dzwoni do Ewy. Obiecuje w ciągu pół godziny
dostarczyć przesyłkę. Zaraz potem do Ewy dodzwania się Matka. Pyta o Grzegorza.
Dzwonek do drzwi. Ewa otwiera bez pytania. Na klatce schodowej stoi w
poszarpanym ubraniu Grzegorz, wyciągając dłoń w geście „V”. Kobieta rzuca się
na męża z pięściami…
Kolejna małżeńska awantura
przechodzi w etiudę z reporterskich zdjęć fotograficznych z ostatniego
ćwierćwiecza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz