Według oficjalnego komunikatu MKiDN powodem zwolnienia dyrektora Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego Dariusza Wieromiejczyka były nieprawidłowości finansowe. Były dyrektor uważa, że to insynuacje. Jego stanowisko przybliża Wirtualna Polska.
Pierwsze informacje mówiły, ze Wieromiejczyk stracił stanowisko bo zorganizował przegląd filmów o tematyce kobiecej, gdzie prezentowany miał być dokument o węgierskiej fabryce wibratorów i nie chciał go odwoływać. Podobno napisał e-mail do ministra Piotra Glińskiego i wiceministra Jarosława Sellina, w którym twierdził, że ten film mógłby jedynie wywołać ”ewentualne, choć bezpodstawne, zaniepokojenie osoby nadzwyczaj pruderyjnej”. Jarosław Sellin zaprzeczył (w ministerialnym oświadczeniu), że dostał takiego e-maila. Przegląd "Herstorie" ostatecznie został przeniesiony i odbywa się do piątku online na stronie Festiwalu Pięciu Smaków. Pierwszego dnia zgromadził cztery tysiące widzów.
Ministerstwo Kultury tłumaczy, że musiało odwołać przegląd ze względów formalnych (brak umowy). Ministerstwo, w oświadczeniu, zaprzeczyło też, że znało filmy pokazywane na przeglądzie, bądź chciało ingerować w program. Minister Piotr Gliński oskarżył za to Wieromiejczyka o nieprawidłowości finansowe (przyznanie zespołowi, w tym dyrekcji, pół miliona zł nagród i premii), zaniedbania (nieuzyskanie środków europejskich na cyfryzację) oraz złamanie kodeksu pracy w zakresie zatrudniania zastępców dyrektora oraz zasad wynagradzania kadry zarządzającej.
Dariusz Wieromiejczyk przysłał WP oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim: Konsultuje sprawę z prawnikami i zamierzam wnieść pozew o ochronę dóbr osobistych. W pisemnym odwołaniu mnie ze stanowiska ministerstwo nie podało żadnej przyczyny. W Filmotece Narodowej trwała w styczniu i lutym kontrola przeprowadzana przez dział audytu Ministerstwa Kultury. Nie sporządzono żadnego protokołu pokontrolnego i nie sformułowano żadnych zarzutów na piśmie. Medialne wrzutki ministerstwa to ogólniki i insynuacje. To zawstydzające.
Na pytanie o przyznane zespołowi pół miliona zł nagród Wieromiejczyk odpowiedział: ”Filmoteka Narodowa ma 220 pracowników”. Wirtualna Polska drążyła temat i poprosiła o szczegóły. Dariusz Wieromiejczyk napisał "Na razie to wszystko". Pracownicy FINA odmawiają rozmowy o ewentualnych premiach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz