Producenci tegorocznej gali wręczenia Oscarów wykluczają możliwość łączenia się za pomocą wideo z nominowanymi, laureatami i innymi gośćmi. To efekt ich oceny innych wydarzeń związanych z wręczaniem nagród, które skorzystały z komunikatorów wideo, w tym Złotych Globów. Takie wydarzenia w telewizji przyciągnęły najmniejszą liczbę widzów od dekad. Akademia stawia sprawę jasno, albo pojawisz się osobiście, albo nagrodę w twoim imieniu odbiorą organizatorzy. "Nasz plan jest taki, żeby oscarowa gala wyglądała w tym roku jak film, a nie jak widowisko telewizyjne" - deklarują w oficjalnym komunikacie producenci ceremonii.
Ostatnie gale gromadziły około 3400 osób w Dolby Theatre, ale w tym rok pandemia zmienia zasady Oscarów. Najbliższa ceremonia wręczenia Oscarów odbyć ma się 25 kwietnia (w Polsce w nocy z 25 na 26 kwietnia) i będzie miała bardziej kameralny charakter. Nie będzie to tak duża gala, jak te w ostatnich latach, a całość wydarzenia ograniczy się do przybycia nominowanych, prezenterów i ich gości.
Osoby nominowane, które nie zdecydują się na osobiste pojawienie się na gali, nie będą mogły w nim wziąć udział za pomocą łączy wideo, typu Zoom. Wtedy Oscara w ich imieniu odbierze Akademia. W dodatku obowiązywać będzie strój wieczorowy, a nie piżamy czy dresy, jak to miało miejsce podczas wręczenia Złotych Globów. Poproszono także o przygotowanie stosunkowo krótkich podziękowań.
Ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się zarówno na Union Station w centrum Los Angeles oraz tradycyjnie w Dolby Theatre w Hollywood. Nominowanych poproszono o przygotowanie krótkich filmików, w którym opowiedzieć mają, co doprowadziło ich do tego ważnego momentu w ich życiu.
Wszyscy goście i uczestnicy wydarzenia zostaną 25 kwietnia przetestowani na obecność Covid-19 przez zespół ds. bezpieczeństwa. W praktyce ma to wyglądać tak, że nominowani i ich najbliżsi goście zgromadzą się na dziedzińcu Union Station (to dworzec kolejowy w LA), a część wydarzenia odbędzie się żywo w, oddalonym o 13 km, Dolby Theatre. Tam zapewne będą miały miejsce wydarzenia artystyczne.
Producenci zapewniają, że tegoroczna gala będzie pod każdym względem bezpieczna i ma zapewnić widzom na całym świecie spędzenie przyjemnego wieczora. „Wirtualna część tego wydarzenia, zepsułaby te wysiłki” – napisali producenci gali Steven Soderbergh, Jesse Collins i Stacey Sher w notatce do ponad 200 nominowanych do Oscarów osób.
Tegoroczną galę wyreżyseruje Glenn Weiss, który szósty raz z rzędu zatrudniony został do tego zadania. W tym roku jednak, stoi przed nim spore wyzwanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz