Kiedyś ten pomysł chodził mi po głowie i nawet bardziej pomysł na krótki dokument o poszukiwaniu kamery, która wpadła do mazurskiego jeziora podczas realizacji „Noża w wodzie” Romana Polańskiego. Pojawił się pomysł, aby spróbować odnaleźć zaginiony skarb polskiej kinematografii. Organizatorzy przedsięwzięcia proszą o pomoc osoby, które mogą coś wiedzieć o tym, co wydarzyło się na wodnym planie.
Jak pisze Interia.pl: W 2022 roku minie 60 lat od głośnego pełnometrażowego debiutu reżyserskiego Romana Polańskiego, który przyniósł mu nominację do Oscara. W trakcie zdjęć do "Noża w wodzie" ekipa filmowa utopiła kamerę. Teraz podjęte zostały próby jej poszukiwania. Poszukiwacze skarbów postanowili odnaleźć i wyłowić kamerę zatopioną podczas kręcenia filmu "Nóż w wodzie".
Fundacja Poszukiwacze.Org znana jest między innymi z działań międzynarodowych, w tym pierwszej polskiej wyprawy śladami skarbów hiszpańskich konkwistadorów na Karaibach. Jej członkowie w dniach 22-28 sierpnia spotkają się na Mazurach, gdzie spróbują odnaleźć kamerę twórców "Noża w wodzie", by zaprezentować ją w 60. rocznicę premiery filmu - 9 marca 2022 roku.
Fundacja Poszukiwacze.Org zwraca się do wszystkich żyjących świadków realizacji filmu o pomoc w próbie odnalezienia zaginionego sprzętu i zachęca wszystkich pasjonatów i miłośników polskiej kinematografii do aktywnego wspierania projektu.
Jak donosi serwis Mazury24.eu, zdjęcia do tego filmu rozpoczęły się w lipcu 1961 roku na terenach Giżycka, Mikołajek oraz jezior: Mikołajskiego, Kisajno, Jagodnego i na Śniardwach.
***
To nie będzie łatwe zadanie, ale odnalezienie kamery może okazać się znaczącym osiągnięciem i ważnym skarbem dla polskiej kinematografii. Trzymam kciuki za przedsięwzięcie.
I jeszcze tylko dla przypomnienia. Autorem zdjęć do filmu był Jerzy Lipman, operatorem kamery Andrzej Gronau, w pionie operatorskim pracowali jeszcze Jerzy Szurowski, Julian Magda, Józef Nasiadka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz