Nominacje do 95. edycji Oscarów przyniosły oczywiście wiele ciekawostek i historycznych osiągnięć. Jest też okazja, aby napisać o największych niespodziankach tegorocznych nominacji.
Liczba nominacji dla filmów w kategorii Najlepszy Film: „Wszystko wszędzie naraz” otrzymało 11 nominacji do Oscarów i jest to tegoroczny rekord. Po 9 nominacji zdobyły „Duchy Inisherin” i „Na zachodzie bez zmian”. 8 nominacji otrzymał „Elvis”. 7 nominacji zdobyli „Fabelmanowie”. 6 nominacji powędrowało do „Top Gun: Maverick”. 4 nominacje otrzymali twórcy „Avatara: Istoty wody”. 3 nominacje dla „W trójkącie”. 2 nominacje dla „Women Talking”.
Spoza kategorii Najlepszy Film: „Czarna Panera: Wakanda w moim sercu” zdobyła 5 nominacji, „Babilon”, „Batman” i „Wieloryb” mają po 3 nominacje, a „Living” ma 2 nominacje.
Wspierany przez Netflix niemiecki „Na zachodzie bez zmian” był blisko wyrównania rekordu nominacji dla filmów nieanglojęzycznych, który należy do „Romy” oraz „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka”. Tamte filmy zdobyły po 10 nominacji. Jednak osiągnięcie „Na zachodzie bez zmian” i tak budzi ogromny podziw, film przedarł się bowiem do kategorii Najlepszy Film i zdobył kilka bardzo cenionych nominacji, w tym za montaż, zdjęcia i muzykę. I to czyni go faworytem w kategorii z filmami międzynarodowymi, gdzie jego konkurentem jest „IO” Jerzego Skolimowskiego.
„Na zachodzie bez zmian” jest 15 w
historii filmem nieanglojęzycznym, który zdobył nominację do Oscara w kategorii
Najlepszy Film.
Polska kinematografia otrzymała 13 nominację do Oscara w kategorii Najlepszy Film Międzynarodowy/Nieanglojęzyczny. Wcześniej nominacje te zdobyły: „Nóż w wodzie”, reż. Roman Polański (1964), „Faraon”, reż. Jerzy Kawalerowicz (1967), „Potop”, reż. Jerzy Hoffmann (1975), „Ziemia obiecana”, reż. Andrzej Wajda (1976), „Noce i dnie”, reż. Jerzy Antczak (1977), „Panny z Wilka”, reż. Andrzej Wajda (1980), „Człowiek z żelaza”, reż. Andrzej Wajda (1982), „Katyń”, reż. Andrzej Wajda (2008), „W ciemności”, reż. Agnieszka Holland (2012), „Ida”, reż. Paweł Pawlikowski (OSCAR w 2015), „Zimna Wojna”, reż. Paweł Pawlikowski (2019), „Boże Ciało”, reż. Jan Komasa (2020).
Polska kinematografia zdobyła nominację do Oscara drugi rok z rzędu. Przed rokiem cieszyliśmy się z nominacji dla krótkometrażowej "Sukienki".
„W trójkącie” to 19 film w historii, który zdobył Złotą Palmę w Cannes i nominację do Oscara dla najlepszego filmu.
Michelle Yeoh jest pierwszą w historii azjatycką aktorką nominowaną do Oscara w kategorii Najlepsza Aktorka. Niektórzy twierdzą, że pierwszą Azjatką nominowaną w tej kategorii była Merle Oberon w 1936 roku, ale aktorka nie przyznawała się do swojego pochodzenia. Akademia doceniła ją za rolę w filmie „Wszystko wszędzie naraz”. 60-letnia gwiazda urodziła się w Malezji. Jedyną kolorową aktorką, która zdobyła do tej pory Oscara w za najlepszą główną rolę kobiecą jest Halle Berry, którą doceniono ponad 20 lat temu za „Monster’s Ball”.
Tegoroczni nominowani azjatyccy aktorzy i aktorki przeszli do historii. Tylko w tym roku nominacje otrzymała aż czwórka azjatyckich aktorów: Michelle Yeoh, Ke Huy Quan, Stephanie Hsu (wszyscy za „Wszystko wszędzie naraz”) oraz Hong Chau („Wieloryb”). Azjatyckimi twórcami z nominacjami są też Domee Shi, autorka animacji „To nie wypanda” oraz Kazuo Ishiguro za scenariusz „Living”.
Różnorodność etniczną i rasową reprezentuje też wśród nominowanych za kreacje aktorskie Ana de Armas. Urodzona na Kubie aktorka zdobyła nominację za rolę w „Blonde”.
Wszyscy pierwszoplanowi aktorzy nominowani w tym roku zdobyli te wyróżnienia po raz pierwszy.
W sumie 16 z 20 nominowanych w czterech kategoriach aktorskich jest nominowanych po raz pierwszy w karierze. Wcześniej nominacje zdobyli jedynie Angela Bassett, Cate Blanchett, Michelle Williams i Judd Hirsch. I tylko Cate Blanchett ma Oscara, a nawet dwa.
Judd Hirsch pobił 41-letni rekord Henry'ego Fondy dotyczący przerwy pomiędzy nominacjami. Od pierwszej nominacji Hirscha za drugoplanowy występ w "Zwykłych ludziach" do dzisiejszej, drugiej nominacji za "Fabelmanów", minęły 42 lata.
Kazuo Ishiguro jest pierwszym Azjatą nominowanym za scenariusz i szóstym zdobywcą Nagrody Nobla, który otrzymał nominację do Oscara.
Steven Spielberg zdobył po raz pierwszy w karierze nominację do Oscara za scenariusz. W sumie ma już 22 nominacje, a zdobył trzy Oscary, w tym za produkcję i reżyserię „Listy Schindlera” i za reżyserię „Szeregowca Ryana”. Spielberg zdobył 9 nominacji za reżyserię, 12 za produkcję i 1 za scenariusz.
Angela Bassett nominowana za rolę drugoplanową w filmie „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” jest pierwszą osobą docenioną aktorską nominacją za rolę w filmie z uniwersum Marvela. Bassett jest dopiero czwartą czarnoskórą kobietą nominowaną w kilku różnych Oscarowych kategoriach (wcześniej nominowana za rolę Tiny Turner w „What's Love Got to Do With It?”). Sam film zdobył tylko pięć nominacji do Oscarów, także za kostiumy, charakteryzację, piosenkę i efekty wizualne. Poprzednia część „Czarnej Pantery” nominowana była w kategorii Najlepszy Film.
W kategorii doceniającej
reżyserię nie ma w tym roku żadnej kobiety, choć to kobiety przez ostatnie dwa
lata zdobywały tego Oscara. Kobiety-reżyserki zdobyły jednak sporo nominacji do
Oscarów. Laura Poitras i Sara Dosa zdobyły nominacje za pełnometrażowe filmy
dokumentalne (odpowiednio „All the Beauty and the Bloodshed” i „Fire of Love”),
a Domee Shi zdobyła nominację za reżyserię animacji „To nie wypanda”. Sarah
Polley otrzymała nominację za scenariusz do „Women Talking”. Sporo jest kobiet nominowanych za produkcję, w tym Frances McDormand, także nominowana za "Women Talking".
Kasowe kontynuacje hitów z Hollywood znalazły się na tegorocznej liście nominowanych w kategorii Najlepszy Film. O najważniejszego Oscara powalczą „Top Gun: Maverick” (w sumie 6 nominacji) i „Avatar: Istota wody” (w sumie 4 nominacje). Po raz pierwszy w historii w jednym roku dwa sequele zdobyły nominacje w kategorii Najlepszy Film. To dopiero 10 i 11 sequele nominowane do najważniejszej kategorii. A przecież Akademia nie przepada za kontynuacjami, a w przeszłości w kategorii Najlepszy Film nagrodzono tylko kolejne części „Ojca chrzestnego” i „Władcy Pierścieni”. I jeszcze spojrzenie na historię. Pierwszy „Top Gun” zdobył cztery nominacje do Oscarów i nagrodę za piosenkę. Pierwszy „Avatar” miał dziewięć nominacji i trzy Oscary (za zdjęcia, efekty wizualne i scenografię).
Daniel Kwan i Daniel Scheinert ("Wszystko wszędzie naraz") są czwartym duetem reżyserskim nominowanym do Oscara w kategorii doceniającej reżyserię. Trzy wcześniejsze zdobyli: Jerome Robbins i Robert Wise ("West Side Story", 1961), Warren Beatty i Buck Henry ("Niebiosa mogą poczekać", 1978) oraz Joel i Ethan Coena ("To nie jest kraj dla starych ludzi", 2007 i "Prawdziwe męstwo", 2010). Robbins i Wise wygrali za "West Side Story", a Coenowie za "To nie jest kraj dla starych ludzi”.
Autorka zdjęć do filmu „Elvis” Mandy Walker jest dopiero trzecią w historii kobietą nominowaną w tej kategorii. Kobieta nigdy jeszcze nie zdobyła Oscara za zdjęcia. Szanse Mandy Walker wzrosły, po tym jak nominacji nie zdobył faworyzowany Claudio Miranda za zdjęcia do „Top Gun: Maverick”.
Kategoria ze zdjęciami jest
bardzo ciekawa i za sensację uznano brak tutaj nominacji dla Mirandy. Nie ma
też nominacji dla Janusza Kamińskiego za „Fabelmanów”. Nominację zdobył bardzo
zasłużony Roger Deakins, laureat 2 Oscarów, ale w sumie aż 15 nominacji
do tej nagrody. W tym roku twórcę tego doceniono za zdjęcia o filmu „Imperium
światła” Sama Mendesa, który został przez Akademię zdecydowanie pominięty.
Cieszy nominacja dla Dariusa Khondji za „Bardo” i jest to druga nominacja w
karierze tego autora zdjęć, twórcy który dał nam m.in. zdjęcia do „Siedem”. Na
liście jest też Florian Hoffmeister za zdjęcia do „Tar”, laureat Złotej Żaby na
zeszłorocznym EnergaCamerimage oraz James Friend wyróżniony za imponującą pracę
do „Na zachodzie bez zmian”. Wszystkie nominowane filmy prezentowane były na festiwalu w Toruniu.
„Elvis” zdobył osiem nominacji do Oscarów, ale na szczególne uznanie zasługuje Catherine Martin, która zdobyła trzy nominacje – za produkcję, kostiumy i scenografię do tego filmu. Martin ma już 4 Oscary, po dwa zdobyte za scenografię i kostiumy do „Wielkiego Gatsby’ego” i „Moulin Rouge”, oba w reżyserii Baza Luhrmanna, swojego męża.
Po kilka nominacji zdobyli w tym roku także: Martin McDonagh ("Duchy Inisherin" - 3 nominacje), Steven Spielberg ("Fabelmanowie" - 3 nominacje), Daniele ("Wszystko wszędzie naraz" - 3 nominacje).
Wybitny kompozytor John Williams pobił własny rekord Oscarowy. Legendarny muzyk zdobył swoją 53 nominację do Oscara. Jest on najczęściej nominowanym do Oscara żyjącym twórcą. Więcej nominacji i Oscarów ma tylko Walt Disney, odpowiednio 59 i 22. Swoją pierwszą nominację do Oscara John Williams zdobył w 1968 roku za muzykę do „Doliny lalek” i od tamtej pory zdobył pięć Oscarów, za: opracowanie „Skrzypka na dachu”, oryginalne kompozycje do „Szczęk”, „Gwiezdnych wojen”, „E.T.” i „Listy Schindlera”. W tym roku John Williams zdobył nominację za muzykę do „Fabelmanów” w reżyserii Stevena Spielberga, dla którego napisał muzykę do większości filmów.
90-letni John Williams jest też najstarszym w historii twórcą nominowanym do Oscara. Kompozytor pobił osiągnięcie Anges Vardy i Jamesa Ivory’ego, który zdobyli nominacje w wieku 89 lat.
Kategoria dotycząca muzyki też jest bardzo ciekawa. W gronie tym znalazł się dwukrotny laureat Oscara Justin Hurwitz za „Babilon”, jest też bardzo ceniony, rzadko doceniany przez Akademię Carter Burwell za „Duchy Inisherin” oraz dwie dość zaskakujące nominacje dla Volkera Bertelmanna za „Na zachodzie bez zmian” i Son Lux za „Wszystko wszędzie naraz”.
Irlandia zdobyła swoją pierwszą w historii nominację do Oscara w kategorii doceniającej filmy nieanglojęzyczne/międzynarodowe. To historyczne osiągnięcie jest udziałem filmu „The Quiet Girl”, który w Polsce można było zobaczyć na EnergaCamerimage, a którego autorka zdjęć filmowych ukończyła łódzką Filmówkę. Irlandia to jedyny w tym roku kraj w kategorii Pełnometrażowy Film Międzynarodowy, który nie miał wcześniej nominacji do Oscara w tej dziedzinie.
Jerry Bruckheimer, jeden z najbardziej cenionych producentów amerykańskich i twórca wielkich przebojów z Hollywood, zdobył swoją pierwszą w historii nominację do Oscara. Otrzymał ją za produkcję filmu „Top Gun: Maverick”. 79-letni producent ma na swoim koncie ponad 50 filmów. Jego film na całym świecie przyniósł 1,59 miliarda dolarów wpływów. „Sprowadziliśmy z powrotem do kin starszą publiczność, która nie chodziła do kin” — mówi Bruckheimer o „Top Gun: Maverick”. I zapewne za to także doceniła go Akademia.
10 produkcji, które w tym roku znalazły się w kategorii Najlepszy Film, zarobiły wspólnie wielkie pieniądze. Nigdy wcześniej żadna grupa filmów z tej kategorii nie miała tak wielkich wpływów. Jest to oczywiście zasługa przede wszystkim dwóch filmów: „Avatara: Istoty wody” (2 miliardy dolarów) oraz „Top Gun: Maverick” (1,59 miliarda dolarów). I są to oczywiście przeliczniki, które nie uwzględniają inflacji.
Nominacja last minute. Andrea Riseborough bez większych sukcesów u innych grup krytyków czy w branży, wywalczyła sobie nominację do Oscara w kategorii Najlepsza Aktorka. Wszystko dzięki silnej kampanii promocyjnej i poparciu takich gwiazd, jak: Kate Winslet, Amy Adams, Jennifer Aniston, Charlize Theron, Sarah Paulson i Edward Norton, Gwyneth Paltrow i Courteney Cox. które zachwyciły się jej rolą w „To Leslie”. To rola, która przedarła się do Oscarów dzięki mediom społecznościowym.
Wygląda na to, że Andrea Riseborough wyparła z nominacji Violę Davis za „The Woman King” (Królowa wojownik), która uchodziła za faworytkę w tej kategorii (to byłaby jej 4 nominacja). Nominacji nie zdobyła też Danielle Deadwyler za rolę w „Till”. Oba filmy nie zdobyły żadnych nominacji, co też uznano za niespodziankę. Największą niespodzianką wśród najlepszych aktorów pierwszoplanowych jest nominacja dla Paula Mescala za rolę w „Aftersun”. Wśród aktorów drugoplanowych dość zaskakująco dla wielu obserwatorów nominację zdobył Brian Tyree Henry za „Causeway”.
O Oscara regulaminowego po raz 14. rywalizować będzie Diane Warren, autorka piosenek. Akademia w zeszłym roku przyznała jej już Oscara za całokształt twórczości, a tymczasem Warren nie zwalnia i zdobywa szóstą nominację z rzędu. Za to za niespodziankę uznano brak nominacji dla Taylor Swift za piosenkę „Carolina” z „Where the Crawdads Sing”.
Tych braków jest oczywiście więcej. Mi najbardziej brak nominacji dla „Moonage Daydream” w kategorii doceniającej filmy dokumentalne. Zaskoczony jestem też brakiem nominacji dla Baza Luhrmanna za reżyserię „Elvisa”.
Cieszy sukces „IO”, ale brak na liście kilku cenionych filmów międzynarodowych. Ja kibicowałem „W gorsecie”, wiele osób narzeka na nieobecność „Podejrzanej” Park Chan-wooka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz