W wieku 78 lat zmarł Bogusław Polch, jeden z
najwybitniejszych i najważniejszych twórców polskich komików, jeden z ojców
Funky’ego Kovala oraz „Ekspedycji”. Piękne wspomnienie o nim napisał Kamil
Śmiałowski.
Kamil Śmiałkowski na swoim Facebooku napisał:
odszedł Boguś Polch - mistrz i nestor polskiego komiksu.
Rysownik Żbików, Ekspedycji, Funky'ego Kovala, Wiedźmina...
Był twórcą niepokornym i wymagającym atencji. Ale też
nadzwyczaj utalentowanym i tej atencji wartym. Przegadaliśmy wiele, wiele
godzin przy różnych okazjach, przez lata wkręcałem go w różne swoje
przedsięwzięcia, on również korzystał ze mnie, gdy potrzebował jakichś
medialnych czy okołofilmowych podpórek czy kontaktów (chociażby w swej
nieustającej wizji sfilmowania Funky'ego). Po tym jak wyd. Prószyński wydało w
trzech tomach jego najważniejsze serie nieśpiesznie planowaliśmy wydanie w
czwartym całej reszty (komiksów, okładek książkowych itp.) a dodatkiem do tego
miało być wznowienie naszej książkowej rozmowy sprzed ponad dekady
"Kontrakt rysownika" (p. niżej). Nie zdążyliśmy.
Ale przecież zostaną z nami jego komiksy - z tymi
najpiękniejszymi kadrami Brendy, czy niezapomnianą opowieścią z pierwszego
numeru "Relaxu".
Bez niego i jego prac bylibyśmy gorsi, ubożsi, mniej
wrażliwi na oceany wyobraźni, które nas otaczają.
***
„Funky Koval” i „Ekspedycja” to jedne z najważniejszych dla
mnie komiksowe opowieści. Prace Bogusława Polcha były rozpoznawalne i cieszyły
oko. To autor, który w czasach PRL-u udowadniał, że i u nas może powstać komiks
na światowym poziomie. Zachwycałem się pracami Polcha i jego kolegów. Kilka
miesięcy temu odszedł Macieja Parowski, polska kultura straciła w krótkim
czasie dwóch gigantów sztuki SF.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz