niedziela, 2 sierpnia 2015

Nowe "Mission: Impossible" nadzieją dla Cruise'a


Seria "Mission: Impossible" jest ciągle bardzo popularna i stąd zapewne Tom Cruise nie myśli jeszcze o jej zakończeniu. A jak czytam w zachodnich recenzjach, już na to czas najwyższy. W miniony weekend film wystartował w amerykańskich kinach.

Pierwszy weekend wyświetlania przyniósł na filmie w USA wpływy sięgające 56 mln dolarów.  To więcej, niż się spodziewano. To też dobra wiadomość dla Toma Cruise'a, który od dawna już wypatrywał dużego kasowego przeboju. "Mission: Impossible - Rogue Nation" jest oglądane głównie przez mężczyzn (62 procent) i starszych widzów (ponad 80 procent biletów zakupiły osoby powyżej 25 roku życia). Także na rynkach światowych film radzi sobie znakomicie i z 40 krajów przyniósł wpływy sięgające 65 mln dolarów. Tom Cruise potrafi więc przyciągać widzów i jak widać jego związki z kościołem scjentologicznym, nie odstraszają widowni.

Serial "Mission: Impossible" nigdy nie startowała przesadnie okazale. Jedynie druga część sięgnęła po znakomite 70,1 mln dolarów w weekend otwarcia. Dla Cruise'a wynik "Rogue Nation" na trzecie w historii najlepsze otwarcie w karierze aktorskiej (lepiej poradziły sobie "M: I 2" oraz "Wojna światów"). Czy najnowszy odcinek szpiegowskiej historii będzie w stanie pokonać poprzednią część? "Ghost Protocol" na całym świecie przyniósł 694,7 mln dolarów.

W weekend w amerykańskich kinach wystartował też film "W nowym zwierciadle: Wakacje". To restart popularnej serii komediowej, ale wynik z weekendu to tylko 14,9 mln dolarów. Pocieszające jest to, że film kosztował jedynie 30 mln dolarów. Kobiety stanowiły większą część publiczności, 36 procent widzów miała ponad 35 lat.

W kinach w USA pojawił się też film niezależny "End of the Tour", który bardzo podobał się na festiwalu Sundance. Pokazywany w czterech kinach przyniósł 126,4 tysiąca dolarów wpływów, co stanowi 31,6 tysiąca na jedno kino. Nigdy wcześniej film z Sundance nie mógł pochwalić się takim osiągnięciem.

Zgodnie z informacjami Disneya w miniony weekend animacja "W głowie się nie mieści" przekroczyła 600 mln dolarów wpływów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz