Po pięciu tygodniach „Przebudzenie
Mocy” straciło pozycję lidera amerykańskiego box office, ale w tym czasie w USA
wpływy przekroczyły 850 mln dolarów. Na czele zestawienia komedia „Ride Along 2”.
W USA trwa święto Martina Luthera Kinga.
Pierwsza część „Ride Along” (w
Polsce na DVD jako „Prawdziwa jazda”) okazała się w 2014 roku bardzo przebojową
komedią. Sequel był więc formalnością, a w obsadzie ciągle te same gwiazdy
Kevin Hart i Ice Cube. To produkt typowo amerykański. Pierwsza część w USA
przyniosła 134,9 mln dolarów (otwarcie 41 mln dolarów), a na innych
kontynentach jedynie 19,5 mln dolarów. W sumie 154,4 mln dolarów przy budżecie
25 mln dolarów. Hit! Sequel kosztował oczywiście więcej, bo już 40 mln dolarów.
Otwarcie „Ride Along 2” było jednak mniejsze i sięgnęło 34 mln dolarów. To i
tak sukces, a w dodatku potwierdzenie, że kino dla czarnych wciąż cieszy się
dużym wzięciem (ale Oscary są dla białych!).
Drugie miejsce w box office
utrzymał film „Zjawa” z Leonardo DiCaprio. O 184 wzrosła liczba ekranów, a
wpływy spadły jedynie o 26 procent. Sukces związany z 12 nominacjami do Oscara
przyczynił się do osiągnięcia weekendowych wpływów sięgających 29,5 mln
dolarów, co daje w USA w sumie 87,6 mln
dolarów. Do pokrycia budżetu sięgającego 135 mln dolarów, wciąż spora droga.
Pocieszające jest to, że dobrze film sprzedaje się poza USA, co zaowocowało
58,6 mln dolarów (jedynie 25 krajów). W sumie więc wpływy to 151,8 mln dolarów.
Spadek zainteresowania „Przebudzeniem
Mocy” sięgnął w miniony weekend 40,7 procent. Wpływy są wciąż wysokie i
wyniosły 25,1 mln dolarów, co po dokładnie miesiącu dystrybucji dało 851,1 mln
dolarów. Z rynków międzynarodowych weekendowe wpływy filmu przyniosły 47,3 mln
dolarów, w ten weekend przekroczyły 1 miliard dolarów (wcześniej zrobiły to
tylko „Avatar”, „Titanic”, „Jurassic World” oraz „Szybcy i wściekli 7”. To pierwszy film Disneya z takim wynikiem) i
globalnie wraz z kwotami z USA osiągnięcie „Przebudzenia Mocy” to 1,86 miliarda
dolarów.
W USA 4 miejsce dla debiutującego
filmu Michaela Baya „13 Hours: The Secret Soldiers of Benghazi”. Kosztujący 50
mln dolarów film wojenny w weekend przyniósł skromne 16 mln dolarów. Przed
rokiem też wojenny „Snajper” w ten sam weekend przyniósł 107 mln dolarów, a dwa
lata temu „Ocalony” miał 37 mln dolarów.
Pierwszy weekend po nominacjach
do Oscarów to zwiększone zainteresowanie filmami, które znalazły się w gronie
najlepszych produkcji roku.
8 miejsce zajmuje „Big Short”,
który stracił tylko 15 procent widzów (5,2 mln w weekend i 50 mln w sumie). „Brooklyn”
jest na 13 pozycji, zaliczył 60 procentowy wzrost (1,6 mln dolarów i w sumie 24,6 mln dolarów). „Spotlight” jest
oczko niżej, zainteresowanie wzrosło o 66 procent (1,5 mln dolarów w weekend i
30,5 mln dolarów w sumie). „Pokój” jest na 19 pozycji wpływy wzrosły o 500
procent (700 tysięcy dolarów w weekend, 5,9 mln w sumie). W kinach grany jest
też „Marsjanin”, który przyniósł jeszcze 400 tysięcy dolarów i ma w sumie 227
mln dolarów na koncie.
Podobają się też filmy
zagraniczne. „Syn Szawła” zyskał 17 ekranów, wpływy wzrosły o 360 procent i
wyniosły w weekend 113 tysięcy dolarów i w sumie film ma 334 tysięcy dolarów. Wpływy
na „Mustangu” sięgnęły około 100 tysięcy dolarów w weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz