Na festiwalu Camerimage w Konkursie Głównym zaprezentowano
film „Lion. Droga do domu”. To bardzo wartościowe kino, pełne wzruszeń i pola
do rozmowy w gronie młodszych i starszych widzów. To poziom „Slumdoga” i bliski
tej historii. Też oparty na faktach i umiejętnie grający z emocjami. A
tymczasem znakomity odtwórca roli młodziutkiego bohatera (moja nominacja do
Oscara za rolę drugoplanową) nie otrzymał zgody na wyjazd do USA.
Informacja jaka pojawiła się w mediach zagranicznych (przygotowana
przez polskiego dystrybutora) brzmi następująco:
Konsulat Stanów Zjednoczonych w Indiach nie wyraził zgody na
wjazd do USA 8-letniego chłopca, który zagrał jedną z głównych ról w filmie
„Lion. Droga do domu” w reżyserii Gartha Davisa. Sunny Pawar miał uczestniczyć
w kampanii promocyjnej filmu, wymienianego wśród faworytów w oscarowym wyścigu.
Planowano, że Pawar przyleci pod opieką ojca do Los Angeles,
aby wziąć udział w pokazie filmu w ramach targów American Film Market (2-9
listopada). Stamtąd miał udać się na premierę filmu do Nowego Jorku. Firma producencka
The Weinstein Company, która organizowała podróż, chce, by chłopiec kandydował
do Oscara w 2017 roku w kategorii Najlepsza drugoplanowa rola męska.
„Jesteśmy zdruzgotani tym, że 8-letni Sunny, który jest
ważną częścią naszego projektu i wywołuje swym występem niezwykle emocjonalne
reakcje, nie może uczestniczyć w tych wydarzeniach – powiedział David Glasser,
przedstawiciel The Weinstein Co. w wywiadzie dla magazynu „Variety”. – Robimy
wszystko, co w naszej mocy, aby to się udało. Uważamy, że ta sytuacja to efekt
antyimigranckiego obłędu. Chłopiec nie stanowi absolutnie żadnego zagrożenia.
Chcemy, aby uczestniczył w świętowaniu premiery filmu i swojego w nim udziału.
Mamy zamiar wykorzystać wszelkie możliwe środki i zaapelować w tej sprawie do Departamentu
Stanu”.
„Lion. Droga do domu” to historia Saroo Brierleya,
Australijczyka hinduskiego pochodzenia, który wykorzystuje Google Earth do
odnalezienia domu i rodziny. Pawar gra głównego bohatera w wieku 5 lat,
błąkającego się po ulicach Kalkuty.
Przedstawiciele konsulatu nie udzielili producentom filmu
odpowiedzi na pytanie o powód odmowy wizy. Jednak pracownicy The Weinstein
Company w prywatnej rozmowie dowiedzieli się, iż z powodu obaw związanych z
imigracją, problem może okazać się niełatwy do rozwiązania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz