Producenci przyszłorocznej gali wręczenia Oscarów obiecują, że ceremonia będzie krótsza, ale bardziej zabawna. Do tej pory udawało się zmieścić z rozdaniem nagród w jakieś trzy godziny. I mi to odpowiadało.
Producentami najbliższej gali Oscarów zostali Michael De
Luca i Jennifer Todd, ludzie doświadczeni. Amerykańska Akademia Filmowa szuka
sposoby by przyciągnąć widzów do swojego wydarzenia, by relacja z gali cieszyła
się rosnącym zainteresowaniem widzów. A z tym jest różnie.
Producenci zapowiadają, że gala będzie krótsza, ale więcej
będzie w niej elementów humorystycznych. Ma być to dobrze i mile spędzony czas,
a goście i widzowie mają się dobrze bawić. Michael De Luca i Jennifer Todd
znają się od 20 lat i przez lata oglądali ceremonie w telewizji, zastanawiając
się jak można je ulepszyć. Na razie jednak nie chcą powiedzieć, w jakim kierunku
pójdzie ich pomysł na galę. Jesteśmy na
wczesnym etapie wymyślania pomysłów, ale oczywiście show ma na celu wręczenie
nagród i to się wydarzy na pewno – mówi De Luca.
Obecnie producenci poszukują odpowiedniego gospodarza
przyszłorocznej gali wręczenia Oscarów, która odbędzie się 26 lutego 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz