Według publikacji Vanity Fair z biura firmy The Weinstein Company zniknęły dwa Oscary, którymi Akademia doceniła najlepsze filmy roku - „Artystę” i „Jak zostać królem”.
Afera z Harveyem Weinsteinem trwa i sprawa obecnie badana
jest przez policję. Tymczasem gdy sprawa nabierała rozgłosu z biura TWC na
Manhattanie zniknęły dwie statuetki Oscarów, które przedstawiciele studia
otrzymać mieli za „Artystę” i „Jak zostać królem”. TWC odmawia komentarza w tej
sprawie.
Vanity Fair opisuje sytuacje w The Weinstein Company w te
gorące październikowe dni, kiedy afera nabierała rozgłosu. Już trzy dni po jej ujawnieniu
Harvey Weinstein został zwolniony z firmy, ale i tak nie uchroniło jej to od
wielkiego kryzysu. Zanim to jednak nastąpiło Weinstein i jego sprzymierzeńcy spędzili
kilka dni w firmie szukając i próbując usunąć niewygodne dokumenty oraz
próbując odkryć, kto zorganizował upadek „wielkiego” producenta.
Najbardziej zaufanym współpracownikiem Harveya Weinsteina w
te dni był Frank Gil, wiceprezes do spraw zasobów ludzkich TWC. Według artykułu
Vanity Fair Gil wszedł do biur pracowników firmy bez ich wiedzy i mógł być
odpowiedzialny za zniknięcie akt osobowych, w tym osobistych dokumentów Harveya
Weinsteina. Gil jest obecnie na urlopie administracyjnym.
Powołując się na swoje źródła w TWC magazyn donosi, że po
niezapowiedzianej wizycie Gila w siedzibie firmy zniknęły dwie statuetki
Oscarów dla najlepszych filmów roku, przy których studio pracowało, a chodzi
tutaj o „Artystę” i „Jak zostać królem”. Jednak nikt nie sugeruje, że Gil jest
zamieszany w ich zniknięcie i nikt nie wie, gdzie obecnie się znajdują.
***
Sprawa Oscarów do wymienionych filmów bardzo mnie
zastanawia. Po pierwsze Oscara dla najlepszego filmu otrzymują imiennie jego
twórcy, a w tym wypadku producenci. Na tym stanowisku pracował zaś (i Oscara
odebrał na gali za „Artystę”) Thomas Langmann, francuski producent i
pomysłodawca filmu. Pytanie więc brzmi, jaki Oscar za „Artystę” stał w TWC na
Manhattanie? Czy ten należący do Langmanna? Podobnie sprawa ma się z „Jak
zostać królem”, pod produkcją którego podpisani są i Oscary na gali otrzymali
Iain Canning, Emile Sherman, Gareth Unwin. Czy Weinstein zażądał przekazania
Oscara i w TWC były oryginały, a może oddano mu je w dowód wdzięczności? A może
ktoś coś pomieszał?
Harvey Weinstein osobiście otrzymał Oscara za „Zakochanego
Szekspira” i to jedyna jego statuetka.
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń