[BOX OFFICE] Na stronie Stowarzyszenia Filmowców Polskich Anna Wróblewska
przedstawiła wyniki frekwencyjne polskich filmów, które weszły do dystrybucji w
pierwszym kwartale 2018 roku. Oto, jakie rodzime filmy budziły większe, a jakie
mniejsze, zainteresowanie widowni.
W pierwszym kwartale do naszych kin 15 polskich filmów. To
daje mniej więcej jeden nowy film w tygodniu. Trochę ciasno. Niektórym
produkcjom dobrze sprofilowanych i reklamowanym, z gwiazdami w obsadzie i bez
większych ambicji, udało się odnieść spory sukces. Nie ma w tym gronie
ambitniejszych propozycji i dlatego w tej kategorii są głównie opowieści
romantyczne – „Narzeczony na niby” (1 121 681), „Podatek na miłość” (1 038 145)
oraz opowieści sensacyjne „Kobiety mafii” (2 029 525) i „Pitbull. Ostatni pies”
(943 757). Trzy pierwsze z tych filmów przyciągnęły ponad milionową widownię, a
finał „Pitbulla” pracuje na ten wynik (po sześciu tygodniach od premiery film
obejrzało 967,3 tysiąca widzów).
W kategorii średnich sukcesów polskiego kina należy zaliczyć
wyniki takich filmów, jak: „Gotowi na wszystko. Exterminator” (372 431), „Plan
B” (300 429), „Kobieta sukcesu” (378 944). Filmy te gromadziły po ponad 300
tysięcy widzów. Przesyt komediami romantycznymi zaszkodził „Kobiecie sukcesu”,
która miała wszystkie atrybuty takie propozycji, ale weszła do kin po „Narzeczonym…”
i „Podatku…”. „Plan B” reklamowany był w takich samych lekkich kategoriach, ale
to propozycja nieco bardziej ambitna, która niestety nie ma uroku i klasy „Moich
córek krów”, poprzedniej propozycji tej samej reżyserki i niestety widownia nie
kupiła tego filmu. Najlepsza w tym gronie sympatyczna komedia „Gotowi na
wszystko”, okazała się propozycją chyba zbyt wygórowanych lotów i dlatego przyciągnęła
tylko „ułamek” widzów najpopularniejszych komedii romantycznych początku 2018
roku.
Jeszcze mocniej polska publiczność zawiodła kiedy nie
ruszyła tłumnie na najlepszy z polskich filmów pierwszego kwartału 2018 roku,
czyli na „Atak paniki”. Wynik na poziomie 179,7 tysiąca widzów to zdecydowanie
za mało dla tak udanego polskiego filmu. Pytanie więc brzmi, czy wprowadzenie
do kin tego filmu w najbardziej gorącym momencie, na początku roku, kilka
miesięcy po tym, jak film był gotowy, nie był błędem? Z drugiej strony jesienią
zeszłego roku w kinach było równie ciasno… Czy przypadkiem nie mamy za dużo
fajnych polskich filmów w kinach, może nie dla wszystkich starcza miejsca na
dużych ekranach? A może trzeba byłoby nieco przewartościować daty premier? Mamy
koniec kwietnia, w kinach panuje posucha, a fajnych, udanych i lekkich polskich
nie ma na ekranach.
170 tysięcy widzów to dla wielu filmowych propozycji z Polski
marzenie. Wyniki frekwencyjne wielu polskich produkcji stawiają je na bardzo
niskim poziomie. Niezależna komedia „Studniówk@” przyciągnęła do kin 5,6
tysiąca widzów. Podobnie stało się z filmem „Syn Królowej Śniegu”. Jeszcze
gorzej poradził sobie film „DJ”, który obejrzało 3,9 tysiąca widzów. Propozycję zatytułowaną „Gurgacz. Kapelan
wyklętych” obejrzało jakieś 6 tysięcy widzów, nie udało się więc powtórzyć
sukcesu takich „Dwóch koron”.
Jest też kategoria filmów, które były bardzo udanymi i
ambitnymi propozycjami, co nie pomogło im ściągnąć widzów do kin. „Pomiędzy
słowami” obejrzało 16,8 tysięcy widzów, a „Wieża. Jasny dzień.” tylko w
pierwsze dni wyświetlania zobaczyło ponad 15 tysięcy osób.
1. Kobiety mafii - 2 029 525
2. Narzeczony na niby - 1 121 681
3. Podatek od miłości - 1 038 145
4. Pitbull. Ostatni pies - 943 757
5. Kobieta sukcesu - 378 944
6. Gotowi na wszystko. Exterminator - 372 431
7. Plan B - 300 429
8. Atak paniki - 179 761
9. Pomiędzy słowami - 16 845
10. Wieża. Jasny dzień - 15 822
11. Gurgacz. Kapelan wyklętych - 6 623
12. Studniówk@ - 5 621
13. Syn Królowej Śniegu - 5 217
14. DJ - 3 945
(Uwaga, podane wyniki pochodzą z połowy kwietnia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz