niedziela, 21 czerwca 2020

Autobus z „Into the Wild” zabrany z Alaski


Słynny autobus, który odegrał ważną rolę w historii Christophera McCandlessa, opowiedzianej w filmie „Wszystko za życie” (Into the Wild), został zabrany z Alaski przez amerykańskie wojsko.

Autobus pojawił się w książce Johna Krakauera z 1996 roku zatytułowanej „Into the Wild”. Na jej podstawie Sean Penn zrealizował w 2007 roku film „Wszystko za życie”. Książka i filmy opowiadały historię Christophera McCandlessa, który po ukończeniu szkoły opuścił rodzinę oraz życie w społeczeństwie i rozpoczął wędrówkę po zachodnich Stanach Zjednoczonych. W 1992 roku chłopak dotarł autostopem na Alaskę, gdzie wyruszył na pustkowie i zmarł po kilku tygodniach z głodu w opuszczonym autobusie campingowym, który pozostawiała tam firma budowlana.

Historia autobusu warta jest odnotowania. Autobus zbudowano w 1946 roku i jest to marka Harvester K-5. Po wojnie autobus był częścią transportu miejskiego w Fairbanks. Z czasem wycofany z użytkowania, został zakupiony w innym celu. Firma budowlana pracująca przy modernizacji dróg na Alasce w latach 1960-1961, zakupiła wycofane z ruchu autobusy, które miały służyć jako miejsca noclegowe dla robotników. Autobusy bez silników zostały przetransportowane za pomocą ciężkiego sprzętu budowlanego, został przystosowane do nowych zadań, miały łóżka i piec opalany drewnem. W 1970 roku firma przestała istnieć i usunęła z Alaski wszystkie autobusy, poza tym o numerze 142, który miał uszkodzoną tylną oś. Postanowiono więc go porzucić i od tej pory stał się miejscem schronienia dla myśliwych i traperów. W 1992 roku trafił tam McCandlessa.

Po jego śmierci autobus 142 (znany też jako "Magic Bus") stał się celem wypraw wielu osób, ale dostarczył też wielu kłopotów. Według Alaska State Troopers, musieli oni udzielić pomocy około piętnastu osobom, które utknęły w tym niebezpiecznym terenie. Podczas tych wędrówek dwójka turystów zginęła. W 2010 r. Claire Ackermann ze Szwajcarii utonęła w rzece Teklanika podczas próby jej przepłynięcia. W 2019 r. miał miejsce podobny incydent, a zginęła wtedy Veranika Nikanava z Białorusi.

Departament Zasobów Naturalnych dostrzegł problem i niebezpieczeństwo i zadecydował o usunięciu wraku autobusu z Alaski. Zadanie wykonało wojsko za pomocą śmigłowca CH-47, autobus umieszczony został w bezpiecznym miejscu i teraz trwają dyskusje, czy ewentualnie udostępnić go do zwiedzania. Wewnątrz autobusu znaleziono rzeczy, które zostaną przekazane rodzinie McCandlessa.

Pisarz John Krakauer dotarł do autobusu w 1993 roku i jak wspominał zastał go nietkniętym, a na miejscu było wiele osobistych rzeczy McCandlessa. Przez lata miejsce to odwiedziło wiele osób, które nie uszanowały pamięci o zmarłym, autobus został zdewastowany, a wiele rzeczy McCandlessa zostało rozkradzionych.

„To miejsce zostało zbezczeszczone, a teraz zostało zatarte”, powiedział Krakauer dla The Washington Post. „To naprawdę tragiczne, ludzie umierają, robiąc głupie rzeczy”. „Chciałbym, żeby autobus pozostał taki, jaki był” - powiedział Krakauer. „Ale napisałem książkę, która zrujnowała to miejsce”.

Oto filmik ukazujący przeniesienie autobusu przez wojskowy helikopter.



Oto jedna z relacji człowieka, który dotarł do "Magic Bus".


Aktualizacja (4.08)

Według dostępnych informacji autobus znajdzie swoje miejsce na terenie kampusu, w Museum of the North na University of Alaska Fairbank’s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz