To informacja sprzed kilku dni,
ale ciągle siedzi w mojej głowie. Od premiery „Ojca chrzestnego III” mija w tym
roku 30 lat, a reżyser Francis Ford Coppola na tę okoliczność postanowił
przemontować swój wielce nieudany film. Czy nowa wersja będzie miała szansę
poprawić jakość tego przedsięwzięcia?
Dwie pierwsze części „Ojca
chrzestnego” to arcydzieła kina, ale jego trzecia odsłona jest – delikatnie rzecz
ujmując – przeciętna, a nawet nieudana. Film obejrzałem jakieś 30 lat temu i to
wrażenie pozostaje ze mną do dziś. Francis Ford Coppola polubił jednak montować
i poprawiać swoje wcześniejsze filmy. Tak zrobił niedawno z „Czasem apokalipsy”
i podobnie postąpi z „Ojcem chrzestnym III”.
O ile „Czas apokalipsy” nie potrzebował
żadnej poprawki, o tyle trzecia część sagi rodziny Corleone mogłaby na tym
skorzystać. Czy po 30 latach warto jednak wracać do tego tematu? Z jakiegoś
kinofilskiego punktu widzenia, ciekawy jestem nowej wersji finału opowieści o
Michaelu Corleone.
Paramount Pictures zapowiada
premierę nowej wersji „Ojca chrzestnego III” na koniec tego roku, w kinach i na
nośnikach cyfrowych. Film zostanie na nowo przemontowany i otrzyma rocznicową
restaurację. Nowa wersja otrzyma też inny tytuł, który brzmiał będzie „Mario
Puzo’s The Godfather Coda: The Death of Michael Corleone”.
Komunikat studia Paramount
twierdzi, że nowa wersja filmu zostanie zmontowana zgodnie z oryginalną wizją
Coppoli i Mario Puzo. Pan Coppola
nadzorował każdy aspekt restauracji i prac nad nowym montażem, upewniając się,
że film nie tylko wygląda i brzmi nieskazitelnie, ale także spełnia jego
osobiste standardy i wizję reżyserską – napisano w oświadczeniu.
Coppola mówi, że na potrzeby
nowej wersji „stworzył nowy początek i zakończenie oraz przestawił kilka scen i
ujęć”. Dzięki temu „Ojciec chrzestny III” ma się zbliżyć bardziej do dwóch pierwszych
części tej gangsterskiej sagi.
Pozostaje czekać na premierę tej
wersji filmu. Nie ma jednak pewności, że pojawi się ona w Polsce. Nowa wersja „Czasu
apokalipsy” do dziś nie pojawiła się na naszym rynku.
No ja chętnie zobaczę, co Pan Coppola pozmieniał w filmie. Mam nadzieję, że wyjdzie dobrze.
OdpowiedzUsuń