Zgodnie z oczekiwaniami studio Disney i podległe mu firmy produkcyjne (Marvel i Fox) zmieniły daty premier wielu oczekiwanych tegorocznych filmów. Znacznie później na dużych ekranach zobaczymy „Czarną Wdowę” i „West Side Story”. To cios szczególnie dla kin, które pozbawione zostały komercyjnych tytułów, mających szansę jesienią ściągnąć widzów do kin.
Disney ponownie zmienił kalendarz swoich premier w obliczu panującej pandemii koronawirusa. Zmiany te są bardzo bolesne, szczególnie dla kin, które bardzo liczyły na komercyjny potencjał tych produkcji.
„Czarna Wdowa” została przeniesiona z listopada na 7 maja 2021 roku. Opóźnienie to wpłynie na zmiany dat premier kolejnych produkcji Marvela. „Shang Chi and the Legend of the Ten Rings” zamiast w lutym 2021 wejdzie do kin 9 lipca 2021. „Eternal” z maja 2021 przeszedł na 5 listopada 2021.
Zapowiadany na październik film „Śmierć na Nilu” pojawi się w kinach 18 grudnia 2020. Tym samym oficjalnie nowy film Stevena Spielberga zatytułowany „West Side Story” przeniesiony został na późniejszy termin i co szczególnie zaskakujące aż o rok, na 10 grudnia 2021 roku. Inna produkcja studia 20th Century, film „Deep Water” z listopada 2020 przeniesiony został na sierpień 2021, a „The King’s Man” z lutego 2021 na 2 grudnia 2021.
Na razie Disney nie zmienił daty premiery animacji Pixara zatytułowanej „Co w duszy gra”, która w kinach pojawić ma się w listopadzie. Krążą jednak plotki, że film trafi na platformę Disney+ i powtórzony zostanie model sprzedaży, jaki towarzyszył „Mulan”. Film wszedł do kin tylko w tych krajach, gdzie nie ma tej platformy.
Wygląda na to, że jednymi z nielicznych wielkich filmów z Hollywood, które pozostały w kalendarzu premier na 2020 rok są opowieść o Bondzie zatytułowana „Nie czas umierać” oraz ekranizacja „Diuny”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz