Pierwsze nieoficjalne wyniki sprzedaży filmu „Mulan” na VOD w USA mówią, że wpływy te były większe od kinowej sprzedaży biletów na „Tenet” na całym świecie. Oba filmy trudno porównywać, ale formę dystrybucji już można. Czy to koniec kin, jak chcą i przewidują niektórzy? Oby nie!
Danych oficjalnych brak, bo Disney nie podaje wyników sprzedaży „Mulan” na VOD. Obserwatorzy rynku dystrybucji dane sprzedażowe opracowali na podstawie „pobieżnych” informacji. Jeśli wierzyć tym doniesieniom, to „Mulan” okazał się przebojem VOD na Disney+. Faktem jest jednak, że ta produkcja nie trafiła do kin za oceanem, a „Tenet” dzielnie walczy ciągle o widzów. Nie ma też łatwej drogi, bo budzi mieszane uczucia i pozostawia widzów zasadniczo ze sporymi wątpliwościami. Łącznie na całym świecie wpływy na „Tenet” sięgnęły 207 mln dolarów.
Disney zdecydował więc, że „Mulan” trafi na platformę Disney+, przynajmniej w tych krajach gdzie można do niej kupić dostęp, czyli głównie w USA. Koszt dodatkowe dostępu do filmu to 30 dolarów, co znacznie przewyższa dostęp do innych filmów premierowych na rynku VOD.
Dane, które krąż w sieci pochodzą z raportu dla akcjonariuszy Disneya. Firma pisze, że Disney+ ma 60 mln subskrybentów na całym świecie. Zakładając, że gospodarstwa domowe w USA to 50 procent stanu światowego, dobrze poinformowane źródła podają, że film zakupiło 9 mln amerykańskich użytkowników. Według informacji zyski z wyświetlania filmu na VOD to 261 mln dolarów.
Innymi słowy, „Mulan” zarobił więcej na VOD niż „Tenet” w całej kinowej światowej dystrybucji. I to jest zła wiadomość dla miłośników dużego kinowego ekranu. Oczywiście, o ile dane „Mulan” są prawdziwe, a tych wiadomości Disney oficjalnie nie potwierdza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz