[BOX OFFICE] Po miesiącach oczekiwania jest już w polskich kinach 25. film o przygodach Jamesa Bonda. Czy „Nie czas umierać” ściągnie w weekend do kin w Polsce pół miliona widzów? Są na to spore szanse.
Obserwując rezerwacje i sprzedaż biletów w polskich kinach, łatwo dojść do wniosku, że zainteresowanie filmem przed premierą jest znaczące. Kilka ciekawych statystyk podaje Justyna Łukaszuk-Żak z monitorującej rynek kinowy firmy Afish Sp. z o.o.
„Nie czas umierać” grany jest premierowo w około 290 kinach. Zapowiadana liczba seansów w tygodniu to prawie 11 tysięcy, co daje 1,5 seansów dziennie, czyli 5 seansów w każdym kinie. Są kina, które grają film nawet po kilkanaście razy dziennie, ale dotyczy to oczywiście multipleksów (rekordzistą jest Multikino Zabrze z liczbą 18 seansów dziennie).
Sprawdziłem systemy rezerwacji w kilku dużych kinach. Im późniejsze seanse, tym poziom rezerwacji wzrasta, a bilety są na wyczerpaniu. Wiele też zależy od miasta i położenia kina. Wieczorne seanse sprzedają się bardzo dobrze i nie ulega wątpliwości, że „Nie czas umierać” będzie największym przebojem w polskich kinach w czasie pandemii. Pytanie tylko, jak dużym i czy sięgnie po pół miliona widzów w weekend?
Także prognozy z rynków całego świata są dla filmu bardzo pomyślne. Szacuje się, że sprzedaż biletów w pierwszy weekend i od premiery sięgnie około 80-100 mln dolarów.
Na razie dostępne są dane z Korei Południowej, czwartego w pandemii rynku kinowego na świecie. Pokazy „Nie czas umierać” przyniosły w środę 663 tysiące dolarów.
Najbliższy weekend w kinach na świecie przyniesie odpowiedzi na wiele nurtujących pytań dotyczących kondycji kin, powrotu widzów, nadziei na przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz