[BOX OFFICE] Ten weekend wydaje się decydujący dla przyszłości „Diuny”. Od przyjęcia filmu i wynikach w kinach zależy, czy obejrzymy drugą część tej historii. I odpowiedzi ostatecznej wciąż nie ma.
„Diuna. Część 2” ciągle oficjalnie nie została skierowana do produkcji. Ze studia Warner Bros napływają sprzeczne informacje. Z jednej strony otwarte zakończenie tej historii w pierwszej części nie daje innej możliwości, z drugiej wiele zależy od wyników finansowych filmu na świecie. „Diuna” jest bowiem przedsięwzięciem kosztownym i filmem wcale nie tak łatwym do sprzedaży, a co za tym idzie do odniesienia sukcesu. W ten weekend film trafił na główne rynki kinowe świata oraz na HBO Max i niestety także do pirackiego internetu. To wszystko zadecyduje o przyszłości tego cyklu.
Film świetnie sprzedaje się w kinach IMAX, ale też jest takim widowiskiem, które najlepiej oglądać na takim właśnie ekranie. Otwarcie „Diuny” w IMAXach było w ten weekend znakomite i przyniosło 17,8 mln dolarów.
W USA wpływy z premierowego weekendu kinowego sięgnęły 40 mln dolarów, na 75 międzynarodowych rynkach doszło dodatkowo 47,4 mln dolarów i wraz z dotychczasowymi wpływami osiągnięcie „Diuny” na całym świecie to 220,7 mln dolarów. Film ciągle notuje małe spadki, co dobrze wróży na przyszłość. Na razie „Diuna” sprzedaje się tak dobrze, jak „Tenet”, ale lepiej od „Godzilla vs. Kong” i dużo lepiej od „Czarnej Wdowy”, „Shang-Chi” i „Blade Runner 2049”.
Największym zagranicznym rynkiem kinowym są dla „Diuny” Chiny, gdzie film przyniósł 21,9 mln dolarów. „Diuna” nie była w stanie pokonać przeboju chińskich kin – „The Battle At Lake Changjin”. W dodatku w najbliższy weekend w Chinach debiutuje „Nie czas umierać”.
W Wielkiej Brytanii „Diuna” sprzedaje się na poziomie nowego Bonda i przyniosła 7,5 mln dolarów z 1331 ekranów. Bardzo ważne jest otwarcie „Diuny” w USA. Te 40,1 mln dolarów to wynik lepszy od szacowanego przez studio Warner Bros., które przewidywało wpływy na poziomie 30-35 mln dolarów. Ciekawe też, jakie wpływy generuje film na HBO Max i ciekawe, jakie straty przez pojawienie się kopii w świetnej jakości w pirackim internecie? Błędem było wprowadzanie tego filmu do HBO Max, ale platforma ta potrzebuje rozgłosu i kolejnych subskrybentów i „Diuna” ma tu do wykonania ważne zadanie.
Czy 220,7 mln dolarów z kin to dobrze czy nie? „Diuna” kosztowała jakieś 300 mln dolarów, a jest to szacowany koszt produkcji i dystrybucji (promocja itp). Kiedy film wyjdzie na zero? Proste szacunki mówią o 600 mln dolarów (połowa kwoty zostaje w kinach). Dużo.
Na szczęście nie to ostatecznie zadecyduje o kręceniu drugiej części. Film zbiera świetne recenzje, widzowie są przeważnie zachwyceni, dobre wieści napływają ze studia Warner Bros., które z pełnym zachwytem pisze o swojej produkcji. O „Diunie” mówi się w kontekście Oscarów, „Diuna” jest wszędzie... Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o plan nakręcenia drugiej części.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz