W wieku 91 lat zmarł Stephen Sondheim, gigant Broadwayu, laureat Oscara, ikona gatunku. Jeden z najwybitniejszych twórców musicali.
Stephen Sondheim, jeden z gigantów Broadwayu, zmarł w piątek w swoim domu w Roxbury w stanie Connecticut. Miał 91 lat. Adwokat F. Richard Pappas potwierdził śmierć artysty, którą określił jako nagłą. Sondheim świętował Święto Dziękczynienia z przyjaciółmi zaledwie dzień wcześniej.
"Legendarny kompozytor był powszechnie uznawany za najbardziej innowacyjnego, najbardziej wpływowego i najważniejszego kompozytora i autora tekstów we współczesnej historii Broadwayu" - podkreśliła strona internetowa "Broadway World".
Sondheim był uczniem Oscara Hammersteina II, a karierę zaczynał pod koniec lat 50-tych, współtworząc piosenki do „West Side Story” i „Gypsy”. Pierwszym samodzielnym musicalem był „Funny Thing Happened on the Way to the Forum” z 1962 roku. Dwa lata później stworzył „Anyone Can Whistle”, który okazał się klapą.
W 1976 zdobył nagrodę Grammy w kategorii piosenka roku za „Send in the Clowns” wykonaną przez Judy Collins. Został sześciokrotnie uhonorowany nagrodą Tony za musicale: „Company” (1971), „Follies” (1972), „A Little Night Music” (1973), „Sweeney Todd” (1979), „Into the Woods” (1988) i „Passion” (1994). W 1991 odebrał Oscara za najlepszą piosenkę „Sooner or Later” (wykonanie: Madonna) do filmu „Dick Tracy”.
W sumie napisał muzykę i teksty do kilkunastu musicali prezentowanych na Broadwayu, a lista ta nie obejmuje rewii, takich jak „Side by Side by Sondheim”, „Putting It Together” i autobiograficzne „Sondheim on Sondheim”. Pięć z nich zdobyło nagrody Tony za najlepszy musical, a sześć za najlepszą oryginalną ścieżkę dźwiękową. Jego „Sunday in the Park” zdobyła w 1985 roku nagrodę Pulitzera za dramat.
W 2015 roku został odznaczony przez prezydenta Baracka Obamę Prezydenckim Medalem Wolności. W 2008 roku otrzymał nagrodę Tony za całokształt twórczości. W 2010 roku jego imię otrzymał teatr na Broadwayu znany wcześniej jako Henry Miller's Theatre.
Muzykę Sondheima będzie można usłyszeć w kinach w nowej wersji "West Side Story" w reżyserii Stevena Spielberga. Film wejdzie na ekrany kin 10 grudnia. Wspaniały hołd artyście oddano w filmie „tick, tick… BOOM!”, który przed tygodniem premierę miał na Netflix.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz