Niepokojące wiadomości napływają z Hollywood. Napisanie scenariusza
piątego filmu o przygodach Indiany Jonesa powierzono twórcy, który poniósł
klęskę tworząc „Klątwę Kryształowej Czaszki”. David Koepp będzie miał szansę na
rehabilitację.
Oczywiście trzeba wziąć pewną poprawkę. David Koepp napisał
scenariusz filmu „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki” pod
kierunkiem George’a Lucasa, a ten jak wiadomo forsował beznadziejny pomysł
wprowadzenia do historii „postaci międzywymiarowych” (nie kosmitów, jak
podkreślał po premierze). Poprzedni film z tej serii okazał się scenariuszowo
bardzo chybiony, ale jest to też wina samego Spielberga. Mam nadzieję, że Lucas
nie będzie pracował nad piątym filmem. Na razie nic na to nie wskazuje.
Dziś wiadomo już, że Spielberg będzie reżyserował piąty film
i należy mieć nadzieję, że tym razem pokaże dużą klasę. Mój mistrz w ostatnich
latach nakręcił kilka filmów, ale żaden nie był przedsięwzięciem wybitnym. „Indiana
Jones” musi się udać, ale przekonać będzie się można o tym dopiero 19 lipca
2019 roku. Niestety nie wiadomo też czy David Koepp pracował będzie nad
pomysłem już ukształtowanym, czy też pisany będzie scenariusz od samego
początku.
David Koepp napisał dla Spielberga kilka jeszcze innych
scenariuszy. Sukcesem był „Jurassic Park” na podstawie książki Michaela
Crichtona, ale już „Wojna światów” to była porażka i spore rozczarowanie po
wielkich oczekiwaniach. Koepp napisał też udane „Do śmierci jej do twarzy”, „Życie
Carlita”, „Mission: Impssible”, wybitne „Mroczne miasto” oraz bardzo
przeciętne: „Azyl” (najsłabszy film Davida Finchera), „Spider-Man” (ten
pierwszy z 2002), „Anioły i demony”, „Jack Ryan: Teoria chaosu”. W tym roku do
kin wchodzi jego „Inferno”, czyli powrót Roberta Langdona.
Szkoda, że „Indiany Jonesa 5” nie napisze ktoś młodszy, a
wiadomo że utalentowanych gości w Hollywood nie brakuje. Takie dość bezpieczne
i oczywiste wybory Spielberga bardzo niepokoją, bo to oznacza, że twórcy nie
chcą wprowadzać świeżego spojrzenia (i obym się mylił). Pocieszające jest to,
że „Indiana Jones 5” jest w Disneyu, który poradził sobie z restartem „Gwiezdnych
wojen” i zapewne będzie pilnował swojego kolejnego dużego projektu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz