News obsadowy, których zazwyczaj unikam na blogu. Mamy
jednak do czynienia ze sporym wydarzeniem. Okazuje się bowiem, że twórcy „Piratów
z Karaibów 5” zatrudnili do swojego filmu Paula McCartneya.
I nie ma to znaczenia, że zdjęcia do filmu już się
zakończyły. Producenci zdecydowali się nakręcić dodatkowe sceny z udziałem
słynnego muzyka z The Beatles, co jednoznacznie oznacza, że McCartney pojawi
się w epizodzie. I ma to być oczywiście niespodzianka dla widzów. Dziś można
tylko spekulować czy aktor zagra pirata, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić go
w takiej roli. Już bardziej pasuje mi muzyk do postaci dystyngowanego bogacza.
Jak dobrze pamiętamy w dwóch poprzednich filmach z tej serii,
w roli ojca Jacka Sparrowa, wystąpił Keith Richards, muzyk zespołu Rolling
Stones. Fajnie to wypadło w filmach. Czy pomysł z McCartneyem sprawdzi się ponownie?
Premiera filmu zapowiadana jest na 26 maja 2017 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz