Quentin Tarantino przygotowuje reżyserską wersję swojego
westernu, zatytułowanego „Django”. Przygotowaniem tego filmu zajmie się po
zakończeniu prac nad „Once Upon a Time... in Hollywood”.
Niedawno Netflix przygotował czteroczęściowy miniserial,
korzystając z reżyserskiej i specjalnej wersji „Nienawistnej ósemki”. Było na
czym pracować, bo film ten trwał blisko 200 minut.
Kinowe „Django” liczy sobie 165 minut i bardzo jest ciekawe,
o jakie elementy wzbogaci lub jak na nowo zmontuje ten film Quentin Tarantino.
Czy ten zabieg także doprowadzi do stworzenia kilkuodcinkowego miniserialu dla
Netflixa? A jeśli to jest pomysł na wcześniejsze wersje filmów Tarantino, to
czy możemy liczyć na specjalną wersję „Pulp Fiction”?
„Django” pojawił się w kinach w 2012 roku, zdobył pięć
nominacji do Oscara i dwie nagrody Akademii – za rolę drugoplanową Christopha
Waltza i scenariusz oryginalny Tarantino. Do dziś jest to najbardziej dochodowy
z filmów tego reżysera, z wpływami 425 milionów dolarów.
Co do serialowej wersji „Django”, na razie Tarantino
uspokaja, że nie ma takich planów. Po prostu „Django” w pierwotnej wersji trwał
ponad trzy godziny (3,15-3,20) i zdecydowanie lepiej sprawdza się jako pojedynczy
film. I taką wersję zobaczą widzowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz