Polski oddział Disneya
przemianował oryginalny tytuł „Star Wars: The Rise of Skywalker” na „Gwiezdne
wojny. Skywalker: Odrodzenie” i wzbudził sporo emocji. Okazuje się, że na
zachodzie polski tytuł może mówić więcej niż się przypuszcza. Polskie
tłumaczenie jest szeroko komentowane wśród zagranicznych fanów „Gwiezdnych
wojen”.
Amerykańscy fani odwrócili
tłumaczenie i polski tytuł przemianowali na „Star Wars: Skywalker Resurrection”,
co według nich oznaczać może spore niespodzianki w IX części popularnej serii.
I oryginalny i polski tytuł budzą
emocje i są polem przede wszystkim, do różnego rodzaju spekulacji na temat
przebiegu akcji IX filmu z cyklu „Gwiezdne wojny”. Polski tytuł do tej
międzynarodowej dyskusji dołożył kolejne elementy.
Jeśli bowiem „Star Wars:
Skywalker Resurrection” przełożymy bezpośrednio na język polski (ha ha, czyste
szaleństwo…) to otrzymujemy przecież „Zmartwychwstanie Skywalkera” lub „Wskrzeszenie
Skywalkera”. I tutaj zaczyna się jazda…
Nie będę nawet próbował
spekulować, co do „odrodzenia” czy „zmartwychwstania” i jakiego Skywalkera?
Pierwszy zwiastun i tak sporo namieszał, bo głos imperatora brzmiał tutaj
zagadkowo.
Zabawa trwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz