wtorek, 30 lipca 2019

19. Nowe Horyzonty. Team Spór w kinie #1


Tegoroczne Nowe Horyzonty trwają w najlepsze już od kilku dni. Moja przygoda z festiwalem rozpoczęła się od seansu jednego z najbardziej oczekiwanych filmów tej edycji tego wydarzenia. Obejrzałam „Ból i blask” Pedro Almodóvara. Swoimi przemyśleniami po seansie filmu dzieli się Jagoda Spór.

Film opowiada o życiu Salvadora Mallo (Antonio Banderas), hiszpańskiego reżysera, który powoli gubi się w otaczającej go rzeczywistości. Schorowany bohater powoli traci sens istnienia. Dobija go myśl, że przez swój stan zdrowia już nigdy nie będzie w stanie nakręcić żadnego filmu. Podejmuje on więc szereg decyzji kolidujących z jego spokojną naturą, szukając czegokolwiek co będzie w stanie wypełnić jego wewnętrzną pustkę. Hiszpan myślami często powraca do przeszłości, a niespodziewane wydarzenia budzą kolejne wspomnienia, uczucia, inspiracje. Jest to przepiękny obraz nieustannej życiowej walki ze sobą, o siebie. Salvador nie może pogodzić się bowiem z samotnością, bólem, przeszłością. Wielki kryzys w jego życiu sprawia, że wyrzeka się on swoich przekonań, pasji, bliskich i rozpoczyna ucieczkę przed samym sobą.

Film ten nie przedstawia nam całkowicie depresyjnej historii mężczyzny po przejściach. Cenię go właśnie za tę jego cudowną przewrotność, bo to ona sprawia, że staje się tak piękny, szczery. Widz śmieje się, smuci, rozsypuje i ponownie składa. Almodóvar pozwala nam poznać przeszłość bohatera, zrozumieć go, a następnie przeżyć z nim każdy następny moment jego życia, już w pełni świadomie, rozumiejąc jego wybory.

Pod względem wizualnym „Ból i blask” to film bardzo estetyczny, czysty. Bez większych szaleństw, nie eksperymentuje, jest prosto, ładnie. Kadry są przejrzyste, kamera rzadko wykonuje jakiekolwiek ruchy, światło jest raczej wyraziste. Podczas oglądania tego obrazu więcej uwagi poświęciłam kostiumom. Nie tylko pasują do estetyki całego filmu, ale przede wszystkim współgrają z charakterami postaci i nadają każdej z nich własny styl (i tu brawa dla pani kostiumograf Paola’i Torres). Warto jeszcze nadmienić piękne, kolorowe napisy początkowe. Może to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie bardzo ciekawe zagranie, wprowadziło mnie w artystyczny nastrój filmu.

Podsumowując, było to naprawdę przyjemne otwarcie tegorocznej edycji festiwalu Nowe Horyzonty. Pedro Almodóvar ustawił bowiem poprzeczkę wysoko i przygotował mnie na kolejne dni. „Ból i blask” dla mnie to film skłaniający do refleksji, inspirujący, piękny. [Jagoda Spór. Ocena: 7/10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz