środa, 17 lipca 2019

Robert Eggers chciał kręcić w Polsce, ale…


Reżyser Robert Eggers, autor genialnego „The Witch” („Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii”) i bardzo gorąco przyjętego w Cannes „The Lighthouse”, planował realizację filmu w Polsce. Niestety uznano go w naszym kraju za satanistę.

Zacznę od tego, że od dawna zachodziłem w głowę, dlaczego w polskich kinach nie był pokazywany film „The Witch” („Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii”), jeden z najlepszych horrorów, jakie pojawiły się w ostatnich latach i czołówka tego gatunku w historii. Doszedłem do wniosku, że polski dystrybutor uznał film za mało „komercyjny”. Szkoda, bo „The Witch” to genialny horror, w tym dość mocno dziś eksploatowanym gatunku, oraz zachwycający dowód na to, że film grozy może w dzisiejszych czasach osiągnąć wielką klasę. Oglądając kilka lat temu „The Witch” nie kryłem swojego zachwytu i bardzo ubolewałem, że film ten nie wszedł do kin. Było to zaskakujące, tym bardziej że przecież film był wydarzeniem sezonu, doceniono go na festiwalu Sundance, zdobył wiele innych wyróżnień (w sumie 43 nagrody i 67 nominacji), a horrory świetnie sobie radziły w polskich kinach. Film „The Witch” nigdy nie trafił do oficjalnej kinowej dystrybucji w Polsce i można było go obejrzeć tylko na jednym z festiwali w naszym kraju. Według serwisu imdb.com dystrybutorem filmu w Polsce była firma UIP. Ta sama firma wprowadziła też równie udany i skromny „A Ghost Story”, stać ją więc było na podjęcie ryzyka i prezentację ambitnego i autorskiego kina. „Czarownica” pojawiła się jedynie na rynku DVD i Blu-ray.

Dziś Robert Eggers to jeden z najważniejszych twórców kina grozy, co potwierdził na tegorocznym festiwalu w Cannes zdobywając wielkie uznanie za swój drugi film zatytułowany „The Lighthouse”. Czy podobny los spotka w Polsce najnowszy film Roberta Eggersa? „The Lighthouse” w wielu rankingach po Cannes zajmował czołowe miejsca i zebrał entuzjastyczne opinie. To także trudny film do sprzedania, bo przecież mamy do czynienia z czarno-białą produkcją grozy. Na razie polski dystrybutor nie informuje o wprowadzeniu filmu do kin, a należy domniemywać, że będzie to ta sama firma, która miała w dystrybucji „Czarownicę”.

***

Co ciekawe Robert Eggers w jednej z ostatnich rozmów przybliżył problem, jaki spotkał go w Polsce. Bo okazuje się, że niewiele brakowało, a gościlibyśmy reżysera w naszym kraju.

Robert Eggers nagrał specjalny podcast z Ari Asterem, reżyserem „Midsommar”, w którym rozmawiali o kinie. Eggers opowiedział między innymi o tym, co spotkało go w kontaktach z pewnym polskim biurem filmowym.

Po pierwsze Robert Eggers powiedział w rozmowie z Ari Asterem, że „Czarownica” nie miała żadnych gwiazd w obsadzie i amerykański producent uznał, że potrzebuje czegoś specjalnego do promocji filmu i poprosił o wsparcie, prężnie działający w USA, Kościół Szatana. Reżyser przyznał, że nie ma nic przeciwko tej organizacji i jej programowi politycznemu, ale nie chciał aby film był popierany przez świątynię skupiającą satanistów. Ludzie będą myśleć, że jestem pieprzonym satanistą – powiedział Eggers. Niestety firma A24 nie posłuchała Eggersa i weszła we współpracę z Kościołem Szatana. Obawy Eggersa były uzasadnione, bowiem wiele osób zaczęło go kojarzyć z satanistami.

Eggers opowiada o tym, że jakiś czas później szukał miejsca do realizacji filmu i skontaktował się z pewnym biurem filmowym w Polsce. Okazało się, że jego osoba nie jest w naszym kraju mile widziana, właśnie dlatego, że Eggers jest uznawany za satanistę. Kobieta prowadząca biuro filmowe w Polsce powiedziała: „Nie chcemy, żeby Robert Eggers przyjechał do Polski, ponieważ jest satanistą”. Przez tydzień przekonywaliśmy ją, że nie jestem satanistą – powiedział w rozmowie Robert Eggers.

Do realizacji filmu Eggersa w Polsce nie doszło.

Podcast znaleźć można tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz