W wieku 75 lat zmarł aktor Rutger Hauer, doskonale kojarzony
z roli Roya Batty’ego w klasycznym „Łowcy androidów”. Jego dorobek aktorski był
imponujący i bardzo różnorodny. Hauer wystąpił też w polskim filmie Lecha
Majewskiego.
Rutger Hauer był gwiazdą kina holenderskiego w latach
siedemdziesiątych i zanim trafił do Hollywood wystąpił w kilku wybitnych
filmach rodzimej kinematografii. Flagowymi filmami z tego okresu są „Tureckie
owoce” i „Żołnierz Orański”, które otworzył aktorowi drogę do kina
amerykańskiego. Jemu i reżyserowi Paulowi Verhoevenowi.
Pierwszym filmem Hauera, który powstał w USA był „Nocny
jastrząb” z Sylvestrem Stallone a potem przyszła cała seria znaczących
produkcji lat osiemdziesiątych. Wspomniany „Łowca androidów” (to on jest osobiście autorem monologu Roya z ostatnich scen filmu), „Weekend Ostermana”,
„Zaklęta w sokoła”, „Ciało i krew”, „Autostopowicz”, „Poszukiwany żywy lub
martwy”, „Ślepa furia”, „Krew bohaterów”, „Obroża”… Klasyka kina ery VHS.
W tym zalewie to lepszych, to gorszych filmów i będąc u
szczytu popularności Hauer zagrał też w przejmującym i pięknym filmie „Legenda
o świętym pijaku” Ermanno Olmiego. W tym samym okresie wystąpił też w
telewizyjnej „Ucieczce z Sobiboru”, która przyniosła mu Złoty Glob.
Rutger Hauer do śmierci praktycznie nie schodził z planów
zdjęciowych dużych i małych produkcji, ale z czasem tych wartościowych
propozycji było coraz mniej. Te najważniejsze z lat późniejszych to: „Niebezpieczny
umysł”, „Sin City: Miasto grzechu”, „Batman-Początek”, „Bracia Sisters”. Nie
unikał seriali i zagrał w m.in. „Pierwszej krwi”, ale największy sukces odniósł
w serialu „Za drzwiami trzeciej rzeszy”, gdzie wcielił się w postać Alberta
Speera, architekta Hitlera.
Rutger Hauer zagrał też w filmie Lecha Majewskiego „Młyn i
krzyż” i było to w ostatnich latach jedno z ciekawszych przedsięwzięć z jego
udziałem.
Rutger Hauer zmarł w swoim domu w Holandii 19 lipca, pogrzeb
aktora odbył się w środę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz