Bogusław Linda i Cezary Pazura
powracają po latach do swoich legendarnych ról z pierwszych i drugich „Psów”.
To było wtedy moje kino. Do „Psów” powraca też Władysław Pasikowski, ale
niespecjalnie wierzę, że będzie w stanie czymś zaskoczyć. Chciałbym się mylić.
Na razie jest plakat, pierwsze zdjęcia i widać wyraźnie, że czas płynie
nieubłaganie.
Dystrybutor filmu „Psy 3. W imię
zasad” już nakręca promocję, zapowiadając „największą premierę kinową 2020 roku”.
Szczerze pisząc, ja widzę kilku innych ciekawszych kandydatów do tego tytułu.
Pasikowski mnie rozczarował. Jego „Pitbull” to było kino odcinające kupony od
pierwszej świetnej części i zdecydowanie film nie mający w sobie „ognia”.
Jeszcze gorzej zaprezentował się „Kurier”, bo to był potencjał na wielkie i
przebojowe kino historyczne, a wyszedł zramolały przykład kina przeciętnego i
nudnego, a przede wszystkim nakręconego ciężką ręką. Szkoda.
A teraz Pasikowski kręci „Psy 3.
W imię zasad” i zapewne skuszono go niemałym wynagrodzeniem. Oby pieniądze te
przyniosły świetne kino sensacyjne.
W oficjalnym opisie filmu
przeczytać można: Po 25 latach odsiadki
Franz Maurer wychodzi z więzienia i wkracza w nową Polskę, w której nic nie
jest takie, jak zapamiętał. Kto i co czeka na człowieka, który przez ostatnie
ćwierć wieku… nie robił nic? Jak odnajdzie się w świecie, w którym dawne zasady
i lojalność przestały obowiązywać? Tego dowiemy się, gdy los ponownie połączy
Franza i „Nowego”. Ich spotkanie zmieni wszystko. Przy filmie pracuje
bardzo utalentowana ekipa: Producentem filmu jest Klaudiusz Frydrych,
współtwórca sukcesu świetnie przyjętego przez widzów i krytyków „Jacka
Stronga”. Partneruje mu Janusz Dorosiewicz, producent hitu „Psy II: Ostatnia
krew”. Film na podstawie własnego scenariusza reżyseruje Władysław Pasikowski.
Autorem zdjęć jest Maciej Lisiecki („Drogówka”). Za montaż odpowiada Jarosław
Kamiński („Zimna wojna”, „Jack Strong”), za dźwięk Bartłomiej Bogacki.
Scenografię przygotował Wojciech Żogała, kostiumy Małgorzata Braszka.
Charakteryzację tworzy Janusz Kaleja. Za postprodukcję obrazu i efekty
specjalne odpowiada CHIMNEY POLAND (Zuzanna Hencz, Marcin Drabiński).
Kierownictwo nad produkcją filmu objęła Ewa Jastrzębska. W obsadzie są na pewno
Bogusław Linda i Cezary Pazura, ale podobno będą i inne niespodzianki. W
styczniu 2020 roku film będzie w kinach. Jakoś nie czekam w napięciu.
Ale pan Linda na plakacie
prezentuje się zacnie:
Patrząc po ostatnich dokonaniach Pasikowskiego, obawiam się, że wyjdzie bardzo przeciętnie, ale chętnie się rozczaruję
OdpowiedzUsuń