Filmowiec, reżyser i filmoznawca Mark Cousins zrealizował kolejne dokumentalne przedsięwzięcie. Tym razem opowie on o Alfredzie Hitchcocku. Forma filmu ma być oryginalna. Oczekuje się, że najnowszy projekt dokumentalny Cousinsa, eksplorujący filmografię Hitchcocka za pomocą „bardzo nieoczekiwanej techniki”, ukaże się pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.
W zeszłym roku Mark Cousins wypuścił trzy filmy dokumentalne (The Story of Looking, The Story of Film: A New Generation oraz The Storms of Jeremy Thomas), ale nie przeszkodziło mu to w przygotowywaniu kolejnych przedsięwzięć. Wykorzystując pandemię reżyser/filmoznawca skupił swój wzrok na filmografii Alfreda Hitchcocka. Brytyjski „Sight and Sound” ujawnia, że następny dokumentalny projekt Cousinsa będzie nosił tytuł „My Name Is Alfred Hitchcock”.
Jak mówi w rozmowie z S&S reżyser, spojrzy on na mistrza suspensu z własnego, unikalnego punktu widzenia. „Było wiele filmów o Hitchcocku… ale myślę, że nasz ma coś nowego do powiedzenia. Niektóre z tematów, które powracają u Hitchcocka, to idee sławy, płci, suspensu. Nie patrzymy na żadne z nich. To współczesne spojrzenie na Hitchcocka i przyglądamy się innym tematom, takim jak samotność i spełnienie” – mówi reżyser. „Używamy bardzo nieoczekiwanej techniki, aby zajrzeć do filmów Hitchcocka. Tytuł filmu może pomóc zgadnąć, jaką technikę zastosujemy, ale będę nieco tajemniczy. Myślę, że ludzie będą zaskoczeni tą techniką, ale kiedy już się do niej przyzwyczają, będzie ona odkrywcza” – dodał.
Film jest już ukończony, teraz czeka go droga festiwalowa, w kinach i ogólnodostępnej dystrybucji pojawić ma się pod koniec tego lub na początku roku następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz