Podczas weekendowego spotkania w gronie nominowanych do nagród Gildii Producentów Amerykańskich, sporo o swoich doświadczeniach i planach opowiadał Steven Spielberg. Czy po „West Side Story” reżyser zamierza nakręcić kolejny musical? A jakich jeszcze gatunków chciałby spróbować?
Spotkanie ze Spielbergiem relacjonuje Variety i IndieWire. Faktem jest, że „West Side Story” zebrało świetne opinie, bo faktycznie to bardzo udany film, dowodzący, że Spielberg ciągle potrafi opowiadać w sposób pasjonujący i nowoczesny. A przecież do czynienia miał z 60-letnim klasykiem. 7 nominacji do Oscarów to potwierdzenie klasy filmu.
Okazuje się jednak, że Spielberg nie zamierza reżyserować kolejnych musicali, choć nie rozstaje się z tym gatunkiem. „West Side Story” będzie więc jedynym musicalem w reżyserskiej karierze Stevena Spielberga.
Twórca ten spełnił swoje marzenie, bo od dekad mówił w wywiadach, że to jedyny gatunek, z którym nie miał wcześniej do czynienia. Teraz okazuje się, że kolejnym gatunkiem, którego Spielberg nie próbował to western. „Więc kto wie, może kiedyś założę ostrogi” – powiedział, dodając także, że ma kilka projektów w fazie rozwoju. Nie wiadomo, który z nich wysunie się na pierwszy plan.
Spielberg nie rozstaje się jednak z musicalami. W przyszłości planuje on wyprodukować kilka musicali, począwszy od nadchodzącego „Koloru purpury”. Film oparty będzie na musicalu, który pojawił się na Broadwayu i był przeróbką filmu Spielberga z 1985 roku. W filmowej wersji musicalu zagrają Fantasia Barrino i Danielle Brooks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz