Stało się! Studio Warner Bros. zadecydowało o przeniesieniu premiery filmu „Diuna. Część druga” z 3 listopada 2023 na 15 marca 2024. Powodem opóźnienia, trwające ciągle strajki w Hollywood.
To miała być najważniejsza kinowa premiera tej jesieni, szansa na kontynuowanie znakomitej passy filmów w kinach. Niestety na drugą część „Diuny” trzeba będzie poczekać kilka miesięcy dłużej. Studio za powód tej decyzji podaje strajki aktorów, którzy nie mogą brać udziału w promocji filmów, ale nie musi to być do końca prawda. Pisałem o tym, że „Diuna” to duża marka i film bardzo oczekiwany, niewykluczone więc, że bez celebryckiej promocji film poradziłby sobie w kinach. Może tak, a może nie… Studio nie chce ryzykować, w dodatku ma kolejny mocny argument w negocjacjach ze związkami zawodowymi, niebezpośrednio wskazując na ich winę związaną z tym opóźnieniem. Nie jest bowiem przypadkiem, że datę premiery przesunięto, po fiasku kolejnej tury negocjacji strajkujących z przedstawicielami największych medialnych filmowych korporacji (był tam m.in. szef Warnera David Zaslav).
„Diuna. Część druga” wskakuje w
kalendarzu w datę premiery „Godzilla x Kong: The New Empire”, który teraz
wejdzie do kin 12 kwietnia 2024. Oba filmy Warner produkuje we współpracy z
Legendary, bez którego zgody nie można byłoby przesunąć premiery. Tym samym na 13 grudnia 2024 przesunięto premierę "Lord of the Rings: The War of the Rohirrim".
Gra idzie o wielkie pieniądze, tutaj nie ma miejsca na błędy i sentymenty. Publiczność jest tylko narzędziem do osiągnięcia kasowych profitów. I nie mam z tym problemu, jeśli dostaję w zamian film wybitny lub bardzo dobry – a taki oczekiwania mam względem „Diuny 2”.
Niestety to nie musi być koniec opóźnień premier amerykańskich filmów. Kilka jeszcze innych filmów czeka na ostateczne decyzje i niestety jesień w kinach dla wysokobudżetowych produkcji może być mizerna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz