[WIDEO] O filmie dokumentalnym Kasi Smutniak pisałem kilka tygodni temu, ale teraz oficjalnie rozpoczęto działania promocyjne, są wypowiedzi reżyserki oraz zwiastun jej filmu zatytułowanego „Mur”.
Kasia Smutniak tematem kryzysu na granicy polsko-białoruskiej zainteresowała się już na samym jego początku, w sierpniu 2021 roku. W listopadzie tego samego roku wspólnie z aktywistami z Polski i Włoch nakręciła reportaż dla włoskiego programu Propaganda Live, który odbił się dużym echem we Włoszech. To doświadczenie i poczucie bezsilności jeszcze silniej rozbudziło potrzebę, żeby w 2022 roku wrócić na granicę i ponownie o niej opowiedzieć. Tak powstał dokument "Mur", w którym Kasia Smutniak pokazuje przede wszystkim dramat ludzi szukających lepszego miejsca do życia i ogromny wysiłek działających na granicy aktywistów, którzy starają się im pomóc, często narażając swoje życie. Motywem przewodnim filmu jest mur, który stanął na granicy polsko-białoruskiej, i to on stał się powodem zestawienia dwóch perspektyw: współczesnej, a także historycznej z osobistą, rodzinną historią, którą Kasia Smutniak pokazuje, nie bojąc się szczerości i ważnych rozmów.
W filmie pojawiają się m.in.: aktywista Człowiek Lasu, czyli Mariusz Kurnyta, Jakub Sypiański, przedstawiciele Straży Granicznej, a także ojciec i babcia Kasi Smutniak czy jej rodzina mieszkająca na wsi przy granicy z Ukrainą. "Urodziłam się w 1979 roku, przed upadkiem muru berlińskiego. Temat murów i barier, które powstają w Europie, która zrodziła się, żeby mury obalać, wydał mi się ważny i interesujący. Mur na granicy jest tylko jednym z murów. Murem jest także Puszcza Białowieska, która jest murem naturalnym, bardzo trudnym do pokonania. Murem jest strefa przy granicy, do której nie można wjechać bez przepustki. Jest też mur cmentarza żydowskiego przed oknem mojej babci w Łodzi, gdzie jako dziecko bawiłam się na podwórku" - mówi Kasia Smutniak. "Część mojej rodziny pochodzi z Lubelszczyzny. Po wybuchu wojny w Ukrainie widziałam, jak wielka pomoc była dawana uchodźcom z Ukrainy, co uważam za wspaniałą reakcję, ale w tym samym czasie kilkadziesiąt kilometrów na północ, na granicy z Białorusią, umierali uchodźcy z innych krajów, także kobiety i dzieci. Ta różnica w podejściu do człowieka stała się murem niewidocznym, ale namacalnym" - dodała.
Film "Mur" znalazł się w oficjalnej selekcji tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto, w sekcji TIFF DOCS. Producentami filmu są Domenico Procacci, Laura Paolucci i Kasia Smutniak. Za scenariusz odpowiadają Kasia Smutniak i Marcella Bombini. [źródło Interia.pl/Smile PR]
***
W materiale prasowym nie ma niestety informacji o planowanej polskiej dystrybucji filmu. Jest za to klip z filmu, w którym o swojej produkcji Smutniak opowiada m.in. po polsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz