„Wróg mojego wroga” (Enemy of My Enemy) to największe filmowe przedsięwzięcie w (najnowszej zapewne) historii polskiego kina. Wiadomo nieco więcej o kosztującej ponad 200 mln złotych produkcji o Witoldzie Pileckim, która powstanie głównie z myślą o rynku międzynarodowym. Produkcją filmu zajmie się Jayne-Ann Tenggren, która pracowała przy „1917” Sama Mendesa.
Variety przybliża międzynarodowy projekt filmu o Witoldzie Pileckim (1 września w kinach zadebiutuje film polski w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza). To będzie duża międzynarodowa produkcja „łącząca pieniądze prywatne i państwowe”. Siły przy produkcji filmu łączą Powder Hound Pictures i Polski Instytut Sztuki Filmowej, a za produkcję filmu „Enemy of My Enemy” odpowiadać będzie Jayne-Ann Tenggren, która ma na swoim koncie m.in. „1917” i „Spectre”.
Matt King („Boomtown”) napisał scenariusz na podstawie docenionej przez krytyków książki „Ochotnik” włoskiego historyka Marco Patricellego. Zdjęcia do filmu będą realizowane w Polsce i we Włoszech. Międzynarodowa produkcja oprze się w dużej części na zespole lokalnym.
Zapewniono sobie także współpracę rodziny Pileckiego, przeprowadzono szeroko zakrojone prace przygotowawcze. „Byłem zachwycony, czytając scenariusz i pracując z filmowcami” – mówi prawnuk Pileckiego, Krzysztof Kosior. „Jestem wdzięczny, że ten film powstaje i że światowa publiczność pozna historię mojego pradziadka”.
„Wróg mojego wroga” jest największym filmem tego typu w Polsce i łączy środki publiczne i prywatne, jednocześnie sygnalizując zaangażowanie kraju w poszerzanie międzynarodowych koprodukcji Polski. [źródło Variety]
***
Niestety nie wiadomo jeszcze, kto film wyreżyseruje i kto zagra w nim główną rolę. Nie wiadomo też, jak wyglądają też główne kwestie artystyczne. Od zbudowania zespołu tego film zależy też w dużej mierze jego powodzenie. Polskie władze bardzo liczą na międzynarodowy sukces filmu o polskim bohaterze, mają sporo do udowodnienia.
A tymczasem 1 września inny „Pilecki” zadebiutuje w polskich kinach i wtedy okaże się, czy temat ten się obronił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz