niedziela, 21 maja 2023

Film Holland w dobrych rękach, pójdzie w świat

Variety donosi, że bardzo ceniony agent sprzedaży filmów, firma Films Boutique, odpowiada za międzynarodową sprzedaż najnowszego przedsięwzięcia Agnieszki Holland. Jej „Zielona granica” pójdzie w świat, bowiem prawa do dystrybucji sprzedane zostały już na wiele rynków kinowych na świecie. Film będzie też pokazywany w Polsce, choć zapewne spotka się ze słowami krytyki mediów i ludzi związanych z prawą stroną sceny politycznej.

A przecież „Zielonej granicy” jeszcze nikt nie widział, a już dziś Agnieszka Holland jest krytykowana za podjęcie tematu, spojrzenie na polsko-białoruską granicę i dramat uchodźców oraz ludzi, którzy na tej granicy doświadczają lub są świadkami rzeczy bolesnych. Bo tematu tej granicy polskie władze bardzo się boją. Minister Kultury zdążył już podkreślić, że nie przekazano środków „państwowych” na realizację filmu. Nie odnajduje tego filmu wśród projektów zabiegających o wsparcie PISF w sesji 1/2023 Programów Operacyjnych. Sami producenci „Zielonej granicy” podkreślają zresztą, że film ten finansowany jest z innych środków i jak rozumiem, uniknięta w ten sposób zostanie bezpośrednia nagonka na film, który miałby otrzymać środki z PISF (notabene, na utrzymanie którego łoży środowisko filmowe, głównie nadawcy, także z naszych opłat za np. bilety do kina). Film wywoła spore poruszenie, a ja liczę na ważną artystyczną wypowiedź i merytoryczną dyskusję. Ciekawe, czy film zostanie zgłoszono do selekcji festiwalu w Gdyni, na którego organizację łoży m.in. PISF, TVP i MKiDN. Prawica boi się filmu, któremu zarzuca, że ma być wykorzystany w nadchodzącej kampanii wyborczej.

Na szczęście będzie o nim zapewne głośno na arenie międzynarodowej i mam nadzieję, że producenci odważnie zgłoszą „Zieloną granicę” do udziału, chociażby na festiwalu w Wenecji, albo innych znaczących międzynarodowych festiwalach. Mam nadzieję, że „Zielona granica” wywoła, tak potrzebną dyskusję o sytuacji uchodźców w tym miejscu, że to pozwoli wielu osobom, przejrzeć na oczy i dostrzec dziejącą się tam tragedię, o której na co dzień media zasadniczo milczą.

Sprzedażą międzynarodową filmu Agnieszki Holland zajmuje się bardzo ceniona firma Films Boutique, która już dziś informuje o tym, że „Zielona granica” sprzedana została na wiele terytoriów filmowych. Dystrybucji podjęły się: Condor (Francja), September Films (Benelux), Movies Inspired (Włochy), Leopardo Filmes (Portugalia), MCF Megacom (była Jugosławia) i AQS (Czechy/Słowacja). W Polsce film do kin wprowadzi Kino Świat.

W oficjalnym opisie filmu przeczytać można: „Zielona granica” jest fikcją, ale scenariusz filmu powstał na bazie prawdziwych wydarzeń, które dzieją się tuż obok nas. Przygotowania do filmu objęły setki godzin analizy dokumentów, wywiady z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami. Przejmująco aktualna „Zielona granica” to kino na istotny i angażujący temat, które otwiera oczy, trafia prosto w serce i nikogo nie pozostawia obojętnym. W filmie przeplatają się trzy perspektywy – uchodźców, polskich aktywistów i strażników granicznych – ale „Zielona granica” jest przede wszystkim opowieścią o ludziach. O ludziach stawianych przed sytuacjami granicznymi. Jest filmem o odwadze, o strachu i bohaterstwie, o krzywdzie i nadziei.

W obsadzie międzynarodowej koprodukcji wystąpili m.in.: Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Piotr Stramowski, Jaśmina Polak, Marta Stalmierska, Agata Kulesza, Maciej Stuhr i Magdalena Popławska oraz zagraniczni aktorzy – Jalal Altawil, Behi Djanati Atai i Mohamed Alarashi. Scenariusz filmu jest wspólnym dziełem Agnieszki Holland, reżyserki Gabrieli Łazarkiewicz-Sieczko oraz pisarza Macieja Pisuka (scenarzysty „Jesteś Bogiem”). Za zdjęcia do filmu odpowiada ceniony operator Tomasz Naumiuk.

Żyjemy w świecie, w którym potrzeba wielkiej wyobraźni i odwagi, żeby zmierzyć się z wszystkimi wyzwaniami współczesności. Rewolucja mediów społecznościowych, sztucznej inteligencji sprawiły, że coraz trudniej wybrzmieć czystemu głosowi. W moim odczuciu nie ma sensu zajmować się sztuką, jeśli nie walczy się właśnie o ten głos, jeśli nie walczy się o to, by zadawać pytania na tematy ważne, bolesne, czasami nierozwiązywalne, stawiające nas przed wyborami, nieraz bardzo dramatycznymi. Taką właśnie sytuacją jest dla mnie to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, mówi Agnieszka Holland.

Polskiej daty premiery filmu jeszcze nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz