Jeszcze przed pierwszym pokazem „The Palace”, a co za tym idzie przed pierwszymi recenzjami, w Wenecji odbyła się konferencja prasowa ze współpracownikami Romana Polańskiego. Wszyscy oni bronią reżysera i podkreślają, jak wspaniałym jest on twórcą. Jest też zwiastun tego filmu.
Głos w sprawie Polańskiego zabrał przede wszystkim jego producent Luca Barbareschi. 90-letni Roman Polański nie zdecydował się na podróż do Włoch, obawiając się ekstradycji do Stanów Zjednoczonych za gwałt na nieletniej z 1973 roku. W rozmowie z Deadline Barbareschi odniósł się do zarzutów ciążących na Polańskim. Jego słowa mogą wywołać burzę, bo producent mówi, że lata siedemdziesiąte to był inny czas, „pełen wolnego seksu i narkotyków”. "Roman nigdy nie dał nikomu narkotyków. Wszyscy byli wtedy naćpani. To były inne czasy. Znam Romana. Jest najdelikatniejszą, zaznaczam to słowo, najdelikatniejszą i najwrażliwszą osobą, jaką spotkałem w swoim życiu" - stwierdził producent.
Barbareschi zaznaczył, że starsze filmy Polańskiego są dostępne w amerykańskich serwisach streamingowych. Nie rozumie więc, dlaczego jego nowe filmy są ignorowane. "W dniu, w którym on odejdzie — Boże broń, oby dożył 120 lat — zaraz kupią prawa do wszystkich jego produkcji" - zapewniał.
O samym filmie Barbareschi powiedział: „Nakręcenie tego filmu było bardzo trudne. Polańskiego nie jest łatwo finansować” – dodał, że „w środku tego filmu jest dziura – Francja”, bo francuskie firmy odmówiły udziału w jego produkcji. Teraz, gdy „Pałac” został już nakręcony, „mamy nadzieję, że film zostanie pokazany we Francji”. W przyszłym tygodniu producent spotyka się z szefami Pathe, aby rozmawiać o dystrybucji filmu we Francji. Większość głównych francuskich dystrybutorów, z którymi skontaktowało się Variety oświadczyła, że nie jest zainteresowana kupnem filmu Polańskiego, pod pretekstem, że mają już pełną ofertę. Film ma już wielu międzynarodowych dystrybutorów, ale ciągle nie ma chętnych w USA, Wielkiej Brytanii czy Australii. W Polsce dystrybutorem będzie firma Monolith, ale nie podała ona jeszcze daty premiery „The Palace”.
W obronie Romana Polańskiego stanęła też ekipa, która z nim pracowała nad „The Palace”, a która pojawiła się w Wenecji. Fanny Ardant powiedziała: „Znałem już Romana z reżyserii przez niego w teatrze. W „The Palace” na nowo odkryłam radość pracy z pełnym pasji mężczyzną, który od rana do wieczora jest na planie w poszukiwaniu absolutnej perfekcji”. Joaquim De Almeida powiedział, że kręcenie tego filmu było „przyjemnością” i że Polański „wyciąga z ciebie to, co najlepsze”.
Na zakończenie konferencji prasowej Luca Barbareschi krzyknął: „Niech żyje Roman”.
Kilka dni temu pojawił się zwiastun film. Oto, co szykuje Roman Polański.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz